Guardians of the Galaxy: Fin Fang Foom - jak pokonać?

Na tej stronie poradnika do gry Marvel's Guardians of the Galaxy znajduje się szczegółowy opis walki z bossem Fin Fang Foom - jest to smok napotykany w trakcie rozgrywania rozdziału 13 (Wbrew wszystkiemu). Dowiecie się jakimi głównymi atakami dysponuje smok oraz jak go skutecznie osłabiać i ostatecznie pokonać.

• Pierwsza faza pojedynku ze smokiem
• Druga faza pojedynku ze smokiem

Pierwsza faza pojedynku ze smokiem

Fin Fang Foom to nazwa lodowego smoka, z którym zmierzycie się w rozdziale 13 kampanii. Pojedynek z gigantyczną kreaturą załączy się niedługo po dotarciu dowielkiego zamarzniętego zbiornika w trakcie eksploracji lodowej planety Maklu IV.

W pierwszej części konfrontacji Waszym priorytetem będzie niszczenie fragmentów lodowego pancerza smoka - znajdują się one na jego klatce piersiowej, pazurach oraz głowie. Dobrze jest pomagać sobie przytrzymywaniem lewego triggera po to żeby celownik mógł automatycznie blokować się na tego typu słabych punktach na ciele bossa.

Do osłabiania pancerza bossa używajcie żywiołu plazmy, który odblokowany został niedługo przed przystąpieniem do konfrontacji z bossem. Wasze udane ataki będą stopniowo osłabiały niebieski "lodowy" pasek energii smoka - gra niestety nie pozwala już teraz wyczerpywać właściwego czerwonego paska zdrowia bestii.

Nie liczcie oczywiście na to, że boss będzie pozostawał bezczynny na Wasze ataki. Fin Fang Foom stosuje kilka głównych rodzajów ataków i są one sygnalizowane czerwonymi wykrzyknikami, dzięki czemu będziecie mieli czas na reakcję:

1) Plucie kulami ognia - Mogą one zadać spore obrażenia w przypadku trafienia. Pozostawajcie w ciągłym ruchu i odskakujcie na boki jeśli widzicie lecący w Waszą stronę pocisk. Gra informuje na szczęście czerwonymi okręgami na ziemi o miejscach, w które mają uderzyć kule ognia.

2) Zamaszysty atak całym ciałem - Jeżeli atakujecie bossa z dużej odległości, to nie powinniście się tym przejmować. W przeciwnym razie szybko oddalcie się od smoka żeby nie znaleźć się w zasięgu ataku.

3) Silne uderzenia pazurami - Unikajcie stania w miejscu, które boss planuje uderzyć. Co ciekawe jest duża szansa, że pazury wbiją się w lód i ta część ciała może na pewien czas stać się łatwym celem dla Waszych plazmowych ataków.

Druga faza pojedynku ze smokiem

Po tym jak awansujecie do drugiej fazy walki arena zostanie po raz pierwszy zbombardowana przez lodowe bloki. Za każdym razem gdy tak się stanie musicie dokładnie przyglądać się czerwonym okręgom na lodzie i starać się ustawiać gdzieś pomiędzy nimi. Pozwoli Wam to na unknięcie spadających lodowych bloków ORAZ małych ognistych pocisków, które również będą uderzały w ziemię.

Powinniście zauważyć, że Drax i Groot zainteresują się największym lodowym blokiem (obrazek 1).

Wyczekujcie komunikatu od Draxa - przed smokiem pojawi się ikona przycisku interakcji (Trójkąt/Y - obrazek 2). Szybko wciśnijcie ten przycisk żeby uaktywnić atak zespołowy i doprowadzić do rzucenia w smoka wielkim lodowym blokiem.

Poprawnie zaatakowany boss zostanie oszołomiony i upadnie na arenę. Musicie wykorzystać tę okazję do odpalania najsilniejszych zdolności członków drużyny. Chodzi o to żeby odebrać potworowi możliwie jak najwięcej punktów zdrowia zanim pozbiera się z ziemi i stanie się bardziej wytrzymały na ataki.

Od tego momentu możecie powtorzyć opisany przez nas schemat. Musicie czekać aż smok ponownie ostrzela "latające" bloki, które spadną na ziemię, a następnie ponownie zaczekać aż Drax będzie gotowy do wykonania rzutu największym blokiem i atakować powalonego smoka.

Pamiętajcie o tym żeby na bieżąco pomagać poległym towarzyszom - zarówno tym, którzy stracili cały pasek zdrowia, jak i tym, na których nałożony został negatywny status zamrożenia. Jest to szczególnie istotne w przypadku Draxa, bo jego nieaktywność na polu bitwy uniemożliwi skuteczne oszałamianie Fin Fang Fooma.

W nagrodę za rozprawienie się ze smokiem otrzymacie osiągnięcie Zguba Fooma (Foom's Doom).

Marvel's Guardians of the Galaxy

26 października 2021

Rate It!

• Przegląd
• Poradnik
• Recenzja