Nigdy nie grałem w pierwsze Majesty i obawiam się, że w dzisiejszych czasach mógłbym się od tego bardzo mocno odbić. Miałem natomiast okazję kilka razy przejść dwójkę i myślę, że mógłbym powiedzieć, że to jedna z bardziej lubianych przeze mnie produkcji. Naprawdę bardzo oryginalna gra o nietypowych mechanikach i rozwiązaniach.
Lepiej przeprosić, bo ktoś mógłby sobie niefortunnie pomyśleć, że to standard artykułów tutejszych. Reszta publicystów będzie miała potem kłopoty, bo na pozostałe 99% materiałów składających się z 1 czy 2 zdań (najlepiej z dopiskiem [PILNE] czy [HIT] jak na pudelku) pojawi się jeszcze większy hejt :D
W pierwszą część Spellforce chyba nigdy nie grałem i powiem szczerze, że jakoś mnie nawet nie ciągnie do tego. Nie zmienia to faktu, że już druga część za to jest jedną z moich ulubionych gier, jedną z nielicznych które przeszedłem co najmniej 2x od początku do końca. Produkcja bardzo nietypowa, ten miks RPG z RTS do dziś niedościgniony i niespotykany.
Spellforce 3 to też dla mnie mega dobra gra, jakoś z rok temu ją przeszedłem i bawiłem się równie dobrze co przy dwójce. Pewne elementy owszem zaliczyły regres m.in. zwróciłbym tu uwagę na jakieś takie jałowe misje poboczne z których niewiele zapadło mi w pamięć - niemniej wątek główny i jego odkrywanie bardzo mnie interesowało.
Seria Spellforce to dla mnie absolutna klasyka do której wracam i raczej będę wracał jeszcze przez długi czas.
Cena Cywilizacji VI to jakaś regularna abstrakcja jest, totalnie niepojęte dla mnie od bardzo dawna. Gra ma już tyle lat, w międzyczasie rozdawali ją za darmo na Epicu, a cena regularna na Steamie dalej jakby to był świeży produkt wypuszczony na kilka dni do tyłu.
Daremne "promocje".
HoM&M IV były gigantyczną rewolucją w porównaniu z poprzednimi częściami. Niestety jak to zazwyczaj jest z tak odważnymi posunięciami i zmianami, społeczeństwo graczy nie było na to niestety gotowe. Lepiej klepać odgrzewane kotleciki jeden za drugim i tylko zmieniać numerki na końcu tytułu, tak jak ma to miejsce w Call of Duty albo Assassin's Creed.
U nas na osiedlu trzaskało się wielogodzinne hot-seaty w Heroesy IV, a chyba jeszcze dłuższe gdy wyszły Heroesy V. Nie zmieniało to faktu, że legendarną trójkę każdy znał i szanował, zapewne ogrywając ją samotnie w zaciszu domowym. Niemniej wspólne nawalanie przy jednym komputerze to raczej zaczęło się właśnie od czwórki. Heroes IV miało swoje wady i zalety, jak każda gra, ale jednak czymś urzekała. Ja po dziś dzień potrafię słuchać soundtracku z nie mniejszym podjaraniem niż gdy pierwszy raz uruchomiłem tę produkcję i raczej żadna z części nie dorasta jej do pięt pod tym względem.
https://www.youtube.com/watch?v=Qw8tFvzVVrY
To tu coś trzeba było tłumaczyć???
Przecież wszystko powiedziane i pokazane od a do z jest...
PS. Bezwzględne pierwszeństwo pieszych to jest kpina.
Nie ma czegoś takiego jak bezwzględne pierwszeństwo pieszych, nie powielaj jakichś wyssanych z palca teorii.
Owszem, pieszym odwala teraz do reszty, mają wszystko w czterech literach, a kierowcy są dojnymi krowami i mają na wszystkich i wszystko uważać, bo można ich doić z forsy - wszystko to wiem i widzę, choć nie szanuję tego ani nie popieram. Niemniej jest wiele spraw sądowych, mniej lub bardziej medialnych, gdzie pieszy zostaje uznany winnym w przypadku potrącenia (nawet na przejściu dla pieszych), ale to są przypadki, gdzie ktoś praktycznie wbiega pod samochód, jakieś nagłe wtargnięcie, gdzie kierujący nie miał nawet żadnych szans na reakcję.
Wracając do pierwszego zdania - piesi też mają bardzo wiele obowiązków wynikających z PoRD i wszystko to nie jest takie czarno-białe. Nie ma czegoś takiego jak bezwzględne pierwszeństwo pieszych.
Reflux ;)
Dość zapomniana gra i toporna w obsłudze, ale miło ją wspominam.
Nigdy nie rozumiałem fenomenu Lśnienia i kultu tego filmu, wychwalania go pod niebiosa. Powiedziałbym wręcz, że to jeden z nudniejszych horrorów jakie miałem okazję widzieć. 6/10 to jest naprawdę maksimum na jakie bym się pokusił, gdybym miał go ocenić.
Z listy filmów w tym artykule, jedynym bardziej przereklamowanym od Lśnienia filmem jest chyba tylko Sierociniec. Nudne to jak flaki z olejem, totalnie nic się tam nie dzieje. Widzę na filmwebie, że oceniłem go na 3/10 całe 11 lat temu i drugiej szansy już mu raczej nigdy nie dam. Musiał być naprawdę mierny, skoro po tylu latach nadal coś tam kojarzę, choć wyłącznie z negatywnej perspektywy.
Problemem ostatnich części na pewno nie była oprawa graficzna, więc zmiana silnika to tylko takie mydlenie oczu. Niech chociaż spróbują zbliżyć się poziomem gameplayu do Twierdzy i Twierdzy Krzyżowiec albo i nawet niech walną remake'a, zamiast tworzyć kolejne paździerze o miernej popularności, które po miesiącu na bundlu lądują za 5 dolarów.
Jeśli masz jakieś wątpliwości odnośnie natury mojego posta, to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać. Zresztą po tym "Prawo i Sprawiedliwość" nie dziwie się, że nie jesteś w stanie zrozumieć tak prostego sarkazmu xD
Przecież już trzeci był żenująco cienki, na czwarty to nie wiem, czy nie będzie szkoda oczu.
nie uczą kursantów jeździć, jedynie uczą jak zdać egzamin
Niestety tak to wygląda.
30 godzin kursu nauki jazdy to jest pic na wodę - dla kogoś kto nie miał nigdy styczności z autem, taki czas może nawet nie wystarczyć do wystarczającego przygotowania się do zdania egzaminu. Wszystko oczywiście zależy od predyspozycji danej osoby i jej sprawności motorycznej, ale każdy zna kogoś, kto zdawał po 10-15 razy i wciąż nie może sobie poradzić, a gdzie dalej?
Ja osobiście zachęcałbym kursantom jeszcze dokupić parę godzin jazd dodatkowo, najlepiej już po egzaminie i otrzymaniu prawa jazdy. Nie będzie już wówczas tego głupiego "ciśnienia" na zdawanie egzaminu, gdzie połowę czasu poświęcasz na spoglądanie na licznik, aby nie przekroczyć prędkości o 1km/h ponad limit i nie idzie się na niczym skupić przez nerwy i stres. Na takim szkoleniu dodatkowym można by się już zająć jazdą tak, jak powinna ona wyglądać w rzeczywistości i skupić się na ważnych rzeczach typu: zachowanie na pasach rozbiegowych (w Polsce to jest dramat), wspomniane w całym tym wątku wyprzedzanie, redukcja biegów i wiele innych rzeczy.
Można by już nawet pominąć temat ośrodków doskonalenia techniki jazdy, bo jest ich w kraju jak na lekarstwo, poza tym kasują po 300-500zł za godzinę z instruktorem na płycie poślizgowej, więc de facto usługa niedostępna dla zwykłych śmiertelników pracujących za minimalną czy nawet średnią krajową. Nie mówię, że ODTJ nic nie daje, bo byłoby to wierutne kłamstwo - płyta poślizgowa i nauka wychodzenia z poślizgów to naprawdę mega przydatna rzecz, instruktorzy których spotykałem to fachowcy z prawdziwego zdarzenia, ale tak jak mówię - ceny kosmiczne, zaporowe.
^ +++
Mr. Jaqb niestety 100% racji - dawno nie czytałem takich głupot jak w 4.1 albo 4.2. Nic dziwnego, że na polskich drogach jest tak niebezpiecznie, skoro ludzie (posiadający zapewne nie rok i nie dwa prawo jazdy) twierdzą, że przy wyprzedzaniu nie redukuje się biegów i robi się to na piątce z pedałem gazu w podłodze. Dramat lekko mówiąc, no chyba że wszyscy tutaj, tak jak Jakub wspomniał, to fury z minimum V8 pod maską albo i 5.7 HEMI.
Ponadto przejrzałem cały wątek i jak to na forum - dyskusja się toczy, część postów o mniejszej wartości, część o większej, ale bardzo dużo lania wody i nikt raczej wprost nie odpowiedział na pytanie autora. Ja osobiście miałbym wciąż duże wątpliwości po przeczytaniu tego wszystkiego, gdybym był świeżo po zdaniu egzaminu na prawo jazdy.
--------------------------
Saito123 - jeśli chciałbyś zapytać o coś konkretnego lub potrzebujesz wyjaśnienia, podaj mi tutaj jakiś kontakt do siebie np. adres e-mail. W maju albo w czerwcu mam nadzieję rozpocząć pracę jako instruktor nauki jazdy, ale jeszcze domykam swoje różne sprawy, jestem także od dobrego pół roku lub nawet troszkę dłużej w "cugu" edukacyjnym pod tym kątem. Żadną wyrocznią nie jestem ani wszechwiedzącym, ale myślę że mam na tyle ugruntowaną wiedzę, w dodatku wszystko na świeżo, więc mógłbym pomóc.
Co Ty tam będziesz robił z tą kategorią A? Na motocyklu to raczej na niewiele zdasz się w wojsku.
Od razu zacznę od tego, że grałem hen hen wiele lat temu w Far Cry 2 i był imponujący pod względem mechanik, podpalania traw, przebijania osłon pociskami i wielu innych rzeczy, gdzie potrafiłem spędzać wiele czasu po prostu sprawdzając, co da się tam jeszcze robić. Niemniej była to gra jednocześnie pierońsko nudna i frustrująca, choćby przez respawnowanie się non stop ludków na tych posterunkach, no i robienie ciągle tego samego przez całą rozgrywkę. Pomimo wymienionych plusów ujemnych i plusów dodatnich to jednakże Far Cry miał w sobie coś, co sprawiało że ciężko się od tego produktu oderwać, wbrew wspomnianej całej tej montonii.
