Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 7 lipca 2003, 16:14

autor: Borys Zajączkowski

Turniej Colin McRae Rally 3 i TOCA Race Driver - podsumowanie

Turnieje w Empiku dobiegły końca – trochę szkoda, bo było miło. Wraz gorąca atmosferą zawodów przeminęły panujące na zewnątrz budynku upały – i chwała im za to. Czas na podsumowanie.

Turnieje w Empiku dobiegły końca – trochę szkoda, bo było miło. Wraz gorąca atmosferą zawodów przeminęły panujące na zewnątrz budynku upały – i chwała im za to. Czas na podsumowanie.

Sprzęt turniejowy, cztery komputery zbudowane na Athlonach XP 2500+ zapewnił krakowski Bit Computer, kierownice zaś Logitech. Fundatorami nagród były firmy:

  • AMD Polska reprezentowana osobiście przez Tomasza Iwanciwa, dzięki hojności której zwycięzcy turniejów odeszli z procesorami Athlon XP 3000+ oraz Athlon XP 2700+, a wszyscy finaliści wyposażeni zostali w modne okulary a la agent Smith, bluzy, koszulki, czepeczki, kalendarze, tudzież moc drobniejszych gadżetów.
  • Certina, która do puli nagród dorzuciła zegarek.
  • Empik, który prócz użyczenia miejsca oraz obsługi turniejowej zafundował kierownice Logitecha oraz grę „Colin McRae Rally 3”.
  • CD Projekt również zafundował grę „Collin McRae Rally 3”, lecz wzbogaconą o autograf Janusza Kuliga.
  • Wreszcie GRY-OnLine wspomogły zasoby ludzkie obsługi turniejowej, a do puli nagród dorzuciły grę „TOCA Race Driver”.

Turnieje trwały trzy dni, czyli przez cały miniony weekend.

Piątek, 4 lipca.

Pierwszego dnia odbyły się eliminacje w grze „Colin McRae Rally 3”. Dylatacja czasu – zjawisko nieodłączne wszelkim imprezom opartym na sprzęcie elektronicznym – sprawiła, że pierwsi zawodnicy wystartowali w okolicach godziny 11:30 miast planowanej 10:00. Niemniej jednak do godziny 18:00 zdążyli wystartować wszyscy chętni, a nawet ci, którzy przed wejściem do Empiku żadnego startu jeszcze na myśli nie mieli. Z zapisanych zawczasu 87 osób zjawiło się zaledwie 45 – logika każe przypuszczać, że pozostałych panujący na zewnątrz upał przysmażył do asfaltu zaraz po wyjściu z domu. Braki kadrowe wśród zawodników uzupełniła rezerwa, która pojawiła się w liczbie 24.

Każdy z zawodników miał do dyspozycji parę minut na rozgrzewkę, po której następował właściwy wyścig na czas, rozgrywany na pierwszym odcinku specjalnym w Finlandii. Osiągane na trasie czasy wahały się od grubo poniżej trzech minut do niewiele poniżej ośmiu. Po godzinie 18:00 nieugięte i nieprzekupne jury, które wyłonione zostało zarówno spośród pracowników Empiku jak i Gier-OnLine dokonało matematycznego wyboru najlepszej dziesiątki, która zakwalifikowała się do niedzielnego finału. Oto ona:

1.

Rafał Patrzałek

2:38:53

2.

Paweł Szewczyk

2:52:33

3.

Marcin Mrzygłód

3:01:93

4.

Wojciech Przeworczyk

3:03:18

5.

Adam Drygała

3:09:60

6.

Piotr Włoch

3:11:52

7.

Tomasz Szmigiel

3:13:91

8.

Maciej Brągiel

3:14:00

9.

Sebastian Gęsior

3:15:21

10.

Michał Romanowski

3:24:82

 

Sobota, 5 lipca.

