Jesper

No dobra, a na konsoli zagram w to?

@Placek89:

No widzisz, też racja. Zapomnieliśmy o tej grze.

@ajax34: Dlatego w Dishonored poszli w innym kierunku i cień chyba w ogóle nie ma znaczenia. Nie jestem pewien czy są jakieś pojedyncze przypadki i czy ten mechanizm w ogóle tam istnieje, ale podstawą jest pole widzenia (chowanie się za osłonami) i odległość (z daleka trudniej Cię zauważyć).

Akurat na tę grę sporo osób narzekała, że jest za prosta, ale grało się w nią bardzo naturalnie. Ciekawy jestem jak oszlifują to w dwójce.

@Newi Arasz w sumie miał na myśli Diablo 3, bo powiedział "Diablo 2 Reaper of Souls" :D

@RyujinJakka: O Vanishing of Ethan Carter mówiłem rok temu w podobnym materiale, też bardzo lubię ten soundtrack. :)

@topyrz

Chodzi o to, że w F3 było zbyt duże zagęszczenie w fazie testów. Tak stwierdzili twórcy i dlatego w finalnej wersji gry dostępny obszar jest większy, niż planowano na początku.

Ja tylko montowałem ten materiał, ziomeczki. ;)

Aha, jak ktoś nie wie, to Iwona przygotowywała już u nas filmy. Tak ze dwa lata temu. Nie jest na stałe w ekipie, ale co jakiś czas możecie się jej spodziewać. :)

@swiki: Właśnie dlatego społeczność ustala definicję "końca" przy każdej grze z osobna. W Skyrimie licznik zatrzymuje się w momencie zadania Alduinowi ostatniego ciosu. :) Co gra, to obyczaj.

@AIDIDPl Tak, Shani udziela głosu ta sama aktorka. Ale i tak brzmi lepiej, bo dialogi są dobrze wyreżyserowane. :)

@bassdeck

Wolfenstein: The Old Blood. :)

Na konsolach, gdzie klatki sa zablokowane, warto wziąć pod uwagę to, że twórcy projektując grę pod jeden konkretny GPU, mogą zadbać o to, żeby klatki wyswietlaly się jak najbardziej równomiernie. Wiec nawet bez vsynca da się tearing ograniczyć, jeśli gra jest dobrze zoptymalizowana. :)

Btw, dzisiaj w materiale króluje kawałek "Mantis" ze świetnego soundtracku do FTL by Ben Prunty. ;)

@mateo1g: Tak, chociaz niektórzy mają tendencję do pisania, że "coś się zmieniło" jak to włączają. Jednak fakty wskazują na to, że obsługiwany jest tylko opengl (z ostatnich gier np. Wolfenstein).

@Włodek18:

W moim interesie jest, żeby podkreślać, że nie jestem autorem recenzji, której... no cóż, nie jestem autorem. Niestety, nasze własne materiały będziemy mogli wrzucić dopiero po premierze, no ale chyba nie myśleliście, że ich nie będzie? :)

Rzecz w tym, że jedyne co mogliśmy opublikować przed premierą, to wideorecenzja. To jedyny sposób, żebyście mogli na tvgry zobaczyć chociaż trochę autorskich zapisów rozgrywki, a trudno żeby recenzję pisała osoba, która miała okazję zagrać w W3 parę godzin, tak jak ja. Nie mogę się doczekać, żeby przedstawić swoją własną opinię, ale niestety, gra dopiero trafiła w moje ręce. Dozo w Królestwach Północy!

@ReaLynX: Są. :)

@wojto96:

Taki, że kopia gry przed premierą jest tylko jedna, a więc i opinia może być tylko jedna.

Ponadto, jedyny rodzaj materiału jaki możemy opublikować dzisiaj, to wideorecenzja. Nie gramy, nie żaden let's play. Nie zobaczysz tego typu rzeczy w żadnym innym miejscu przed premierą.

Link do slajdów z prezentacji o Wieśku: http://www.gdcvault.com/play/1021880/Content-Optimization-Pipeline-for-an

Fajnie, że Wam się podoba i dzięki @kropiduo za uwagę odnośnie cache'u - aż mam wyrzuty sumienia, że o tym nie wspomniałem.

Do wszystkich fanów Vsauce, hej - Michael jest 100 razy lepszy ode mnie, ale takie porównania i tak traktuje jako komplement. :D To zabawne, bo niecały rok temu pod filmikiem o 60FPS ktoś napisał, że mu się mój styl prowadzenia kojarzy z tym kanałem, a ja pierwszy raz o nim usłyszałem. Dopiero parę miesięcy później sobie o tym przypomniałem, z ciekawości obczaiłem, uzależniłem się i stwierdziłem, że teraz nie mogę oglądać swoich starych filmów. A więc tak, inspiruje się bardzo, kradnę od Michaela parę rzeczy, ale nie robiłbym tego, gdybym nie czuł, że jestem w stanie to zrobić dobrze. :)

--K.

