autor: Damian Pawlikowski
Najciekawsze postacie snajperów w grach wideo
Jest coś w rzemiośle snajpera, co działa na wyobraźnię. Opanowanie, precyzja, pewna ręka - kto grał kiedyś w Battlefielda, ten wie, że nie jest to lekki kawałek chleba. Przyglądamy się tym strzelcom z gier, którzy są prawdziwym strzałem w dziesiątkę.
Spis treści
- Najciekawsze postacie snajperów w grach wideo
- Snajper (Team Fortress 2)
- Agent 47 (seria Hitman)
- Kapitan John Price (seria Call of Duty)
- The End (Metal Gear Solid 3: Snake Eater)
- Deadshot (seria Batman: Arkham)
- Francis T. Woolridge (seria Commandos)
- Garrus Vakarian (seria Mass Effect)
- Karl Fairburne (seria Sniper Elite)
- Mordecai (seria Borderlands)
Snajper (Team Fortress 2)
„Snajper to dobra fucha, kolego! To wymagające zajęcie, w plenerze... Na chleb zarobisz, to gwarantuję. Bo jak długo na Ziemi będzie choćby dwoje ludzi, ktoś na pewno będzie życzył innemu rychłej śmierci” – wspomina australijskiego pochodzenia Snajper z klasycznego shootera multiplayer, Team Fortress 2. Koleś wie co mówi, zajmuje się tym od lat (no, minimum siedmiu). Człowiek siedzący całymi dniami na podwyższeniach – najczęściej w postaci ciasnych klitek, wypełnionych kanapkami, kawą oraz słoikami z żółtą cieszą – i częstujący śrutem swoich oponentów prosto w usta, nie musi być od razu psychopatą. Pewnie, niektórzy czerpią z tego niesłychaną przyjemność, ale dla smukłego Snajpera z Krainy Kangurów jest to po prostu zawód, w którym się odnajduje. Zresztą, bez tego gościa na placu boju byłoby naprawdę ciężko, w końcu dzięki celnemu oku i szybkiemu palcowi może on całkowicie odmienić losy całej batalii, psując taktykę obraną przez przeciwną drużynę („Medyk i Grubas zmiatający wszystkich dookoła? Haha, nie na mojej zmianie!”). Ponieważ jednak nie samym karabinem snajper strzela, zawsze można jeszcze pobawić się w Wilhelma Tella za pomocą łuku Łowcy, czy w iście krakowskim stylu pomachać wrogiemu żołdakowi maczetą przed nosem. Cokolwiek by to nie było, Snajper z Team Fortress 2 zawsze zachowa klasę i szacunek dla konającego oponenta. W końcu to dzięki niemu może zarobić na bułki.