Rok temu przebrnąłem przez Primala, którego tematyka prehistoryczna mnie bardzo zainteresowała, również pojawiło się sporo bardzo ciekawych mechanik jak oswajanie zwierząt, ale generalnie myślę, że mógłbym wręcz słowo w słowo napisać to samo co o Far Cry 2. Nuda, monotonia, powtarzalność, a jednocześnie coś sprawia, że ciężko się od tej gry oderwać i chce się dalej grindować nowe umiejętności i poznać historię aż do końca.
Całej serii ogrywać nie zamierzam, od razu zaznaczam, bo wydaje mi się, że jest z nimi trochę jak z Fifą czyli rok w rok odgrzewanie tego samego kotleta i w niektórych aspektach delikatne pójście do przodu, a w niektórych znaczny krok w tył. To mówię już na podstawie różnych recenzji i materiałów, które mniej lub bardziej przypadkiem zdarzyło mi się oglądać. Czy któraś z części wyróżniła się jeszcze na tyle w jakimś aspekcie, że naprawdę warto byłoby dać jej szansę?
Ktoś orientuje się może, czy ta wersja pudełkowa zawiera także kod steam, czy też jest to wyłącznie gra na płycie??
Tutaj niestety jakieś 2 gatunki roślin.
Podpowiadam, że wszystko to powinny być zioła w tym chyba rozmaryn, koper, tymianek, mięta
Nie zagłębiając się w szczegóły, jak to możliwe, ze nie wiem co tam jest posiane :)
To powinna być mięta, ale czy to z tyłu to też mięta, ale jakiegoś innego gatunku? Generalnie wygląda jak pokrzywa, ale nie parzy.
Bo nie chce mi się jej co chwila ściągać/zakładać, zwłaszcza jak jeżdżę na krótkich dystansach?
"Czy mamy muzyka/zespół, który jest znany na całym świecie?"
https://www.youtube.com/watch?v=BOxurEbZkQc
Mój post co prawda wiele nie wniesie, bo nie mam pojęcia z doświadczenia, tylko to co gdzieniegdzie usłyszeć mi się udało przez lata ;)
Wydaje mi się, że nigdy nie jest to więcej niż 20%, niezależnie od wartości szkody np. jakbyś w jakieś Lambo przylutował, ale za jakieś niegroźne pierdy typu stłuczka parkingowa raczej bym 10% obstawiał.
To mówiłem ja, Jarząbek Wacław
Nie do końca pomogę w temacie głównym, natomiast odradzam zakopanie psa na posesji. W tym państwie z kupy i kartonu jeśli sąsiad skończy z mandatem 150zl jak napisałeś (w co mimo wszystko wątpię) to Ty dostaniesz 500zł za zakopanie zwłok w ziemi, wystarczy tylko zgłoszenie od jakiegoś uczynnego sąsiada.
Przepowiednie to tylko bajki, rzadko kiedy mają coś wspólnego z rzeczywistością. Ma to zastosowanie zarówno w świecie realnym, jak i w Pieśni Lodu i Ognia jeśli dobrze kojarzę. Nie zawsze się spełniały, a jeśli już to niekoniecznie tak, jak większość je rozumiała.
spoiler start
Jon, Denerys czy Cersei?
Ja nie jestem przekonany, czy to w ogóle będzie którekolwiek z nich. Najchętniej zobaczyłbym taką postać, że szczęka opadłaby mi na ziemię po tak ogromnym plot-twiście, choćby miał być to Sam albo i Tormund ;P
Nie podobał mi się ten odcinek tak do końca, bo to zasadniczo S01E01 part 2, a nie pełnoprawny EP2. Trochę za dużo tego odwlekania, budowania atmosfery, choć to wszystko rozumiem i jakoś przełknąłem, jednak boje się, że później zakończy się dzikimi teleportami po całym Westeros i wściekłym pchaniu do epilogu. Nie mniej, rzeczywiście czułem nadchodzącą grozę w powietrzu, jak ktoś gdzieś wyżej napisał "atmosfera napięta jak baranie jaja".
Na duży plus śpiew Poda. Jest to dla mnie swoisty symbol końca tego serialu, zakończenia żywotów wielu postaci z którymi mogliśmy się zżyć przez te lata i ich pożegnania. Tak to właśnie odebrałem, z ckliwością i sentymentem będę wspominał tę scenę po wszystkim.
https://www.youtube.com/watch?v=z_4JeYlCQmw
spoiler stop
Mnie się Hellboy podobał.
Wiadomo, nie było to kino wysokich lotów - dialogi czerstwe; aktorstwo drętwe, choć przy tym filmie nawet Morgan Freeman, by nie błysnął, bo i tak większość czasu tylko leje się krew, więc nic nikomu nie zarzucam; z muzyki nie zapadło mi nic w pamięć, ale i tak było bardzo ok, wszystko do siebie ładnie pasowało.
Coś co mnie osobiście kopnęło i spowodowało, że jako jedyny na sali ciągle się chichrałem przy każdej akcji z Redem - od samego początku miałem wrażenie, że to taki "Dzień świra" fantasy, a Hellboy to taki Adaś Miauczyński z wiecznie skwaszoną miną, który wygląda i zachowuje się jakby wręcz pokutował za grzechy. Na twarzy dosłownie miał wypisane "***, dlaczego ja, DLACZEGO AKURAT MNIE TO CIĄGLE SPOTYKA?" :P
Na duży minus bardzo marne zakończenie, ale jako takie odmóżdżające kino akcji rodem z przełomu lat 90 a 00 nawet to to uszło. Takie niepewne 6/10 ode mnie, choć ja się dobrze bawiłem i nie żałuję pójścia na seans.
----------------------
A posty typu "Naprawdę ktoś się spodziewał filmu choć odrobinę zbliżonego do pierwowzoru?" od razu przestaje czytać po takich wierutnych pierdołach. Równie "syfiate" i odmóżdżające filmy, jak i Hellboy 2019 (bo taki był ich cel), więc nie wiem, skąd w ogóle takie porównania. Tak jakby Hellboye z Perlmanem to było niedoścignione kino na miarę Oscarów xD
Szkoda gadać...
maniek
Ale wiesz, że na OLX dyski twarde 500gb chodzą po ~30zł? Sam nawet niedawno kupiłem właśnie za taką kwotę.
Jeśli swój wystawisz za jakieś 20zł to może uda ci się go jakimś cudem sprzedać.
Kula na 99%, ale nie mam teraz jak obejrzeć i potwierdzić.
Dzięki za odpowiedzi.
Pozdrawiam
Kojarzę tylko tyle:
- był to chyba jakiś horror
- na 90% w klimatach sci-fi, kosmos itp.
- jakiś czarnoskóry aktor ciąglę czytał książkę i niejednokrotnie powtarzał bohaterowi, że doszedł tylko do strony XXX, bo boi się co jest dalej/co będzie w zakończeniu
- film raczej z lat 90, ewentualnie początek XXI wieku.
Byłem święcie przekonany po jednym z artykułów na golu, że chodzi o Event Horizon, ale obejrzałem to specjalnie i to jednak nie ten film, choć wydaje mi się, że o takie klimaty właśnie chodziło.
help
Na obecną chwile kanonem jest wszystko to, co Disney nazywa kanonem - w tym chyba wszystkie seriale animowane. Bardzo dobrze zresztą, bo seriale są dobre, na pewno o wiele lepsze i ciekawsze niż najnowsze filmy.
Może i to przetrwanie Maula jest grubymi nićmi szyte, ale gdyby pozostawić tylko jego przepołowienie w kanonie, to tak naprawdę nigdy nie poznalibyśmy tej postaci w głębszym stopniu. Byłaby to duża strata, bo jest naprawdę wielkim pozytywem Wojen Klonów i Rebeliantów, jego postać wnosi tam naprawdę kawał dobrej historii. Cieszę się, że nie skończył jak zwykły wypierdek na dnie jakiegoś zsypu na Naboo .
Mi się bardzo podoba (w przeciwieństwie do Hellboya z Perlmanem), może nawet zajrzę do kina. Wygląda na bardzo luzacki filmik, dobry do odstresowania się. Mam nadzieję, że postawią na humor, choćby nawet tak prymitywny jak ten ze zwiastuna oraz dużą dozę rozróby z potworami.
Miałem cichą nadzieję, że jest pewna ludzka granica przy której wypada lub trzeba się przyznać do błędu, poklepać po piersi i powiedzieć "tak, mieliście rację, F76 to knot, a akcja z edycjami kolekcjonerskimi to całkowity szczyt żenuncji deweloperskiej".
Widocznie się myliłem...
Nazywana również mianem "królowej Soulu".
Prawdziwe legendy światowej muzyki odchodzą na naszych oczach [*]
https://www.youtube.com/watch?v=6FOUqQt3Kg0
Ja nie mam automatycznego poziomowania świateł, ale za to mam automatyczne poziomowanie zawieszenia niezależnie od obciążenia. Też da radę?
A widzisz, z jakiegoś powodu miałem to odznaczone. Nie wspomnę nawet, że nie wiedziałem, że teraz takie "zaawansowane" ustawienia i profile są, bo już tak dawno tam nie wchodziłem ;)
Thx
Po czysczeniu ciasteczek jest ok, natomiast od razu po zalogowaniu się na konto jest dupa i powtórka z rozrywki.
Nie widzę przy wiadomościach ikony, że w poście wstawiony był obrazek. Dopiero gdy najadę na prawą stronę kursorem to strzałka zamienia mi się w łapkę, więc muszę ''macać" każdy post z osobna, jeśli mam podejrzenie (lub tak wynika z treści), że jest w nim jakiś obraz.
Jest to strasznie irytujące i chciałbym wiedzieć, czy można to jakoś naprawić?
----------
Mozilla Firefox, Windows 7 64 bit, ciemna kolorystyka (w jasnej jest tak samo)
Raczej nie tak "na słowo". Zasadniczo to do auta zabytkowego nie masz prawie żadnych praw, takie auto wręcz należy do państwa i trzyma na nim łapę konserwator zabytku czy jakiś inny chłopek. Twoim obowiązkiem jest utrzymać je w zadowalającym stanie, a po jakimkolwiek wypadku doprowadzić za wszelką cenę do stanu poprzedniego.
Jest kilka pozytywów posiadania żółtych blach, ale to droga przez mękę, zwłaszcza w tym kraju. Niewielu wie także, że do otrzymania zniżki 70% na OC w PZU samochód nie musi być zarejestrowany jako zabytek, wystarczy że po prostu minęło 25 lat od daty wyprodukowania, a właściciel jest członkiem PZM.