Wow, dzięki wszystkim za miłe słowa! Jedyne co mogę powiedzieć, to że postaram się o to, żeby tych materiałów było więcej. Ja bym najchętniej robił filmy i o skradankach, i o rozkminach, i o soundtrackach, ale wiecie, niestety nie jestem na tyle mądry, żeby produkować te filmy ot tak. Każdy z nich wymaga sporo przygotowań, a innych obowiązków też tu nie brakuje. :) W każdym razie, jak Wam się podoba to podeślijcie innym zainteresowanym, a ja zadbam o to, żebyście tego typu eseje oglądali częściej, niż raz na pół roku.

-- K.

@Tazzar: Ja, ale się nie chwalę, bo napisów końcowych to się już nie chciało robić. :(

No i oczywiście nasi utalentowani aktorzy. :D

Siema, tu Kacper. Do chłopaków, co o Double Agent gadają, mnie też się podobała ta gra! Na pewno potencjał nie był w pełni wykorzystany, bo np. pomysł na misje w siedzibie JBA był super, a z realizacją było już trochę gorzej... ale i tak atmosfera + całkiem ciekawe misje dawały radę.

Muszę sobie odświeżyć tę grę, bo pamiętam też co mi nie pasowało i nie wiem jak to wypada teraz po latach. Na pewno mi podpadło to, że chociaż Double Agent ewidentnie wyglądał jeszcze jak Chaos Theory i sprawiał wrażenie kontynuacji, to niewypałem była próba uproszczenia mechaniki. Zniknął przede wszystkim wskaźnik widoczności i dźwięku, ciężko było ocenić jak bardzo strażnicy są czujni itp. To wciąż była gra bazująca na poprzedniczce, ale uboższa o elementy które były niezbędne do poprawnego funkcjonowania całego systemu.

@DevilHipa
To takie świąteczno-noworoczne spowolnienie tempa, żeby nabrać Mocy na 2015. :) Od poniedziałku będzie już standardowo.

Dzięki za linki, swoją drogą rozważałem wciśnięcie muzyki z Hearthstone'a, bo niesamowicie dobrze się wstrzeliła w strategiczny aspekt tej gry, przy niektórych kawałkach po prostu chce się myśleć. :P A co do reszty, to tak jak wspominałem - ciężko uwzględnić wszystko. W zeszłym roku robiłem listę "22 najciekawszych soundtracków" i trochę za dużo tego było. :)

@bit_1 - Oczywiście bliżej jej do piątki, przy czym BE jest też trochę bardziej złożone niż 5 bez dodatków. Jest tu już zaimplementowane szpiegostwo, no i technologii jest cała masa. :)

@A.l.e.X. - "najlepiej się w nią grą na YouTube" - tego nawet nie skomentuje. :)

Postanowiłem jako recenzent wrócić tu po kilku dniach i zostawić jakąś notkę dla potomnych. Ocenę w stu procentach podtrzymuje, choć być może nie udało mi się całkowicie przekazać moich wrażeń w tekście.

Napisałem spory akapit o tym, że zagadki nie są do końca satysfakcjonujące - przynajmniej dla naszych szarych komórek. To prawda, ale powinienem bardziej podkreślić fakt, że nie do końca o zagadki w tej grze chodzi i stąd ocena nie spada raptownie w dół. Ethan spodobał mi się przede wszystkim jako miejsce, w którym została ukryta pewna historia. Ktoś pisze, że "w tę grę się nie gra" - do takich osób ten tytuł na pewno nie trafi. Co to znaczy "grać"? Jak dla mnie to, że wsiąkłem w świat gry, że byłem w nim i samodzielnie odkrywałem historię, że stawiałem powoli kroki w Red Creek Valley - to jest "granie" i kpiną byłoby stwierdzenie, że te same wrażenia dostarczy filmik z gameplayem.

Dużo osób pisze o grafice. "Za samą grafikę taka ocena?" - tak jakby pod pierwszym nagłówkiem nie było trzech akapitów o historii. Opowieść może komuś przypaść do gustu, a komuś nie, tak to już działa. Gone Home dostalo na Polygonie 10/10, bo autorka utożsamiła się z historią i poruszyło to w niej odpowiednie struny. Eurogamer wystawił 6/10, twierdząc że autorzy chyba mieli głównie pomysł na formę historii, a nie na jej treść. Ta sama opowieść, skrajne zdania. Jednego coś ruszy, a drugiego nie. Niektórzy nudzą się Ethanem Carterem i po 2 godzinach oglądają creditsy, czując że niewiele z tego wszystkiego wynika. Ja od pierwszej minuty byłem w tym świecie, czasem się bałem, a czasem podziwiałem i odkrywałem. Po 6 godzinach oglądałem creditsy wieńczące historię, która nieco mnie wzruszyła. ale też usatysfakcjonowała swoją dbałością o szczegóły. I przede wszystkim, po 6 godzinach czułem się jakbym skądś wrócił. Główny bohater mówi w pewnym momencie, że "był w wielu różnych światach, i za każdym razem przynosi ze sobą ich część". Na tym polegają gry wideo. Ze mną ten klimat i historia została, rozszerzając doświadczenie o więcej niż tylko 6 godzin.