Drugi dzień turniejów zarezerwowany został na eliminacje w grze „TOCA Race Driver”. Pierwsi zawodnicy wystartowali w okolicach godziny 11:00 i rywalizowali ze sobą do godziny 17:30. Obowiązywała ta sama 87-osobowa lista, jako że wielu zawodników brało udział w obu turniejach. Jednakże tym razem z listy wystartowało zaledwie 20 osób. Skład uzupełnili chętni z ostatniej chwili w liczbie 34 osób.

Zawody zostały rozegrane na torze Brands Hatch GP przy słonecznej pogodzie. Każdy z uczestników miał do przejechania dwa razy po trzy okrążenia – pod uwagę brany był lepszy, czyli przeważnie drugi z osiągniętych czasów. Tym razem finalistów wyłonionych zostało aż 20. Oto oni:

1.

Michał Romanowski

3:51:20

2.

Michał Sztorc

4:07.80

3.

Michał Korniejczuk

4:08:47

4.

Marcin Nalepa

4:11:58

5.

Daniel Jabłoński

4:12:39

6.

Maciej Brągiel

4:12:54

7.

Adam Gotfryd

4:14:53

8.

Piotr Gregorczyk

4:14:73

9.

Adrian Ogrodziński

4:16:41

10.

Przemysław Kotara

4:17:09

11.

Wojciech Przeworczyk

4:17:47

12.

Marcin Mrzygłód

4:19:16

13.

Łukasz Piszczkiewicz

4:20:15

14.

Daniel Kochay

4:20:32

15.

Kuba Miewalec

4:22:69

16.

Michał Wojnar

4:27:42

17.

Artur Marciniak

4:28:46

18.

Piotr Dziedzic

4:29:86

19.

Bartłomiej Tajser

4:32:05

20.

Rafał Bugajski

4:33:65

Niedziela, 6 lipca.

Finały w obu ścigałkach odbyły się równolegle, a rozpoczęte zostały o godzinie 16. Zawodnicy startujący w grze „Colin McRae Rally 3” mieli tym razem do przejechania cały rajd Australia. Wyłonienie zwycięzców „TOCA Race Driver” zaś przebiegało analogicznie jak w dniu poprzednim, lecz na torze Donington. Walka na torach trwała blisko trzy godziny i ogłoszenie zwycięzców oraz rozdanie nagród odbyło się o godzinie 19.

Pierwsze miejsce w grze „Collin McRae Rally 3” zajął Wojciech Przeworczyk z czasem 21:31:05. W jego ręce powędrował procesor AMD Athlon XP 3000+, zegarek Certina oraz koszulka, czapeczka i okularki.

Drugie miejsce w CMR3 przypadło Rafałowi Patrzałkowi, który uzyskał łączny czas przejazdu 21:46:54. Otrzymał kierownicę Logitecha, grę „Colin McRae Rally 3” z autografem Janusza Kuliga oraz standardowy zestaw konfekcyjno-gadżetowy.

Trzecie miejsce zajął Maciej Brągiel z czasem 21:50:05 i otrzymał nagrody: grę CMR3, bluzę, czapeczkę i okularki.

W finale turnieju „TOCA Race Driver” obyło się bez większych niespodzianek, gdyż na trzech pierwszych miejscach uplasowali się ci zawodnicy, którzy zajęli je już dnia poprzedniego – z drobnym przetasowaniem.

Pierwsze miejsce zajął Michał Romanowski z czasem 4:14:91 i otrzymał procesor AMD Athlon XP 2700+, koszulkę, czapeczkę, okularki.

Drugie miejsce zajął Michał Korniejczuk z czasem 4:19:33 i otrzymał kierownicę Logitecha, koszulkę, czapeczkę, okularki.

Trzecie miejsce przypadło Michałowi Sztorcowi, który osiągnął czas 4:25:62 i wygrał grę „TOCA Race Driver”, bluzę, czapeczkę i okularki.

Dalsze miejsca premiowane były kalendarzami, koszulkami i czapeczkami AMD – do wyczerpania zapasu, a wszyscy finaliści bez wyjątku zostali zaopatrzeni w okulary przeciwsłoneczne. Być może temu faktowi należy przypisać koniec słonecznej i upalnej pogody, który nastąpił równo z finałami. :-) I to by było na tyle.

Shuck