Bardziej chodziło o to, że raczej nie byłbym skory ani nie polecałbym nikomu wysyłania swoich prywatnych danych/zdjęć osobie wyglądającej raczej młodo, ustawiającej sobie filtry piesia i pojawiącej się znikąd na forum. Nie do końca wiem, gdzie tu ocenianie czyjegoś wyglądu, ale myślta co chceta.
Wszedłem w profil fb autora i nie wygląda mi to na fejk
100% legit, nic tylko brać Panie!
Jak to z tym jest? Podobno teraz od maja miały wejść jakieś zmiany przepisów, ale wszędzie widzę sprzeczne informację. Podobno większość ze zmian została odwołana, a to co ma się zmienić, to i tak dopiero po upływie 3 miesięcy od daty ogłoszenia (czyli teoretycznie od 20 maja).
Dobrze rozumiem w takim razie, że od zeszłorocznego badania nie zmieniło się nic, po prostu teraz się płaci z góry i ma się 2 tygodnie na naprawę usterek albo potem ponownie się buli na stacji diagnostycznej?
Moje życie stało się znacznie piękniejsze, gdy odkryłem jak zacną metodą jest dodanie kogoś do listy ignorowanych. Nawet czytając wątki na forum i nie udzielając się w nich zupełnie, po zobaczeniu jak rakotwórcze są posty pewnej persony z końca listy, z bardzo szarego końca wręcz, miałem po prostu dość.
Nigdy nie ma się racji, zawsze jest tak jak on uważa; nie ma czegoś takiego jak gust, nie można czegoś zwyczajnie nie lubić - pseudo-intelektualizm najniższej klasy.
-------------------
Najważniejsze to trzymać się tego ignora, absolutnie i nigdy nie rozwijąc postów - wówczas wszystko jest ok :)
Na pierwszy rzut oka - regularna tragedia.
Nawet zwiastun wyłączyłem w połowie, bo nie miałem ochoty na to patrzeć dalej.
Po tym błyskotliwym komentarzu podejrzewam, że Gaming-Manowi raczej posiadanie dziewczyny nie grozi.
Wow, nie wiedziałem, dziena!
Nie no, mówiąc już serio, wspomniałem o tym w pierwszym poście, że rozważam te kroki. Nawet jestem przekonany, że na dniach udam się tam w celu konfrontacji z panem właścicielem i wysłucham na początek czy i co ma do powiedzenia na ten temat, czy poczuwa się w jakikolwiek sposób do winy.
Potem zobaczy się, co dalej.
Ja po prostu nie rozumiem, jak może "leczyć" ktoś, kto nie wykorzystuje wszelkich dostępnych metod diagnostycznych
Już ci tłumaczę jak to działa:
Otóż wizyta tam wygląda mniej więcej tak, że w jej trakcie na pewno kilkukrotnie usłyszysz coś w stylu (parafrazuję) "nooo, bo wiedzą państwo, nie wiemy czy jesteście gotowi na koszty, czy chcecie się dalej pchać w jakieś konkretne badania, czy tylko kontynuujemy leczenie farmakologiczne na podstawie tego, co tutaj widzimy". Oczywiście pierwsza sugestia badań czyli badania krwi pojawiła się dopiero trzeciego dnia, gdy nie było żadnej poprawy.
Takie nieśmiałe zagadywanie, czy na pewno chcemy się angażować finansowo w leczenie, czy nie będziemy mieli pretensji, że koszty są duże, bo tu badania krwi, tam ultrasonograf itp. Nie to, że przychodzimy tam jak dziady bez pieniędzy, ale oni po prostu każdego tak traktują - niby mówią, że może niewarto pchać się w wydatki i jednocześnie upierają się przy swojej diagnozie (opartej na tym co widzą naocznie i słyszą od nas) nie widząc nic poza nią. Matka idąc z psem na pierwszą wizytę podsunęła sama wniosek, że pies chyba coś zjadł na dworze, gdy ona weszła na moment do sklepu - weterynarzowi od razu zapaliła się lampka - NO TAK, ZATRUCIE, TO BYŁO PROSTE, LECZYMY ZATRUCIE i już od tej idei nie odszedł do samego smutnego końca dla naszego psa.
Takie dobroduszne sugerowanie, że nie chcą naciągać na niepotrzebne badania i leki pomogą, po czym i tak kasują stówę za wizytę, kilka kroplówek z płynami podłączonymi na 15 minut.
Dwa miesiące temu, gdy miałem tam przeboje z zupełnie innym zwierzęciem, ich sprzęt do USG/prześwietleń był zepsuty - jak jest teraz, tego nie wiem, bo nawet nic takiego nie oferowali mojemu psu. Chodziło wówczas o brak władzy w skokach u królika, pomimo nawet powierzchniowego czucia na krańcach tychże kończyn, więc poprostu powiedziano mi gdzie mogę się udać - kilka przychodni u mnie w mieście lub w sąsiednim. Nie miałem wtedy żadnych zastrzeżeń, co do działania, bo prześwietlenie było już tylko formalnością dla spokoju własnego sumienia przed eutanazją zwierzęcia - guz uciskający na kręgosłup, kwalifikający się do operacji (najbliższa klinika w Czechach, koszt podejrzewam kilka tysięcy zł, szanse powodzenia prawie zerowe).
Więc jak widać, nawet pomimo braku maszyny, ktoś mógł jednak nas skierować na USG, gdy nic się nie poprawiało przez 2-3 dni. Gdyby nie ingerencja brata i konsultacja w innej klinice, to pies skończyłby tak samo, bo na operację było już za późno, a zwyczajnie dowiedzieliśmy się z jakiej klasy "fachowcami" mamy do czynienia.
Równie dobrze pies ten mógł mieć oba zdiagnozowane przypadki - niewydolność narządową oraz ropomacicze.
Do samego końca była mowa o zatruciu pokarmowym, które zniszczyło nerki, a kroplówki były w sumie tylko po to, żeby psa nawodnić i sztucznie wydłużyć jego życie. Nawet wczoraj po ostatniej wizycie, po tym jak wspomniałem o porannych pojękiwaniach zwierzęcia z bólu i gdy pies przy weterynarzu próbował chodzić i zaczął powłóczać zadem, jakby tracił władzę w tylnych łapach - była co najwyżej mowa o wyimaginowanym bólu z powodu mocznika dostającego się do krwi i zatruwającego organizm/mózg dając objawy neurologiczne. Były to wówczas wręcz książkowe przykłady objawów zupełnie innego schorzenia niż tylko zatrucie pokarmowe.
Takie słowo jak "ropomacicze" nawet nie wyszło z ust żadnego z weterynarzy przez bite 6 dni, dopiero w innej klinice w Katowicach wyszło w 10 minut po USG.
Mnie też jest przykro, choć tylko trochę. Poniekąd to nie był oficjalnie mój pies, nie byłem z nim jakoś wybitnie zżyty, ale każdego szkoda, nawet zwykłego kundelka, zwłaszcza gdy odchodzi w ten sposób. Wątek bardziej traktuje o niesprawiedliwości ludzkiej i hochsztaplerstwie, którego niestety doświadczyliśmy.
Pies wymiotował krwią z ropą i wył z bólu, więc raczej zwlekanie z decyzją o eutanazji byłoby bandyterką i zbrodnią.
Zaczęło się tydzień temu w weekend, gdy pies po powrocie ze spaceru ciągle wymiotował i zwracał całe jedzenie i picie, które tylko brał do pyska. Gdy drugiego dnia nic się nie poprawiało, doszło do wizyty u weterynarza. "Mój" weterynarz stwierdził zatrucie i nie było w tym w sumie nic dziwnego, bo wiadomo jak jest na blokowisku - parę lat temu czytałem o świrze, co kiełbasy szkłem i gwoździami faszerował, a drugi chleb maczał w trutce na szczury, a pies, jak ogólnie wiadomo, jest przepastną bestią i podobno nawet psy policyjne potrafią się połakomić na coś, gdy tylko instruktor nie patrzy.
Jak mówiłem, stwierdzono wstępnie zatrucie, podano wszelkiego rodzaju leki, glukoze, płyny, wszystko co się tylko mogło nadać, nawet leki rozkurczowe na jelita, bo było podejrzenie, że pies się "zatkał" pożerając jakieś kości na dworze. No i tak zwierzę dostawało te kroplówki przez 3 dni bez żadnej poprawy, każda wizyta średnio ~50-100zł. Następnie zrobiliśmy mu badania krwi i czwartego dnia po wynikach okazało się, że nerki są całkowicie zniszczone (wg weterynarza przez truciznę), choć wątroba była cała i zdrowa.
Oprócz badań krwi, czwarty i piąty dzień to oczywiście dalsze kroplówki z lekami, nawadniające, bo pies nic nie je ani nie pije już tyle czasu, jest już tak słaby że prawie nie potrafi sam chodzić. Piątego dnia po wzięciu odpisu kartoteki udaje się do innej kliniki w innym mieście - łapią się za głowę "dlaczego nie było robionego USG jamy brzusznej" - chwilę później wychodzi ROPOMACZICZE!!! Starsza suka to była (10 lat), nikt tego nie rozpoznał, zwłaszcza pan dohtur posiadający przy nazwisku tytuł "specjalista ds. rozrodu zwierząt".
Dziś wypada 6 dzień odkąd się zaczęło, jak wspomniałem na początku - na psie konieczne było dokonanie w tym momencie eutanazji. Wystarczylo ją w poniedziałek od razu położyć na stół i wykonać zabieg usunięcia macicy. Obecnie był tak słaby, że nie przeżyłby nawet zabiegu, zresztą nie było czego ratować, skoro jelita i nerki były już całkiem zdemolowane.
-------------------------------
Historia opowiedziana w pierwszej osobie, choć to są wątki trzech osób, które jeździły z psem po lekarzach i próbowały mu pomóc - po prostu nie chciałem komplikować całej historii. To, czego ja nie doświadczyłem i przy czym nie byłem, słyszałem z opowiadań matki i brata.
Przez "mój weterynarz" rozumiem klinikę prowadzoną przez troje weterynarzy z minimum 20-25 letnim stażem i przez ten cały tydzień pies przewinął się przez ręce każdego z nich.
-------------------------------
Nie będę ukrywał, że czuję się nieco (wulgarnie mówiąc) wyruchany - straciliśmy psa i to w niewiarygodnych cierpieniach; wydaliśmy 600-700zł w kilka dni na leczenie, a potem eutanazję dziś na nocnym dyżurze, a lekarze usiłowali leczyć skutki, a nie powody, czyli próbowali "uaktywnić" nerki, zamiast wyciąć na samym starcie macicę i od razu psa uratować, bo jakby go położyć na stół w poniedziałek to spokojnie przeżyłby jeszcze kilka lat.