Dla niektórych to może brzmieć pretensjonalnie, a na pewno dla tych, którzy w takiej grze biegną przed siebie i nie czują nic. Nie są w niej obecni i to nie jest ich wina - taki już mają charakter albo nastawienie. Dlatego nie uważam, że ktokolwiek się myli w swojej opinii. Ale tak samo proszę mi nie zarzucać, że to ja się mylę. Tak wyglądają moje odczucia na temat gry, a ocena ma być dla nich podsumowaniem, a nie gwarancją, że po kupnie nie będziecie zawiedzeni. Jeśli ktoś źle zrozumiał treść recenzji, to przepraszam, bo być może to kwestia mojego doboru słów. Moja opinia i ocena pozostają zaś niezmienne. Mam nadzieję, że ten komentarz stanowi użyteczny dodatek do recenzji.

@truskolodz

Ho ho! A wtedy to dopiero będzie. :) "GOL dał <<warto zagrać>>, a IGN 7/10, dlaczego tak?"

Zagwozdki nad tym, dlaczego jeden serwis dał taką a drugi inną ocenę, można łatwo wytłumaczyć; jednemu recenzentowi grało się lepiej, drugiemu gorzej. Poraża mnie logika ludzi, którzy całą swoją opinię opierają o porównywanie cyferek w ocenach, nie tylko pomiędzy różnymi serwisami, ale również pomiędzy kompletnie innymi grami na GOLu. Takim użytkownikom polecam czytać te recenzje. To rozwieje wiele wątpliwości.

@djmaciek:

"skoro gra pozostawia duży niedosyt pod względem długości rozgrywki" - no właśnie rzecz w tym, że mi nie pozostawiła. Jest to z resztą w recenzji podkreślone.

Ktoś ocenia na 6.5? Okej. Czy to oznacza, że ja się pomyliłem? No nie za bardzo. Są tacy, którzy przechodzą tę grę w 3 godziny i trudno mi sobie wyobrazić, że ocenią ją pozytywnie. Tak samo jest mi trudno sobie wyobrazić, jak oni w ogóle w nią grają, a to inna sprawa. Mi Ethan Carter przypadł do gustu, wpasował się w moje oczekiwania, pozwolił mi pograć sobie swoim tempem, wsiąknąć w klimat i docenić fajnie skonstruowaną historię. Czy to, że gra mi się podoba, świadczy o braku rzetelności? Napisałem, ile mi zajęła, napisałem, że imponuje mi historia, napisałem nawet, że chociaż zagadki potrafią być proste, to sprawdzają się jako narzędzie do przekazywania historii. Nie dogodzisz każdemu. Mnie ta gra dogodziła, stąd taka a nie inna ocena. Niedosytu nie stwierdzono.

Trzy materiały o popularnej grze to reklama? To musieli nam bardzo mało zapłacić. :)

Tak sobie zorganizowałem robienie filmów z Simsów, żeby nie wpychać wszystkiego do jednego, półgodzinnego materiału. Nie interesuje kogoś? Niech nie ogląda. Zaden z tych filmów nie powstał kosztem czegoś innego.

Jako gra na platformy mobilne spoko, ale boję się, że na pecetach to będzie niestrawne. Wierzę w chłopaków z Team Meat, ale jak bardzo precyzyjne by nie było sterowanie, to jak długo można siedzieć przed kompem i biegać w prawo? :) Niejedna taka gra już na Steamie gościła.

No ale w ekran chętnie postukam.

@Strawberry_ LOL, spoko, że to się nagrało. :D Niedługo później, niemiło zaskoczony, wyrabiałem nową. :)

A, jakby ktoś pytał o muzę z materiału - to jest 65daysofstatic - Debutante, ten kawałek był też w zwiastunie. :)

Gameplay jest z PS4. :)

@sirdzodzo:

Nie nie, nic nie było tutaj o Sezonie Burz. :) Mówiłem o opowiadaniu "Coś się kończy, coś się zaczyna", które było czymś w stylu fan-ficu, tylko że pisanego przez samego Sapkowskiego. To był alternatywny epilog dla całej sagi, chociaż autor podkreślał, że nie jest to "oficjalne" zakończenie, tylko taka forma zabawy.

Analizę na IGN widziałem, ale chociaż zwykle chłopaki robią dobrą robotę, to w tym wypadku nieznajomość książek rzuca się w oczy. :) Dlatego chciałem zrobić coś bardziej odpowiedniego dla polskiej publiczności.

@orzechuuuu: PS4, Xbox One i PC. Premiera jest 21 października. :)

@zyciejakwmadrycie: Nie żałuj, ja okulary mam "przepisane" już od 8 roku życia, ale mocno to zaniedbałem. Po prostu postanowiłem ostatnio wrócić do korzeni, żeby nie było, że praca zniszczyła mi wzrok. :D

@Velfrig Z tego co słyszałem, to ogólnie cała ostatnia misja jest o wiele ciekawsza w wersji High Chaos. :) Akurat przy obu moich przejściach miałem wersję "lajtową" i faktycznie jako skwitowanie całej historii nie wypadało to jakoś zachwycająco. Ale generalnie zawsze byłem zdania, że fabuła jako taka nie jest w Dishonored specjalnie wysokich lotów. Postacie potrafią być całkiem ciekawe (szczególnie, że "sprawdzanie" ich sercem dodaje jakiejś głębi do ich charakterów), opowieść jest spoko, ale najlepszy jest świat, no i właśnie to, że można się tu naprawdę poczuć częścią tego wszystkiego. :)

Dzięki Wam za pozytywny odbiór, z chęcią robiłbym więcej materiałów z takimi lekkimi rozkminami w roli głównej, więc fajnie, że się takie coś podoba. :)

Nie no, na E3 to akurat konferencja Microsoftu skupiała się właśnie na grach. Fakt, że więcej było trailerów niż gameplayu, ale się nie cackali - leciał tytuł za tytułem, mało gadania. To raczej na konfie zapowiadającej Xboksa One było sporo o telewizji itp. :)

@pisz Ja mam podobne odczucia, chociaż w sumie nie są związane z autentycznością, tylko z kreacją bohatera.

@Sanks5 Zapraszam do sekcji komentarzy pod tym materiałem: https://www.gry-online.pl/video/nowy-gameplay-z-thiefa-skradanka-pelna-geba/zfff3 :)

Nie da się wszystkim dogodzić. A mówiąc po angielsku nigdy nie użyłbym spolszczonej formy. :)

Z wymową to Wam tylko powiem, że jak mówiłem "Tifa", też wszyscy krzyczeli, że źle. :) Nic nie poradzę, że przy poprawnej wymowie polska odmiana brzmi jak Fifa. Jeśli tak bardzo głupio to dla Was brzmi, to przejdę z powrotem do spolszczonej wersji i już, problem z głowy. Chociaż przyznam, że Wasz ubaw mnie trochę zaskoczył, no ale cóż - ważne, że się mogliście pośmiać. :P

@FanGta

Ten system był naprawdę świetnym pomysłem, tylko problem polegał w schematycznym działaniu. Ja rozumiem, że znający się nawzajem robotnicy mogą coś podejrzewać, kiedy widzą nową twarz, ale dlaczego robią to z odległości kilkudziesięciu metrów? Grze wystarczało, że NPC patrzył się w naszą stronę, a mniej ważne było, czy faktycznie jest w stanie rozpoznać naszą facjatę. :P

A propos grafiki, to twórcy tutaj tworzą ciekawą iluzję. Od samego początku jest nam wpajane, że chociaż napotykane postacie są prawdziwe, to graficznie jest to tylko symulacja, mamy jakiś umowny wizerunek tego alternatywnego uniwersum. Wiadomo, że to służy też jako przykrywka, bo twórcy pewnie nie mogli sobie pozwolić na wypasioną grafę, ale jak się człowiek wczuje, to ta oprawa wizualna zaczyna idealnie pasować. Voice acting jest na wysokim poziomie, przez co faktycznie czuć, jakbyśmy mieli do czynienia z prawdziwymi ludźmi, tylko oszczędnie przedstawionymi wizualnie. :)

A co do walki, to jest tak jak Hed powiedział. Mogłem Wam albo pokazać tutorial (trochę słabo), albo walkę, która stanowiła jakieś 10 minut gry z pierwszych trzech i do tego byłaby spoilerem. Nie ma sensu tej gry tak przedstawiać, bo to i tak ma tutaj trzeciorzędne znaczenie.

@TobiAlex

Muszę Ci powiedzieć, że jedną z największych rozkmin mojego życia jest to, o co Ci w ogóle chodzi z tym "16 lat". Nawet Antichamber się przy tym chowa. :D

Ten rok przy Dishonored to literówka, sorry! :) Oczywiście, że 2012.

Tu Kacper. :)

Chciałem się ustosunkować do tego, dlaczego nie zadawałem pewnych "oczywistych" pytań. Na płaszczyźnie technicznej ta gra ciągle się zmienia - na taką skalę, że pewne rzeczy są kompletnie przebudowywane, oczywiście z korzyścią dla graczy. Produkcja W3 jest na bardzo zaawansowanym etapie, ale wciąż nie na takim, żeby mówić o potrzebnym sprzęcie. Uwierzcie mi, że pytania padają również przed wywiadem. :) Dzięki czemu wiadomo, na co raczej nie warto marnować czasu podczas nagrywania.

Dokładnie tak samo jest ze scenariuszem, a nawet różnymi mechanikami gameplayowymi, które cały czas są modyfikowane. Wiadomo, że twórcy gier nie raz chwalili się czymś, co parę miesięcy później zostało wywalone i domyślam się, że REDzi chcą unikać takiego szumu informacyjnego.

No i oczywiście jest też kwestia, o której ktoś z Was wspomniał. Wiadomo, że większość osób pracujących przy grze wie, co się z nią dzieje, ale zagłębianie się w temat systemu walki z ludźmi, którzy tworzą fabułę i questy, nie zaoowocuje raczej żadnym rewolucyjnym odkryciem. :) Dlatego postanowiłem ugryźć bardziej szczegółowo temat zadań i mam nadzieję, że pewne detale, które udało się w tej rozmowie przedstawić, są dla Was interesujące.

Twórcy sami decydują o tym, kiedy ujawnić pewne rzeczy. To nie jest tak, że już sama możliwość pogadania z nimi jest Świętym Graalem i można lecieć z listy: "wymagania sprzętowe, data premiery, ile będzie umiejętności, jaki maksymalny poziom, czy pojawi się Ciri?". Łatwo w taki sposób stworzyć materiał, w którym bardzo dużo razy usłyszycie "jest zbyt wcześnie, żeby o tym mówić". :) Nie zjadłem zębów na robieniu wywiadów i jeszcze sporo przede mną, ale pytania nigdy nie są tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać z dystansu.