To by było na tyle z historii z tego tygodnia. Zastanawiam się, czy to się nie nadaje do zgłoszenia do służby lekarsko-weterynaryjnej albo i do przyciśnięcia samego właściciela "specjalisty ds. rozrodu zwięrząt" żeby wyskakiwał z pieniędzy zmarnowanych na leczenie czegoś innego niż to, na co zwierzę było chore. Rozumiem, że człowiek to tylko człowiek i każdy popełnia błędy, ale gdy ma się w swoich rękach czyjeś życie (czy to ludzkie, czy zwierzęce) to chyba trzeba ponosić jakąś odpowiedzialność za tzw. dziś "olewactwo" i "tumisiwizm" - żadnych badań, żadnej dobrej diagnozy, choć z tego co słyszałem, problemy z macicą powinny być w tym wypadku pierwszym tropem na dzień dobry, gdzie nawet każdy student powinien był na to wpaść.
Kaniet
Oke, oke bejbe, nie szarżuj tak, spokojnie. Tak w ramach ciekawostki, 100 metrów (jeśli to wartość blisko przybliżona) przejdę szybciej na nogach niż Ty wyjedziesz i zaparkujesz pod sklepem, ale mniejsza z tym. Polecam Ci takie wycieczki zwłaszcza zimą - tak zabójcze dystanse jak 100m są bardzo zdrowe dla akumulatora i silnika, ale zapewne będziesz się tym martwił, gdy już zaczniesz użytkować własne auto, a nie rodziców jak mniemam.
Zresztą, po co się produkować - wolnoć Tomku w swoim domku, róbta co chceta.
Pozdrawiam
Badziewie za kupę kasy. Po 2 tygodniach, góra miesiącu, będzie to to tylko zawadzać w domu i miejsce zajmować, nikt nawet na to nie będzie patrzeć.
Ewentualnie, dobre do cwaniakowania przed rzadko wizytującymi goścmi, typu rodzina raz na rok wpadająca na święta - dla nich to może być jeszcze jakaś atrakcja.
Ważne, że utarliśmy nosa Francuzom i pokazaliśmy, że Polska to nie da sobie wcisnąć jakichś tam śmigłowców
Wydaje mi się, że polityka raczej nie opiera się na "ucieraniu komuś nosa" ze złośliwości (choć w przypadku PiS/Macierewicza mogę się mylić). Tych Caracali lata zaledwie kilkadziesiąt na całym ŚWIECIE = prawie nikt ich nie używa, ich parametry są kiepskie lub co najwyżej zbliżone do starych, amerykańskich śmigłowców, a za to koszty ewentualnych napraw byłyby kolosalne.
Moim zdaniem rezygnacja z Caracali to bardzo dobra decyzja, choć wypadałoby pewnie kupić coś w zamian...
The Walking Dead
spoiler start
Rick stał się szumowiną i łotrem gorszym niż wszyscy Zbawcy i Negan razem wzięci.
Negan natomiast jest ukazywany w trochę łagodniejszym świetle. Można go wręcz zacząć lubić i nawet zaakceptować, że jego despotyczne rządy krwawej ręki, mimo wszystko oparte są na jakichś logicznych, żelaznych zasadach i działały zaskakująco dobrze.
Swoją drogą, postać Simona i jego gierki przypominają mi historię Koby z "Wojny o Planetę Małp"
spoiler stop
Cześć.
Potrzebuję rozwiązania do następującej kwestii: dziewczyna pracuje w markecie - w czasie półgodzinnej przerwy zlecają jej, że ma umyć w tym czasie stoliki i ogólnie posprzątać jadalnię, bo "przecież 30 minut to tak dużo czasu, a jeść całą przerwę nie będziesz".
Ja osobiście bym się komuś zaśmiał w twarz gdybym coś takiego usłyszał i co najwyżej mógłbym to zrobić PO przerwie, ale nigdy w jej trakcie. Nie mówię, że moje "rozwiązanie" jest poprawne i że nie zwolniono by mnie za odmowę, bo nie znam na tyle prawa, stąd ten wątek.
Jak takie przymuszanie do wykonywania czegoś i to jeszcze w trakcie odpoczynku ma się do kodeksu pracy i praw/obowiązków pracownika? Jest jakiś konkretny ustęp/paragraf, który precyzuje takie sytuacje?
Jeśli chodzi o auta najodporniejsze na korozję, z moich doświadczeń wynika, że chyba najlepiej zainwestować w Citroena. W tym budżecie, ewentualnie widełki odrobinę w górę do 4 tysięcy, powinieneś kupić Xsarę bez wkładu własnego (chyba że cię oszukają i kupisz szrot).
Niektórych kultowych gier nie powinno się ruszać nigdy, ani w formie remasterów ani "następców", zwłaszcza gdy ma się na uwadze tylko trzepanie kasiory na nostalgii graczy.
Pizza Connection 2 forever.
Dołóż 50zł i nie będziesz się musiał martwić o niestabilność zasilania lub niedobór mocy.
http://allegro.pl/zasilacz-komputerowy-corsair-vs-450w-cp-9020096-eu-i7220036625.html#thumb/5
Jak poszukasz dobrze, to może kupisz ten zasilacz nawet taniej. Ostatnio nie siedzę za bardzo w temacie hardware'u, ale widzę że ceny poszybowały hen w górę, bo kilka lat temu kupiłem go za 120zł - mimo wszystko jest warty kupna.
Ale wiesz, że od samego początku była mowa o 3 frakcjach w grze i Polska jest jedną z głównych stron konfliktu, bo tak wynika z uniwersum stworzonego przez Różalskiego?
Gdy ostatnio były na osiedlu problemy z UPC i nie było internetu kilka godzin, usiłowałem bardzo zawzięcie w Dungeons II zagrać, ale niestety pomysł spalił na panewce. Bez dostępu do sieci nie dało się nawet włączyć gry.
Jeśli rzeczywiście zawieszenie było rozwalone przed kupnem to ja bym tak tego nie zostawił. Proponuję przycisnąć gościa, że oddaje forsę za naprawę czyli jak ktoś wyżej wspomniał - raczej bliżej tysiąca złotych obstawiam niż sześciu, bo inaczej sprawa pójdzie dalej niepotrzebnie.
Koszty naprawy podajesz chyba z kosmosu albo w ASO w Szwajcarii planujecie naprawy, bo jak przeczytałem o tej kwocie to pomyślałem o jakimś Mercedesie lub czymś pokroju VW Phaeton na pneumatycznym zawieszeniu.
Zdarzyło mi się pare razy... Coś okropnego... Potem człowiek aż boi się iść spać.
Jakbym był uwięziony we własnym śnie, a'la interaktywny film - wiem, że śpię, wiem że to wszystko na niby, ale mimo wszystko muszę w tym uczestniczyć i kontroluję to co robię, ale nie mogę się obudzić. Krzyczę sam na siebie we śnie, wpadam w taki szał, że aż głowa mnie zaczyna boleć (i to jeszcze po przebudzeniu), próbuję wszystkiego i nic, a ta popieprzona fikcja ciągnie się w nieskończoność.
Czytałem jakieś 10 lat temu odrobinę na takie tematy, ale nawet mnie to nie zainteresowało i olałem to po całości. Od 2-3 lat zdarza mi się to samoistnie co jakiś czas...
Jak to wygląda:
Aby wejść na otwarcie około 10 to ustawiasz się pod spodkiem około 3/4 w nocy. Później ta relacja czasowa się utrzymuje, zawsze trzeba liczyć około 6 godzin stania, no chyba że przyjdziesz o 16 to nie zdążysz wejść wcale.
Towarzystwo składa się głównie (90% podejrzewam) z gimnazjalistów czyli obecnie dzieci w wieku 13 do 16 lat. Trzeba także pamiętać, że spora ich część będzie pijana, a z głośników ich telefoników rozbrzmiewać będą liczne utwory gangu albanii.
Ogólnie ta kolejka to dosyć pouczająca przygoda, jeśli interesujesz się przyrodą i zachowaniami dzikich, pierwotnych ludów.
Ash vs Evil Dead to chyba najlepszy serial ostatnich lat i największe moje odkrycie. Najnowszy epizod wciąż to potwierdza.
Swoją drogą, znalazłem też kilka "poradników" i mini-filmików z Ashem w roli głównej - zapewne służyły promocji trzeciego sezonu, ale nie bije od nich popularnością, bo i sam serial jest niestety bardzo niedoceniony.
https://www.youtube.com/watch?v=7gNT5ArEPJs
https://www.youtube.com/watch?v=pa01iZYqLNo
Jest tego znacznie więcej na koncie youtube STARZ :P
No i już podjęto decyzję o usunięciu z youtuba "zacnego" filmiku, który tak podniósł na duchu wszystkie osobistości w wątku kochające, gdy Polske mieszą się z błotem i w biały dzień nazywa naszych dziadów i babki nazistami, mordercami i zbrodniarzami gorszymi pewnie nawet niż sam Mengele.
Ostatnio zaglądałem do tego materiału na yt - wiadra pomyj i kłamstw parę godzin temu, a pasek ocen plasował się przy około ~200 łapkach w górę i jakichś 20 tysiącach w dół. To pewnie z całego świata Polacy naziści minusowali biednych Żydów walczących o prawdę.
------
Ambitna odpowiedź, Runnersan. To ten moment w którym wyzywamy swoje matki?? ;)
Jeden jedyny raz w życiu (póki co), jakieś 3-4 lata temu dostałem mandat za to samo co Ty. Nie zapłaciłem go, bo chude czasy były - podejrzewałem, że ściągną mi tę kwotę ze zwrotu z podatku i do tej pory nic takiego nie nastąpiło. Nie dostałem też do tej pory ani jednego pisma na ten temat. Osobiście uważam, że raczej kwestia w moim wypadku jest zamknięta i już dawno powinien być przedawniony, choć nie zdziwie się, gdy pewnego dnia ktoś się o to upomni ;)
Rok temu osobiście kupiłem swoje pierwsze auto z komisu, od masakrycznego cwaniaczka, ale nie miałem jeszcze żadnego pojęcia o samochodach, a jedyna praktyka za kierownicą to z kursu nauki jazdy. Na dzień dobry już widziałem, że cały tył to na flakach stoi, lekkie dopompowanie i jazda próbna - już wszystko mniej więcej było wiadomo. Dopiero po paru dniach wyszło, że w aucie była holenderska instalacja gazowa, w dodatku niesprawna, której nikt w Polsce kijem nie ruszy...