Tu Kacper. :)

Chciałem się ustosunkować do tego, dlaczego nie zadawałem pewnych "oczywistych" pytań. Na płaszczyźnie technicznej ta gra ciągle się zmienia - na taką skalę, że pewne rzeczy są kompletnie przebudowywane, oczywiście z korzyścią dla graczy. Produkcja W3 jest na bardzo zaawansowanym etapie, ale wciąż nie na takim, żeby mówić o potrzebnym sprzęcie. Uwierzcie mi, że pytania padają również przed wywiadem. :) Dzięki czemu wiadomo, na co raczej nie warto marnować czasu podczas nagrywania.

Dokładnie tak samo jest ze scenariuszem, a nawet różnymi mechanikami gameplayowymi, które cały czas są modyfikowane. Wiadomo, że twórcy gier nie raz chwalili się czymś, co parę miesięcy później zostało wywalone i domyślam się, że REDzi chcą unikać takiego szumu informacyjnego.

No i oczywiście jest też kwestia, o której ktoś z Was wspomniał. Wiadomo, że większość osób pracujących przy grze wie, co się z nią dzieje, ale zagłębianie się w temat systemu walki z ludźmi, którzy tworzą fabułę i questy, nie zaoowocuje raczej żadnym rewolucyjnym odkryciem. :) Dlatego postanowiłem ugryźć bardziej szczegółowo temat zadań i mam nadzieję, że pewne detale, które udało się w tej rozmowie przedstawić, są dla Was interesujące.

Twórcy sami decydują o tym, kiedy ujawnić pewne rzeczy. To nie jest tak, że już sama możliwość pogadania z nimi jest Świętym Graalem i można lecieć z listy: "wymagania sprzętowe, data premiery, ile będzie umiejętności, jaki maksymalny poziom, czy pojawi się Ciri?". Łatwo w taki sposób stworzyć materiał, w którym bardzo dużo razy usłyszycie "jest zbyt wcześnie, żeby o tym mówić". :) Nie zjadłem zębów na robieniu wywiadów i jeszcze sporo przede mną, ale pytania nigdy nie są tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać z dystansu.

@azarothen:

O rany, wybaczcie ten paskudnie głupi błąd. :) Ewidentnie kontrolery ruchowe zlały mi się w jedno z samymi konsolami. Spróbuje się poratować tym, że Wii wyszło faktycznie 7 lat temu i to Nintendo zapoczątkowało modę na ruch w tej generacji. A że wraz z Wii U odeszli od tego, to mamy takie ładne otwarcie i zamknięcie szału na ten sposób sterowania. Przynajmniej na razie. ;)

Come on, panowie, nie sączcie jadu. :) Co Wam szkodzi podyskutować na temat treści materiału, zamiast się wykłócać o jakieś pierdoły? Z Jordana też moglibyście zejść, bo zostawianie pod filmami tekstów typu "o nie, znowu głupi xxx" jeszcze w niczym nikomu nie pomogło.

Trochę szacunku do drugiego człowieka, nawet w Internecie i szczególnie w okresie świątecznym, naprawdę by się przydało.

Chciałbym Wam napisać teraz coś w stylu "tak, chodziło o to, że będzie 6 płci" i żebyście mieli niespodziankę. :D No ale oczywiście chodzi o rasy. :)

@xsas

Widma istniały już podczas Krogańskich Rebelii, działały wtedy z resztą niejawnie. A z genofagium nie chodziło mi konkretnie o to, że to oni się tym zajmowali, tylko że te motywy są w tym samym przedziale czasowym. :) Dlatego mógłby to być potencjalny wątek poboczny.

No a z tymi ludźmi podczas Rebelii to po prostu zabrakło mi związku przyczynowo-skutkowego. :) Te dwie rzeczy mówiłem w innych akapitach, więc w sumie macie rację, że wg. mojej teorii powinienem był wyeliminować zarówno ten przedział czasowy jak i Wojny Rachni.

@Vegost: Niestety na dekapitację twórcy już nie mieli odwagi się pokusić. :)

@kamczak1987: Pamiętam, że raz zwracałem uwagę na przedpremierowe screeny, gdzie modele postaci były dziwnie brzydkie. Ale w samej grze nic takiego mi się nie rzuciło w oczy - jedyne, co mnie ciągle irytuje, to mała ilość modeli przeciwników. Niby wszystko takie piękne, ale ileż można okładać tego brodacza z tarczą?

@Marcio: Ja nie robiłem materiału o Killzonie. :) Ale tak czy siak, Ryse mi się bardziej podoba wizualnie. Gameplayowo się nie wypowiadam, bo w pełną wersję Shadow Falla zbyt dużo jeszcze nie grałem.