Koniec końców, do auta za 1500zł włożyłem jakieś 3 tysiące lekko (i jeszcze z tysiąc planuję włożyć), ale teraz jest to już kwestia pasji, a w dodatku zupełnie nieświadomie trafiłem na samochód, których jest może kilka tysięcy w Polsce.
Komisy to takie "na dwoje babka wróżyła". Skupują najtańsze graty od dziadków, którzy już nie jeżdżą samochodami, robią jakieś fiku miku, najbanalniejsze rzeczy żeby auto jakoś wyglądało i poruszało się, a potem sobie radź po kupnie. Z innej beczki, można trafić na coś porządnego z odrobiną szczęścia, dla przykładu: kilka lat młodszy łebek z tej samej dzielnicy kupił sobie Punto na pierwsze auto, pojeździł parę miesięcy, termin OC już się zbliżał, ale umowa była na niego, bo nie ma ojca czy kogoś ze żniżkami żeby mógł napisać umowę na współwłaścicielstwo - kwota, która by wyszła na niego samego to podejrzewam jakieś 4 tysiące złotych. Fiacik w stanie do jazdy, nic za bardzo nie trzeba było robić przy nim, ale zabrał się za późno na szukanie kupca - na kilka dni przed wygaśnięciem ubezpieczenia miał już taki nóż na gardle, że sprzedał samochód miejscowemu handlarzowi za 300zł... Nawet nie chcę wnikać z jaką przebitką szumowina sprzedała takie auto na chodzie, nawet nie było zgnite.
Twój plan nie jest zły, ale mimo wszystko zorganizowałbym kogoś, kto choć odrobinę się zna na samochodach, wówczas można by się nawet obyć bez wydawania pieniędzy na diagnostę.
Przy kupnie samochodu osobiście zwróciłbym uwagę na:
- Zbyt czysty silnik - tj. wyczyszczony przez sprzedawcę przed wizytą kupca, bo może być czysty sam w sobie (bez wycieków), ale raczej satysfakcjonowałoby mnie bardziej, gdyby był jednak zakurzony i nieruszany.
- Nierówno dochodzące drzwi, klapa bagażnika lub różniace się kolorem elementy - jeśli ktoś się zarzeka, że samochód nie był bity.
- Falowanie obrotów silnika - zarówno na zimnym silniku, jak i po rozgrzaniu - nigdy nie wróży dobrze, choć nie musi być to nic poważnego.
- Wszelkie dźwięki z zawieszenia - wysłuchać podczas przejażdżki, czy nic nie huczy, nie bije.
- Sprzęgło - czy się nie ślizga i czy prawidłowo biegi wskakują, chociaż jakieś zatajenie w tym aspekcie i tak równałoby się możliwości rękojmi/reklamacji, ale kto by się chciał szarpać - lepiej do razu sprawdzić.
Z mniej ważnych rzeczy to warto rzucić okiem na opony, bo kupując auto (zwłaszcza w komisie) zazwyczaj może być to pierwszy element wymagający atencji. Większość sprzedawców będzie kombinowało żeby tylko założyć byle co, choćby łyse, sparciały opony służące za barierki na torze gokartowym, a dla siebie zachować swoje porządne gumy.
Emilia Clarke może byc co najwyżej minusem każdej produkcji. Totalnie drewniana aktorka, której nie da się oglądać - "Gra o Tron" i ostatni Terminator tylko tego dowodzą niestety.
Bardzo zirytowało mnie pojawienie się jej w obsadzie filmu o Hanie Solo.
Z tym "ruchaniem panien" to bym nie przesadzał.
Poza tym miło wiedzieć, że nastały takie czasy, że już nawet nie można kogoś nie lubić - jak kogoś nie lubisz to jesteś zazdrosne zero i "janusz" hehe. Jednak zamierzam pozostać konswekwentny w swoich przekonaniach wbrew zdaniu prawdziwych januszków i nie mam tu na myśli tylko Gonciarza.
powod dla ktorego kogos ciemnoskorego nie moglby byc w wiesku?
Ale wiesz, że pisałem o głównych postaciach, a nie o wszystkich żyjących w tamtym świecie?
Jedno jest pewne - któraś z głównych postaci sagi będzie czarnoskóra.
Mam nawet pierwszą propozycję na Zoltana - http://www.filmweb.pl/person/Tony+Cox-7910
Dlaczego tak brzydko mówisz o najwspanialszej grze wszechczasów? :(((
Wszyscy grają, po prostu się tak wciągneli w expienie, że nie mają czasu tu pisać!
ty przecież pijesz Harnasia przed telewizorem, więc co możesz wiedzieć o byciu bogatym
A czy to nie jest właśnie definicją zwycięstwa życiowego i bogactwa?
Ale wiesz, że ta gra nie jest zbudowana pod pojedynki 1v1 i przy takowej walce współczynnik losowości ma jeszcze większe znaczenie niż normalnie?
Fiolety są fioletowi, bo potrafią grać drużynowo/wykorzystać sytuację w bitwie. 1v1 nikogo nie obchodzi, nawet twórców, więc normalnych graczy tym bardziej.
Ja za całą wymianę kolumny MacPhersona dałem łącznie 210zł - 60zł znajomemu za robotę (a zmieściło się to w niecałych 3 godzinach) i 150zł za część, co prawda używaną, ale do mojego auta nie ma fizycznej możliwości kupić nowej.
Za dwa amortyzatory nie dałbym więcej niż 500-600zł całkowicie (części + wymiana), a na pewno nie do Peugeota 206. Ten facet to jakichś hochsztapler, spluń mu w twarz i więcej nawet tam nie jedź.
Mowa nienawiści jest karalna, nie powinieneś był użyć tego lekceważącego i krzywdzącego słowa na p.
Dziś światli i tolerancyjni ludzie powiedzieliby "homoseksualiści"
Przeproś
Czy ta gra naprawdę była tak zła?
Mam na myśli podstawkę, pomijam ten cyrk z dlc, bo to godne pożałowania.
I pytam serio, bo nigdy nie grałem.
MrocznyWędrowiec/r_ADM - ale wiecie drodzy chłopcy, że ja chce to fizycznie kupić, dlatego pytam do jakiego rodzaju sklepu jechać. Google niestety na nic mi się nie zda, bo nie zamierzam nic zamawiać?
Przenikliwość i błyskotliwość cebuli nie zna granic. "Google" haha
Jak w temacie: szukam takich miniaturowych woreczków, materiał obojętny byleby przepuszczał powietrze. Służyć ma to prymitywnej metodzie pochłaniania wilgoci w niewielkim pomieszczeniu, napełnie je ryżem albo solą i powieszę na haczyku.
Gdzie udać się w poszukiwaniu takich przedmiotów? Pasmanteria?
No mnie też wydaje się być to poroniony pomysł, aczkolwiek w internecie wiele jest osób, które zawzięcie twierdzą, że takie klejenie loctitem jest możliwe i zadziała.
Nie wierzę w to zbytnio, więc chciałem jeszcze tutaj spytać.
----------------
Zawór w instalacji hydropneumatycznej
Ktoś tutaj może miał do czynienia z uszczelnianiem wysokociśnieniowych zaworów? Zastanawiam się, czy jest jakiś klej do połączeń gwintowych, który powstrzyma rozszczelnienie i nie zerwie się pod wpływem ciśnienia (do 180 atmosfer w tym zaworze)??
Słyszałem, że Loctite 542 lub jego zamiennik Sonlok 3542 służą tym celom, ale nie mogę nigdzie znaleźć informacji nt. wytrzymałości na ciśnienia - wręcz wydaje mi się, że widziałem wzmiankę, że są to kleje niskociśnieniowe (no chyba, że 180 atmosfer to niskie ciśnienie, wtedy by się zgadzało)
Ktoś coś?
Jakie to jest okropnie smutne i żałosne, że większość bezmyślnych lewaczków na tym forum jest taka dumna z komunistycznej unii europejskiej i ich kolejnego "świetnego" pomysłu. Wstyd być rodakiem takich "ludzi", zero myślenia własnego - podejście typu "zabierzcie mi resztki wolności co do cna, zabierzcie mi wszystko BYLE BYŁO BEZPIECZNIE" - niech wszyscy jeżdżą 50km/h, bo jak to?! On ma lepsze auto i może wyprzedzać, a moje cinquecento nie?! NIE MOŻE TAK BYĆ - LUDZIEEE, MORDERCA, PIRAT DROGOWY!!!
Po prostu zgroza, czas chyba usunąć konto na golu (spoko, jak się zdecyduję to wam powiem, nie musicie mnie namawiać), bo ostatnio za dużo czytuję watków politycznych i sobie uświadamiam jaka degrengolada umysłowa panuje w tym kraju i na świecie.
Zaraz się dowiem, że na pewno głosowałem na pis i kaczyńskiego, bo na pewno ktoś kto nie zgadza się z soulcatcherem jest taką osobą, ew. kuc korwinista Blackbeard paszoł won.
-------------
Orwell by wam napluł w twarz, bezmyślne barany idące na rzeź.
Pozdrawiam
Moim zdaniem ten film skończy z syndromem Hobbita Bitwa Pięciu Armii, gdzie wycięto całe zakończenie i mnóstwo wyjaśniających wiele spraw scen.
Zmierzam do tego, że wyczytałem niedawno, że jeszcze w tym roku wyjdzie wersja reżyserska "To" z kilkunastoma minutami materiału, który nie znalazł się w kinowym obrazie.
Pomyślałem o zapytaniu ludzi na forum. Zaoszczędziłem tym sposobem przede wszystkim czas i środki pieniężne na telefonie, które niestety musiałbym stracić dzwoniąc na infolinię i słuchając przez 10 minut melodyjek nim ktoś by odebrał.
Dzięki za radę, ale mój sposób też jest dobry
Dzięki za szybką odpowiedź.
----------------------------------------------
Swoją drogą, potrzebuję jeszcze czegoś takiego - https://autochemia.pl/product-pol-4706-K2-Mega-Bond-stalowa-twarda-plastelina-do-naprawy-czesci-60g.html
Mam nadzieję, że w Leroy też się to znajdzie.
Jeśli pojadę do Auchana czy czegoś podobnego, to będą tam takie 10-paki w przybliżonej cenie?
Totalna żenada i cebularstwo.
https://www.gry-online.pl/forum/komputer-z-2010-roku-potrzebuje-modernizacji/zadba775
Przekręcanie nazwisk jest na poziomie 12 latka.
Mocne słowa. Dopiero kilka dni temu oglądałem przekręcanie opinii różnych forumowiczów na temat Lecha Wałęsy/Henryki Krzywonos i wmawianie, że dotyczą jednak Lecha Kaczyńskiego/Anny Walentynowicz.
Wtedy było ok, dziś niemal identyczna praktyka jest już "na poziomie 12 latka"
Ten torrent to jakiś fake, nie wiem czy to nie jakiś bot - dziś ze 20-30 wstawek, sam syf i na dodatek wszystko po prawie 5000 seedów.
Są źli i nienawistni - nienawidzą nas przez to, że jesteśmy ostoją normalności w Europie i ostoją religii katolickiej - jak to wszyscy muzułmanie mają w naturze
Choć jestem lekko nietrzeźwy, to czytając ten wątek mam jednak wątpliwości, czy już straciłem rozum doszczętnie, czy też jednak siedzą tu same zdebilałe cebule (jednak bardziej wskazywałbym na tę drugą opcję).
Jak można komuś na siłę wmawiać w jaki sposób ma ustawić lusterka? Liczy się efekt i to, że przejedzie się łuk/zda egzamin - i tak z jazdą w prawdziwym życiu nie ma to nic wspólnego. Po samym kursie ogromna większość zdających nawet nie dałaby rady jechać na czuja patrząc w tylną szybę, szczególnie że trzeba się zmieścić co do centymetra w wyznaczonym obszarze i nie można dotknąć linii nawet skrawkiem koła, więc jedynym sensem takiej jazdy na placu byłoby wyłącznie utrudnianie sobie życia.
Niby dlaczego miałbym nie móc patrzeć na linie? Chyba to jednak lepszy sposób i wymagający jakichkolwiek umiejętności i koordynacji niż to co 90% instruktorów stara się przekazać (bo to prostsze niż rzeczywista nauka) czyli coś w stylu "za drugim słupkiem zrób szybko 2 obroty kierownicą, potem wyprostuj koła gdy zobaczysz w lusterku wstecznym słupek na środku koperty".
W aucie mam lusterka boczne ustawione na tyle nisko że widzę krawężniki, widzę też równocześnie auta na pasach obok i jakoś jeżdżę, jakoś nikogo nie zabiłem i w nic nie przywaliłem.
---------------
Łuk też przejechałem z palcem w nosie za 1 razem, patrzyłem na linie - NIE DO WIARY!
"W Polsce działa obecnie 58 WORDów, przyjmijmy że 18mln obywateli posiada prawo jazdy. Zakładając że te 18mln osób rozłożymy po równo na wszystkie dni w roku (...)"
Od kiedy prawo działa wstecz? Wzięcie pod uwagę ~18 milionów kierowców jest zatem nie na miejscu przy tym skądinąd bzdurnym artykule.
Chętnie bym tego posłuchał, szczególnie czwarta część serii zasługuje na największe uznanie pod względem muzyki.
https://www.youtube.com/watch?v=jtfcJ874pMo
Jako że i tak niewiele można zrozumieć z Twojego postu, to w ramach ciekawostki pozwolę sobie sprostować, że Kościuszkę również mamy w hymnie - po prostu obecnie nie naucza się i nie używa 2 z 6 zwrotek oryginalnego tekstu Mazurka Dąbrowskiego
Na to wszystkich jedne głosy:
„Dosyć tej niewoli
mamy Racławickie Kosy,
Kościuszkę, Bóg pozwoli”
Mmmmmmm, taka wspaniała gra się tak marnuje. Idę sobie trachnąć parę tur. Jaka wielka szkoda że nie chcesz :(
Nie wiem gdzie możesz pobrać tę grę, ale wiem gdzie mógłbyś ewentualnie ją kupić - u mnie ;)
Szukam takich typowo francuskich, lekkich komedii z ichniejszym poczuciem humoru - coś w stylu "Goście, goście", "Jeszcze dalej niż północ" lub "Paulette"
Najlepiej coś z nowszych filmów, wolę uniknąć propozycji typu "Żandarm z St. Tropez" z oczywistych powodów :P
Mortal Kombat:
1) Fujin
2) Raiden
3) Skorpion
Street Fighter
1 miejsce - Gen (bez wątpliwości)
2 miejsce - Dhalsim
3 miejsce - El Fuerte
Jechałem PolskimBusem trzykrotnie: raz z Warszawy do Katowic i raz z Katowic do Wrocławia i z powrotem - nigdy nie nie było żadnych komplikacji, czas zgodny z rozkładem, czasem wręcz wcześniej jest się na miejscu niż podaje to rozkład.
Teoria zdana za 1 razem - 74/74 punkty; praktyka za drugim, a i tak byłem wielce zdruzgotany, że musiałem wywalić dodatkowe 140zł w błoto :>
No i zdajesz chyba w jakimś dzikim miejscu, gdzie nikogo nie chcą przepuścić, bo ja w DG na placu manewrowym byłem całe 8 minut, a następnie 25 minut na mieście i po wszystkim. Najważniejsze to się nie stresować i podejść do tego na luzie - zdam to zdam, nie to nie - wiem, że zawsze się łatwo mówi, ale niestety trzeba mieć niezłą samokontrole żeby to wcielić w życie.
Macie jakieś ulubione utwory z tego gatunku? Szukam jakichś znanych i wpadających w ucho propozycji.
Ash vs Evil Dead to dla mnie święte objawienie ostatnich 2 lat. Chyba nigdy niczym nie zaskoczyłem się tak pozytywnie. Na domiar liczne utwory z lat 80 lub specjalnie nagrane covery są wpasowane po prostu perfekcyjnie. Gdy w S02E09 po całym miodnym epizodzie usłyszałem na koniec Physical to siedziałem wręcz zaszokowany przed monitorem. Ten serial to mistrzowska kontynuacja legendy, po prostu nic dodać nic ująć.
Może to być coś świątecznego np. jakaś komedia albo filmy animowane - byle nie jakieś znane przez każdego i wysysane do oporu krainy lodu, gdzie gadżety z tego od 3 lat walają się po sklepach.
Ewentualnie jakiś mózgotrzep w stylu filmów Burtona lub po prostu dobre kino z ostatnich paru lat, filmy które nie każdy widział.
Żeby nie być gołosłownym: ostatni film, który widziałem to The Boy http://www.filmweb.pl/film/The+Boy-2016-736953 - nic specjalnego szczerze mówiąc, ale miał swoje momenty i nudą nie wiał :P
http://www.filmweb.pl/film/W+nowym+zwierciadle:+Wakacje-2015-563822
Komedia wydaje mi się, że w miarę na poziomie, oczywiście w porównaniu do obecnie kręconych odpadków. Jest to kolejna część z serii w "W krzywym zwierciadle", chociaż raczej nie umywa się do swoich poprzedników z Clarkiem Griswoldem (Chevym Chasem) i jego rodziną w rolach głównych :P
Panie i Panowie, czy każdy facet się tak zmienia nie do poznania, czy jest to normalne ?
Nie
Zależy mi aby były to filmy z gatunków: sensacyjny-biograficzny-komedia-przygodowy, coś z tego - ważne żeby się coś działo, żeby było ciekawie. Ostatnio większość widzianych przeze mnie produkcji sprawia, że człowiek usypia przed ekranem i mam tego dość.
Z lepszych obrazów które ostatnio widziałem to na pewno wartym zapamiętania jest film "Imię róży" - dla mnie 9/10 albo trochę słabszy "Co robimy w ukryciu"
Jakieś propozycje? z góry dzięki.
-------------------------------------------------------
"Mad Max: Na drodze gniewu" to też dobry przykład, naprawdę bardzo dobre kino, od zawsze jestem fanem Mad Maxa i się nie zawiodłem: pięknie zobrazowany postapokaliptyczny świat, prawa które tam rządzą, walka o przetrwanie - mjut
Stary jak świat
-------------------------
Nie tu, nieważne ;P
No pewnie, że wiem.
Po prostu słodko ogląda się trolla, który myśli że to on trolluje, a sam jest trollowany od samego początku i jak wściekły sypie kolejnymi komicznymi postami ku mej uciesze.
Muszę częściej czytać na tym forum wątki o polityce i religii, bo takich zawziętych, zacietrzewionych trolli jak ahaswer rzadko się spotyka. Koniec tego offtopu.
"Your trolling is bad and you should feel bad"
Błyskotliwa riposta, jestem dumny, nieomal tak trafna jak i cały komentarz zupełnie niezwiązany z tematem.
[Edit] Szkoda następnych postów, zazwyczaj staram się dostosowywać do poziomu rozmówcy, ale teraz to już jest o wiele zbyt niski poziom, trollowanie mam cicha nadzieję
---->
Ale o co Tobie się rozchodzi? O czem Ty do nas opowiadasz?
spoiler start
Założyć wątek o kolejnym muzułmańskim ataku w czołowym europejskim kraju i dowiedzieć się, że zapewne jest mi ciężko w życiu, nie zarabiam godnie i jeszcze za wszystko obwiniam islamistów. Good job, son
spoiler stop
• 21-letni uchodźca syryjski uzbrojony w maczetę zabił kobietę i ranił dwóch innych ludzi w mieście Reutlingen na południu Niemiec - informuje rzecznik policji w tym mieście
• "Die Welt": napastnikiem jest 21-letni Syryjczyk, ofiarą - kobieta pracująca w lokalu z kebabami
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Reutlingen-napastnik-zabil-kobiete-maczeta,wid,18437398,wiadomosc.html?ticaid=1176cb
---------------------------------------------------------
Jestem pewny, że na pewno był dobrym muzułmaninem miłującym pokój, a cała sprawa to wynik choroby psychicznej wynikającej ze strasznych widoków których doświadczył w Syrii. Biedny uchodźca, nikt mu nie pomógł i nie zainteresował się nim zanim doszło do tragedii :(
Pokój ofiarom, a niech sprawcy Allah błogosławi i wybaczy
Obejrzałem wczoraj "Mroczne miasto".
Bardzo przyzwoity film, mroczny klimat brudnego i niebezpiecznego miasta wylewa się z ekranu; muzyka to też duży plus; fabuła nader oryginalna, choć zakończenie, bądź co bądź zdumiewające, pozostawia jednak wiele do życzenia.
8/10
Ostatnio oglądałem "Ostatni król Szkocji" i jestem pod wielkim wrażeniem tej produkcji - polecam. Może znacie coś podobnego, film gdzie dużo się dzieje, może być oparty na faktach. Niekoniecznie dramat/thriller, mogą być też horrory, sci-fi i inne.
Morda brudny autystyku.
Czytałem całą Pieśń Lodu i Ognia i to, że serial poszedł drogą na skróty pod każdym względem i zepsuł nieomal wszystkie wątki, to nie znaczy że nie mam czerpać przyjemności z oglądania.