@sebogothic: Ten restart to był taki żart. :D Wiem, że to jest czwarta edycja CryEngine i słyszałem, że to nazewnictwo wynika ze zmian w konstrukcji tego silnika. W sensie, że ta najnowsza wersja nie bezpośrednim rozwinięciem poprzedniej, tylko znacznie się różni. Ale Twoje spostrzeżenie jest niegłupie - swojego czasu dużo gier korzystało np. z Unreal Engine 2.5, więc można sobie radzić na różne sposoby z numerkami. :)

@bajf: Audiologi mają przetłumaczoną transkrypcję w menu gry. Niestety w Infinite podczas odsłuchiwania ich w grze nie wyświetlają się napisy, ale można je sobie podejrzeć podczas pauzy. :)

@davimaker: To jak w takim razie oceniać np. rewelacyjny symulator szachów? Dawać mu 7/10, bo jest świetny, ale nie może przecież być tak dobry jak The Last of Us? Oceny trudno porównywać nawet w obrębie jednej serii (perspektywa czasu), a co dopiero kiedy mówimy o zupełnie innych gatunkach. Jeśli gra o skokach narciarskich dostaje 9/10, to nie można się burzyć, że to samo dostał, dajmy na to, Mass Effect, a jest przecież o wiele bardziej rozbudowany. Nie oczekujmy od dodatku do Simsów otwartego świata i wyborów moralnych, come on. :)

Ja się nie zgodzę w jednej kwestii. :) Mając już za sobą całe TWD i pierwszy epizod Wolfa, przestało mi się wydawać odpowiednie wrzucanie tytułów od Telltale do worka "gier bez gameplayu". Okej, nie skupiają się one na mechanikach strzelania, walki, czy czegoś tam innego, ale w porównaniu np. do Beyond (według mnie oczywiście) to zdecydowanie nie są gry, które można spokojnie oglądać. Ich mechaniką przewodnią są dialogi. Musisz być cały czas zaangażowany w historię, bo na wybór opcji dialogowej nie masz dużo czasu, a każda taka decyzja jest właśnie gameplayem i jeżeli nawet nie wpływa na przebieg fabuły, to pozwala Ci w ograniczonym zakresie budować Twoją postać i relacje między nią a resztą bohaterów. To nawet nie sekwencje QTE wydają mi się w tych grach najbardziej interaktywne, tylko właśnie dialogi, które świetnie budują iluzję świata, na który faktycznie mamy wpływ. Oczywiście, w niektórych wypadkach nawet więcej niż tylko iluzję. :)

@Astic-KG: Pewnie. :)

@Vegost: Na pewno da się walczyć jeszcze dynamiczniej, niż ja akurat w tym filmiku, to kwestia tego, jak często wyprowadzamy ciosy. Ale tak czy siak, system i tak jest szybszy, gdy gra się samemu - przeciwnicy uderzają często, czasem nawet parami, więc trzeba cały czas pamiętać o kontrach i unikach.

@Kyriet: Tylko, że Blacklist też jest świetną skradanką. :) I być może to stoi za słabą sprzedażą, bo nie udało im się zachęcić ludzi tym gatunkiem.

mgr. Kuba - na Kinekcie

Wersja mobilna powinna już działać, przepraszamy za kłopot. :)

@SpecShadow:

Jest w tym trochę racji, bo Bulletstorm bardziej stawiał na soczyste i "kreatywne" kille, a strzelanie seriami z karabinu było nie tylko nudne, ale też nieefektywne. W tym elemencie Alien Rage faktycznie jest lepszy, tylko że z tego samego powodu staje się monotonny - bo pakowane z automatu stanowi większość rozgrywki. :)

Dowodem na to, że EA nie polega tylko na sprawdzonych rozwiązaniach, jest restart jednej z serii w uniwersum Star Wars oraz restart gry, która miała jedną część i wszyscy błagali o nastepną. Nie no, wierzę w nich i życzę udanych nowych marek, ale przykłady dali genialne. :)

Dishonored to jak dla mnie trafny wybór, choćby nawet w obrębie jednej misji, a nie całej gry. Każda skradanka, która oferuje nam spójne mechaniki (tzn. jak raz się nauczymy, jaki przeciwnicy mają wzrok i słuch, gdzie można wskoczyć, a gdzie nie, to działa to w ten sam sposób do końca gry) zyskała by na takiej opcji. W takim Dishonored, czy np. w Splinter Cellu trzeba sobie poniekąd narzucać zasady, bo jeżeli zapisywalibyśmy co 5 minut, to ostrożność i cierpliwość odchodzą w zapomnienie - wszystko zaczynamy po prostu testować. Wydaje mi się, że tryb jednej śmierci w dobrej skradance nie byłby frustrujący, tylko nakazywałby nam styl gry, który wyciąga z takiej produkcji najwięcej klimatu.

Wystarczy popatrzeć na Spelunky. Nie jest to bynajmniej skradanka, ale przejście gry wymaga ukończenia 16 losowo generowanych poziomów bez restartów. Ten system nie tylko działa, ale właściwie "robi" tę grę. Właśnie dlatego, że jeśli raz nauczymy się sterowania i zachowania przeciwników, to wszystkie przyszłe błędy wynikają z naszej nieuwagi. Ważymy swoje ruchy, zachowujemy czujność, a każde podejmowane ryzyko jest emocjonujące.

@kaszanka9: Co do fabuły, to akurat się zgadzam, że opowieść jako taka jest w Dishonored na średnim poziomie. Za to wszystko co się dzieje w tle, historia świata i w ogóle pomysł na niego, to już jest mistrzostwo.