Pozdrawiam
Życzę końskiej dawki leków.
spoiler start
Nikt nie skomentował żałosności postaci Wielkiego Wróbla, który koniec końców nie okazał się wielkim intrygantem i manipulatorem dążącym do władzy, a raczej rzeczywiście okazał się bezmyślnym fanatykiem i doprowadził do zagłady wszystkich obecnych w Sepcie
spoiler stop
GoT
spoiler start
Jakim sposobem Varys jest jednocześnie w Dorne i w tym samym czasie na statku płynącym do Westeros?
spoiler stop
Napisz w tym wątku ---> https://www.gry-online.pl/forum/world-of-tanks-czesc-64-ale-w-kolo-jest-wesolo/zcd2b9f5#post0-14002471
Na pewno ktoś będzie wiedział co z tym zrobić.
Nic specjalnego, odrobinę lepsze od zwykłego Żubra, ale wciąż bliżej temu do szczyn niż do jakiegoś dobrego piwa.
Batman który działa poza prawem mordując ludzi
Od kiedy Batman morduje ludzi?
http://tnij.org/4kx6uto
Załamuje mnie ten sezon, w sumie poprzedni był jeszcze gorszy, ale w szóstym mamy dopiero 2 odcinki - może jeszcze pokażą na co ich stać i jak bardzo można spie*dolić fabułę.
spoiler start
Totalnie wszystkie ważne postacie zaczynają ginąć jak muchy, to już wygląda jakby to wszystko na siłę robili, byle tylko zaszokować widza. Nie liczą się zupełnie z tym, że ich zmiany fabularne względem książki są jednym wielkim wrzodem. Pod koniec historii to pewnie Hodor z Night's Kingiem będa o tron walczyć, bo już nikogo innego nie będzie...
Porażka
spoiler stop
Niestety, wszelkie Twoje posty wskazują na to, że grasz w World of Tanks. Przykro mi, Twoje odpowiedzi są gówno warte :(((
Byle propozycje były podobnie skoczne i żywe, na tym mi zależy.
https://www.youtube.com/watch?v=38a9ijYI1Bg
Znacie coś?
Pozdrawiam
Dzięki za odpowiedzi, choć są trochę spóźnione, ponieważ byłem na seansie o 16:00.
Podsumowując, żeby zostawić wątek zamknięty:
Dubbing to gówno; film jest co najwyżej niezły (6/10 moim zdaniem, choć być może i to jest za wysoko) - fabularnie nędza, bardziej mi to przypomina zawody na jak najlepsze efekty specjalne niż staranie o jakiś poważny, dobry film; nie zapadł mi też w pamieć ani jeden utwór, nawet pomimo że zaangażowany w to był Hans Zimmer.
Boję się, że większość planu wydawniczego spod znaku DC tak skończy - tony efektów specjalnych i strzelanin, zero jakiejkolwiek głębi i twórczości.
Jakie macie wrażenia z dubbingu, nie popsuje on odczuć z filmu? Czy może lepiej iść na napisy i mieć spokój?
Chodziło o motyw muzyczny z Max Payne 2
https://www.youtube.com/watch?v=u116HbMOF_Y
http://www.rainymood.com/
Odgłosów kominka nie mam w zakładkach, musisz sam poszukać ;p
[Edit] Być może, że chodziło o to --> https://www.youtube.com/watch?v=0fYL_qiDYf0
Propozycje które ja teraz podam, niekoniecznie są podobne do podanych przez Ciebie, ale uważam że warto ich posłuchać - osobiście zdają mi się bardzo relaksujące i odprężające ;p
https://www.youtube.com/watch?v=DLyqSQhS6E0
https://www.youtube.com/watch?v=PNV9MWDYYto
https://www.youtube.com/watch?v=u02tycroA30
https://www.youtube.com/watch?v=IynOiDJE64Q
https://www.youtube.com/watch?v=uERD1heDU_Q
Ja w Decathlonie kupiłem najtańsze Kalenji za 50zł i nie żałuję, zupełnie inna przyjemność niż w pierwszych lepszych trampkach.
Gdy kupowałem swoje Kalenji, cały regał ich tam leciał, ceny od najmniejszej do największej - zmieniał się chyba tylko kolor tegoż obuwia - białe za 50zł były najtańsze, a gdzieś na końcu nieomal identyczne buty za 200zł, ale już np. trójkolorowe. Interes życia, zapłacić potrójnie za te same buty w innej barwie.
Nieważne, chciałem o coś spytać, nie wiedziałem by nie pisać na maila ;p
Miałem artefakty na prastarym X1950 pro i zastanawiam się czy i na to metoda nie podziała, by mieć po prostu zapasową kartę graficzną - obecna zaczyna nawalać, a nie chcę jej rzucać na pierwszy ogień.
Jeśli dysk jest sprawny to w zakładce "Health" wszystko powinno mieć status OK, w "Error Scan" wszystkie kwadraty powinny wyjść zielonego koloru.
Na benchmarku można też sprawdzić prędkość transferu danych i czas dostępu. Obecnie robiąc ten test, prędkość transferu wychodzi mi minimum 22MB/s, maksimum 80MB/s, choć miałem kiedyś szwankujący dysk, gdzie te wartości wynosiły dajmy na to ~3MB/s i 6MB/s - wówczas nawet przedszkolak spostrzegłby, że nadaje się on chyba tylko na śmietnik. Objawy były właśnie takie, jak u Ciebie - freezy, dropy fpsów, niedoczytywanie się tekstur na czas, upływające eony w trakcie loadingów gier itp.
Znam, przeszedłem, choć niezupełnie o taką grę mi chodziło, SpellForce był o wiele bardziej rozbudowany i dłuższy.
Pomyślałem sobie, że chętnie zagrałbym w coś podobnego do SpellForce 2, w które mimo że grałem już ładnych parę lat temu, to bardzo miło to wspominam. Niekoniecznie muszą być to tytuły zawierające (jak SpellForce) zarówno warstwę strategiczną jak i RPG, choć jeśli są i takie pozycje to chętnie je przejrzę. Zależy mi na wciągającej fabule, różnych możliwościach rozwoju postaci i najlepiej porządnym poziomie trudności.
Czekam na propozycje, z góry dzięki
Jako osoba, która wychowała się na Unreal Tournament i Quake III Arena, niestety nie znalazłem w csie "bardzo wciągającej gry, wymagającej myślenia, taktyki i przy okazji umiejętności strzelania." :-(
Noobom z cs go? Więc uważasz, że skoro takie osoby sobie nie radzą w csie to sobie poradzą tutaj?
No, raczej. W csie im bardziej się starasz i myślisz nad tym co robisz, tym bardziej gra cie za to ukarze, bo powinieneś jak totalny bezmózg strzelać ile wlezie. Nie bez powodu rosyjskie dzieci potrafią z połowy mapy strzelić ci headshota, biegnąc i cisnąc LPM ile sił.
Ja natomiast, chyba jako jedyny, chętnie przyjmę rzeczy do Smite :)
http://steamcommunity.com/profiles/76561198012370275
https://www.youtube.com/watch?v=yHY9USNC_Fk
http://braveandbold.wikia.com/wiki/Red_Tornado
http://braveandbold.wikia.com/wiki/The_Scarab
Ja wchodziłem z plecakiem, aczkolwiek raczej będziesz musiał na wejściu pokazać co w nim masz.
Ból odczuwalny przy tym zabiegu jest porównywalny do bólu przy ukłuciu komara
https://www.youtube.com/watch?v=ektMlhsH8BM
Mam pudełkową wersję Super Street Fightera IV - swego czasu grałem sporo na multi przez GFWL, potem przenieśli całą produkcję na Steama i gdy obecnie usiłuję wyszukać jakąkolwiek grę - cisza, brak kogokolwiek.
Zastanawiam się, czy to ja mam problem bezpośrednio ze swoim komputerem/grą, czy też po prostu już nikt w tej grze nie bywa?
Nie widziałem żadnego oficjalnego wątku dla tej gry, więc zakładam takowy z myślą, że znajdę na forum więcej osób, które w SMITE grają lub które planują w to zagrać - w tym wypadku zachęcam do udzielania się tutaj lub zadawania pytań.
Pozdrawiam
SMITE to darmowa, amerykańska gra z gatunku MOBA przedstawiająca wojnę między bóstwami rożnych panteonów. Za produkcję odpowiada amerykańskie studio Hi-Rez Studios znane również z serii Tribes lub Global Agenda.
Wstępne informacje dla planujących pobranie i rozpoczęcie gry w SMITE:
- Gra zawiera polską wersję językową
- Gra jest całkowicie bezpłatna, lecz istnieje też wirtualna waluta czyli klejnoty (gems), za którą możemy kupić: skórki dla bogów, pakiety językowe, skórki wart i inne rzeczy, które nie wpływają na wynik rozgrywki; swego rodzaju konto premium, które moim zdaniem daje niewiele, co najwyżej nieznacznie przyspiesza grind.
- Na forum oraz w internecie znajduje się mnóstwo poradników dotyczących nauki gry od podstaw i także gry konkretnymi bogami.
- SMITE, w przeciwieństwie do wszelkich gier MOBA, jest produkcją trzecioosobową - tj. mamy widok zza pleców swojego bohatera. Warto też nadmienić, że mamy tu do czynienia z grą gdzie liczy się zręczność, ponieważ każdą umiejętnością i atakiem możemy chybić - nie ma automatycznego namierzania.
Przydatne strony:
Oficjalna strona gry - http://www.smitegame.com/
Portal informujący o nadchodzących nowinkach w grze - http://smitedatamining.com/
Witryna na której sprawdzimy swoje lub cudze statystyki w SMITE - http://smite.guru/
Polska strona o buildach dla bogów - http://smitebuild.pl/
Lista graczy z forum (Nick na golu/nick w grze):
Blackbeard /Nietoperz3
https://www.youtube.com/watch?v=5mVYnfJS73U
Jeżeli ząb jest z tyłu i nie widać to jak najbardziej,
To akurat oczywiste, że temat dotyczy raczej niewidocznych zębów ;)
Ostatnio trochę się zaniedbałem i mam kilka zębów do wyleczenia. Kiedyś człowiek był mniej świadomy zagrożeń, dziś natomiast dokształciłem się poczytałem na temat nfz-towskich plomb amalgamatowych. Jak to zwykle wychodzi z lektury w internecie, jeśli nie sypnie się groszem na plomby światłoutwardzalne, to za 10 lat czeka mnie rak, problemy ze wzrokiem, zniszczenie nerek i ogólnie śmierć w konwulsjach i z pianą na ustach :D
W takie drastyczne przepowiednie to nie wierzę, choć oczywiście nie wątpię, że duża ilość rtęci w organizmie może powodować jakieś długofalowe zmiany. Stąd ten wątek oraz pytanie - czy warto pchać się w darmowe leczenie, jeśli z pieniędzmi krucho, a leczenie nie jest niecierpiące zwłoki?
nienawiść do gejów
To miałby być minus?