Jakoś tak się już przyzwyczaiłem, że przymykam oko na jakość fabuły w tej grze. Nie obraziłbym się, gdyby twórcy nieco bardziej ambitnie potraktowali motyw "chaosu" i postarali się o bardziej intrygującą opowieść, ale sama otoczka tego wszystkiego w pewien sposób to wynagradza. I to jest dla mnie potęga tej gry: wracasz co jakiś czas przy okazji DLC do tego świata i na nowo odkrywasz w jak unikalnym klimacie to wszystko pływa.

@Pan Dzikus:

Z tego co ja zrozumiałem, to bardziej chodziło o wzorowanie questów i opowiadanych w nich historii, niż o sam wygląd miasta. :)

@Zar3011:

Właśnie chodzi o to, że te poziomy nie były dobrze przystosowane. Najpierw nasunął mi się styl agresywny, ale postać okazała się zbyt krucha, więc zacząłem być ostrożniejszy. Później okazywało się jednak, że skradankowe mechaniki tutaj nie istnieją: wrogowie wiedzą gdzie jesteś, nawet, jeśli nie widzieli Cie rozwalając drzwi do pomieszczenia, a słuch też mają nadludzki. Trudno więc było oswoić się z jakimkolwiek stylem rozgrywki, bo zawsze pojawiały się jakieś problemy.

@Johny1608: Pracujemy nad tym, a tymczasem staramy się wrzucać nowe filmy tak, żeby nikt ich nie przegapił. :)
A o filmiki ze Splinter Cella możesz być spokojny, bo ja tu jestem ogarnięty niezdrową pasją do tej gry. Zrobimy jak najwięcej się da przed Gamescomem. :>

Nowa generacja konsol - najważniejszą nowością w tym unboxingu była prezentacja przycisku ON/OFF. ;)

@CyberTron:

Zapewniam Cię, że nie raz zdarzyło się nagrywać cały materiał od nowa, kiedy coś nawaliło. I tak powinno się robić, ale niestety nie w każdym przypadku jest taka możliwość - z różnych, prozaicznych przyczyn, które nietrudno sobie wyobrazić. W takim momencie czego byśmy nie zrobili, to będzie źle: albo nie publikujemy w ogóle, albo puszczamy i jak widać niektórzy przymykają na to oko, a inni nie. I nie znaczy to wcale, że olewamy tych drugich. Zawsze będziemy takie rzeczy poprawiać, ale zdarza się tak, że choćbyśmy chcieli, to nie da rady. Ale ignorantami ani niesłyszącymi nie jesteśmy.

@puci3104:

Wiem. :) Chodziło mi o to, że nie było filmiku po premierze wersji pecetowej - sam wtedy chciałem go zrobić, ale zabrakło czasu żeby na dłużej przysiąść do gry.

Co do Mass Effect 2 to chciałbym sprecyzować. :) Jak dla mnie niedosyt pozostawiają w tym soundtracku długaśne kawałki typu "Garrus", "Thane" i inne zrobione specjalnie pod postacie. Oprócz niektórych (np. Samary) te utwory średnio mi się kojarzą z poszczególnymi bohaterami i w ogóle mało w nich jest zapadających w pamięć melodii.

Za to zupełnie inaczej ma się sprawa z fabularnymi utworami. Motywy z głównych misji, motyw Illusive Mana (przecież to jest miazga, jeden z najlepszych w całęj trylogii), czy muzyka z misji samobójczej to są po prostu "masakratory". :) Dlatego nie chcę zostawiać u Was wrażenia że soundtrack z dwójki mi się nie podoba. Po prostu słuchając ich w całości, trójka i jedynka mają według mnie bardziej równy poziom.

@Dead Men: Dzięki za info. Nie no, wiem co mają nam pokazać ptaki z perspektywy gry, ciekawa jest po prostu sama idea na sposób pokazywania tego. :)

@marek20kce: Znam tę zasadę, ale wiem też, że w mowie (szczególnie potocznej) obie formy są dopuszczalne. A dla mnie czasem "tą" brzmi naturalniej niż "tę", dlatego podczas gadania nie skupiam się bardzo na tym słówku. W piśmie oczywiście sprawa wygląda inaczej. :)

Siemka, ten kawałek pod koniec to Blues Saraceno - Save My Soul. :) Pierwszy to owszem Nico Vega, ale nie Beast, tylko Fury Oh Fury.

Nie przesadzajcie z tymi spoilerami. :) Specjalnie wybierałem takie sceny, które albo były pokazywane jeszcze przed premierą, albo są w ogóle pierwszymi dla danej postaci. Owszem, prezentowanie jakiegokolwiek fragmentu tej gry zawsze stanowi jakiś spoiler, ale nie tak znaczący, żeby zepsuć zabawę. Nie ma tu żadnych twistów, ucieczka Madison jest z pierwszej godziny (i do tego wyrwana z kontekstu), a Jayden vs. Mad Jack było wałkowane tysiąc razy w gameplayach przed i po premierze.

@Marder:

Pomijam problemy techniczne, bo po prostu ich nie miałem. Przeszedłem 2/3 gry na PC grając na najwyższych ustawieniach i całą na X360, a nie trafiły mi się żadne błędy.