Szpilka człowiek =/= Szpilka bokser i czasem warto o tym pamiętać.
Człowiek to człowiek, nie ma żadnego rozgraniczenia na bokser/człowiek/baletnica/sprzątaczka. Może w boksie radzi sobie coraz lepiej, ale zawsze pozostanie tym samym i pamiętanym prymitywem, niezależnie od tego co robi zawodowo.
Chyba pierwsza bitwa od paru tygodni; szalona małpa Zbigniew i reszta cyrkowych pawianów daje czadu :D
Jedno pytanie dot. The Force Awakens i uniwersum Star Wars
spoiler start
Nie wiem, czy jest to dalej zawarte w uniwersum, że czerwone miecze świetlne są wytwarzane z użyciem alchemii Sithów, ale zakładając że tak jest - skąd Kylo Ren ma swój miecz świetlny? Ktoś musiał przekazać mu wiedzę nt. jak go wykonać - czyżby teorie nt. Snoke'a czyli jakiegoś powracającego z przeszłości lorda Sith miały jednak sens? :D
spoiler stop
Niech podniesie rękę osoba która zapamiętała chociażby drobny fragmentu jakiegoś nowego utworu z filmu
Ja zapamiętałem mnóstwo fragmentów i już nawet drugi dzień słucham soundtracku z Przebudzenia Mocy.
Standardowo, ostatni kawałek przed napisami końcowymi zgarnia wszystko, choć ten z Powrotu Jedi chyba jednak bardziej mi pasuje.
https://www.youtube.com/watch?v=6SCj77Kqy_w
Stormtrooperzy to były klony Jango Fetta a nie jacyś zwykli ludzie wychowani od małego na żołnierzy.
Klony to klony, a stormtrooperzy to stormtrooperzy.
stormtrooper - zwykli ludzie wychowani od małego na żołnierzy
Wszyscy pamiętamy jak Luke długo się uczył i jak ciężkie miał pierwsze starcie z Vaderem. Nie wiem co palnęło do głowy scenarzystom.
spoiler start
Kylo nawet nie ma startu do Vadera. Nie jest wiadome, jak dużo czasu minęło odkąd dołączył do First Order i odkąd był uczniem Luke'a, ale widać że to tylko zapalony młodzik. Wcale mnie to nie dziwi, że urodzony force-user jak Rey, nawet bez doświadczenia, była zdolna dać Kylo radę, szczególnie że był on i tak wystarczająco ranny przed pojedynkiem. Zapewne jeszcze się spotkają i wszystko się okaże
spoiler stop
Xinjin
spoiler start
Cliffhanger polegał chyba na tym, że ten niedorobiony chłopaczek zaczyna w tłumie trupów coraz głośniej i coraz bardziej nerwowo wołać matkę z którą zresztą idzie za rękę ;p
spoiler stop
Przypuszczam, że to jakiś model dla homoseksualistów, podobnie jak i jego twórczość.
Wojny Klonów skończone :) jedno pytanie. W ostatnim odcinku Yoda słyszy głos
spoiler start
W kontekście serialu Wojny Klonów, być może chodzi rzeczywiście o Luke'a. Patrząc jednak z szerszej perspektywy - Yoda poznaje swoje własne słowa wypowiedziane przed śmiercią (patrz - Powrót Jedi) - wtedy chodziło o Leię
spoiler stop
W dalszym ciągu nadrabiam Clone Wars. 5 sezon - WOW :)
Poczekaj na szósty sezon, dopiero ci oko zbieleje z zachwytu ;p
Obejrzałem dziś około 2giej w nocy Egzorcyzmy Emily Rose: jako dokument - całkiem niezły film, lecz jako horror - nie przestraszyłem się nawet na moment. Moim zdaniem takie 6+/10
Egzorcysta i Omen oczywiście znam; The Last Exorcism i Nienarodzony to jakiś syf sądząc po ocenach; Egzorcyzmy Emily Rose nie oglądałem, być może zaraz to zrobie.
Gimme more
Jak w temacie - podawajcie najlepsze tytuły filmów o opętaniach, egzorcyzmach. Mogą być najbardziej znane dzieła (zawsze mogłem coś przeoczyć) lub jakieś dokumenty na yt.
Ewentulnie, Kylo Ren to Imperator Palpatine odrodzony w postaci syna Luke'a Skywalkera!!!
Mi tam wszystko jedno, mogliby dać kogoś nowego na Luke'a.
Pls nigga be trollin...
Będzie go mało w tej części, więcej zapewne w kolejnych zginie.
No właśnie chyba dużo go będzie, skoro jest główną postacią na plakacie :>
Po każdej kolejnej wizycie w wocie, jestem pod dużym wrażeniem, że dzieje się tak dużo dobrego :3
Oby tak dalej!
http://tnijurl.com/6cf1451dc558/
Ostatnio u znajomego widziałem tematyczne ustrojstwo - było wejście USB, slot karty pamięci i jack - chińszczyzna, zupełny noname. Poszukuję czegoś podobnego, nie zależy mi na bluetooth - możecie mi polecić jakąs aukcję/sklep gdzie to dostanę?
Pozdrawiam
Złącza w telewizorze są dwa i działają na pewno, ponieważ inne sprzęty były na nich używane. W komputerze tyle pewności nie mam i jeszcze to sprawdzę, ale teraz zachodzi pytanie - czy zakładając ze oba wejścia są sprawne, coś może jeszcze powodować problem z wykryciem wtyczki? Nie wiem, jakaś sprawa software'u, windowsa, sterowników?
Kabel też jest w porządku.
Tak jak w temacie - łącze kablem HDMI oba sprzęty i jest zero reakcji. Laptop AspireTimelineX, telewizor Panasonic Viera.
Większość poradników w internecie koncentruje się na tym, by pozmieniać rozdzielczość, częstotliwość odświeżenia etc., ale raczej mi to mało pomaga, skoro komputer nawet nie wykrywa że coś jest w porcie HDMI i nie mam możliwości włączyć dzielenia ekranów.
Na co powinienem zwrócić uwagę? Jak rozwiązać problem?
Z góry dzięki za odpowiedź
spoiler start
Ciekawe jakim sposobem miałby przetrwać - leżąc na ziemi, wokół setki trupów i ogrodzenie, wszyscy pozostali już dawno uciekli. Chyba za dużo wiary w cuda macie...
spoiler stop
Dhubleidd +1
Jane_od_Batmana 1 pkt
Szyszkłak 4 pkt
warass 1 pkt
Bitten Apple 7 pkt
Twinings 1 pkt
Dhubleidd 9 pkt
Xinjin 1 pkt
Neqtunek 3 pkt
Dessloch 1 pkt
Bezi2598 1 pkt
Agent_007 1 pkt
Blackbeard 1pkt
Szukam przykładów użycia bariery/pola siłowego w grach np. bariera w Gothicu 3 albo zwykłe pole siłowe w Supreme Commanderze - wszystko co się da, niezależnie od znaczenia tejże osłony dla historii.
(Gra o Tron) Jak ginie Jon Arryn, którego Ned Stark przybywa zastąpić w roli namiestnika?
Stracili ją przez podstęp?
Fetor "udając" Theona przychodzi negocjować poddanie się?
New Vegas - przeszedłem tę część już wielokrotnie od początku do końca i zawsze odkrywałem coś nowego. W Fallouta 3 też wielokrotnie ale "usiłowałem" grać, nie skończyłem nigdy, coś mi w nim zwyczajnie nie podchodzi, nie ciekawi mnie zupełnie ta gra.
Skąd wiesz, że nie jesteś brzydki? Od kogo to usłyszałeś?
spoiler start
Pamiętaj, że zdanie mamy i babci się nie liczy.
spoiler stop
Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś wojskowego obuwia, jednakże nie znam się na tyle by brać coś w ciemno. Zostawiłem sobie 3 aukcje w zakładkach, myślę że te wysokie raczej nie będą dla mnie, wolałbym coś lekko nad kostkę (patrz: 2 pierwsze linki):
http://allegro.pl/buty-wojskowe-nowe-robocze-skorzane-roz-27-i5534566545.html
http://allegro.pl/buty-wojskowe-robocze-r-28-i5710658752.html
http://allegro.pl/buty-militarne-taktyczne-wojskowe-desant-rozm-43-i5085659594.html
Czy warto kupić takie buty i czy to nie jakieś badziewie? Jak z wygodą i ochroną przeciw chłodowi/mrozowi? Ewentualnie, co możecie jeszcze polecić - z innych sklepów/serwisów - sam przejrzałem tylko olxa i allegro i wiele tego nie ma.
Z góry dzięki za odpowiedzi
Do rytmów takich miernot bawi się trzydziestoletnia "młodzież" o zerowym stażu pracy, na utrzymaniu rodziców; ewentualnie biedota umysłowa w wieku <18 i zapewne w przedziale IQ ~40-70 - mówię z własnych obserwacji i wniosków. Nieco przykre...
Kawał historii mam na dysku, piękna sprawa - kilka giga skrinów z dawnych, pamiętnych czasów :3
Obejrzałem wczoraj Housebound od czader-mastera - dosyć przyzwoity film, dla mnie 7+ na 10. Masa pokręconych scen, całkowite wypaczenie gatunku horroru czyli główny aspekt tego filmu. Polecam
Na dziś wyszukam sobie później coś innego w postach ;p
kil69 - wpisuję filmom oceny, czasem zaglądam do rekomendacji, ale niemal nigdy nie oglądam polecanych tam filmów...
W większości wypadków sam opis mnie wystarczająco odstręcza np. jedna z pierwszych rekomendacji:
"Nietykalni - Sparaliżowany milioner zatrudnia do opieki młodego chłopaka z przedmieścia, który właśnie wyszedł z więzienia." - lol po prostu. W życiu bym tego nie obejrzał.
Nie wspominając już o tym, że co trzeci film to jakieś anime japońskie czy inny syf, choć nic takiego nie mam nawet ocenionego, bo tego nie oglądam.
Polećcie mi jakiś dobry tytuł, załóżmy że z ostatniej dekady. Filmweb mi mówi, że najwięcej oglądam dramatów, czarnych komedii, przygodówek i sci-fi, choć i dobrą komedią nie pogardzę. Czekam na propozycje
Od siebie powiem, że ostatnio zainspirowany wątkiem z forum (link niżej) oglądałem kilka tzw. "mózgotrzepów", tak bym je nazwał. Numer 23 oraz Mechanik są zdecydowanie warte obejrzenia.