Gra ciekawi fabułą i światem, jest dopracowana gameplayowo i wygląda ładnie. Dodatkowo ma w sobie to coś, co jest unikalne tylko dla niej i to wszystko wystarczy, żeby ludzie się nią zachwycali - szczególnie na tle wielu nowych produkcji, którym brakuje charakteru. Oczywiście, że gra może się nie podobać, ale większość krytykujących wytyka jej niewidzialne nogi bohatera (naprawdę?), albo brzydkie liście. Czy to są rzeczy, które decydują o jakości gry? Deweloperzy nie zasypują nas ostatnio tytułami, w które naprawdę możemy wsiąknąć i które na tle innych wydają się w jakiś sposób wyjątkowe. Porównajcie BioShocka do całej masy innych gier, które wyszły w tym roku i zobaczycie, dlaczego wygłodniali recenzenci wychwalają Infinite pod niebiosa.

Miło zobaczyć, że teraz to właściwie głośne podejście wydaje się doklejone na siłę. ;)

@komenty: Ja też czytam takie rzeczy właściwie w każdej grze, ale prawda jest taka, że wciskanie obszernego tekstu w dynamiczne gry zaburza ich tempo i potrafi zniechęcić do czytania, nawet, jeżeli Cię to interesuje. Stąd też inne rozwiązania - np. wiadomości głosowe, albo wizualne. Nie wszystkie gry to Skyrim, gdzie z zaciekawieniem czytasz książki znalezione w różnych miejscach, bo sama gra wprowadza Cię w stan cierpliwej eksploracji. Krótkie wiadomości w God of War przynajmniej są w stanie poszerzyć klimat u większej liczby ludzi.

Panowie, proszę Was, mi się naprawdę w tę grę dobrze gra i nie okłamuje Was. :P Tak jak powiedziałem, drugi Snajper wciąż ma w sobie pewien feeling budżetówki, ale nie zmienia to faktu, że gameplay mi się podoba. A o grafice się wypowiadałem - owszem, jak na CryEngine 3 wygląda to beznadziejnie, ale gdyby to był autorski silnik, to pewnie przymknęlibyście na to oko, stwierdzając, ze grafika jest "okej". Takie Colonial Marines wygląda na tyle słabo, że jakby tam był jakikolwiek klimat, to grafika mogłaby mieć na niego negatywny wpływ. Tutaj wygląda wystarczająco dobrze, żeby nie krzywić się z niesmakiem.

@FrcMck: Jakie informacje są wyssane z palca?

@SzymekPL666:

Piosenka to Nico Vega - Beast, ze zwiastuna Infinite.

@mateo91g: Chodziło o to, że ta cała kwestia podłączenia do sieci/przypisywania gry do konta utrudni piractwo. To drugi efekt tych działań, obok zablokowania gier używanych.

@Ren Yui: Wiem, nawet o tym napisałem w komentarzu pod tamtym materiałem. Mimo wszystko musisz przyznać, że gwizdanie strażników i złożona kompozycja z chórem w roli głównej to zupełnie różne rzeczy. ;)

@marek20kce:

Taki błąd nie przeszedłby w tekście nawet bez konsultacji z kimkolwiek, bo umiem poprawnie pisać po polsku. ;) W wypadku tego materiału akurat nie czytałem z kartki, a przejęzyczenia wciąż mi się czasem zdarzają, więc cóż. Walczę z nimi. ;)

@Stalin_SAN:

Ma polskie napisy i jest w świetnej jakości, sam mam ten film właśnie z Humble Bundle.

Dzięki za uwagi, program się wciąż kształtuje, więc z odcinka na odcinek próbuje rożnych rzeczy. ;)

Jeżeli chodzi o "Drunken Whaler" to z początku chciałem tę piosenkę gdzieś umieścić, ale zaważył fakt, że tak naprawdę ona w ogóle nie pojawia się w grze (jeśli nie liczyć pogwizdywania strażników). Miejcie to na uwadze. Stosunek muzyki do stylu artystycznego w tym odcinku też nie wziął się znikąd. Poszczególne utwory są bardziej częścią całości, dlatego o każdym z osobna nie ma sensu się rozwodzić. Również ciekawostek o soundtracku nie sposób znaleźć tyle, co w przypadku niektórych gier. Z drugiej strony artyści ujawnili bardzo dużo informacji, a cały świat w Dishonored jest bardzo bogaty, dlatego finalnie o muzyce faktycznie powiedziałem mniej. Pamiętajcie jednak, że w programie staram się uchwycić całość klimatu, a soundtrack, nawet jeżeli nie mówię o nim cały czas, zawsze pozostaje motywem przewodnim.

Nie martwcie się o inne gry - moja lista jest spora, a wszystkiego nie załatwię w jednym odcinku. To nie oznacza, że tytuły wymieniane przez Was nigdy się nie pojawią. ;) Pomyślę nad długością odcinka, a regularność zamierzam zachować. Przede wszystkim jednak zachęcam Was do pisania własnych opinii, krytycznych lub nie, bo widzę, że zebrali się tu ludzie, którzy mają pasję do tych aspektów gier co ja, a staram się przekazać je jak najlepiej.

Cel gry jak w pierwszym GTA. ;)