Codename Panzers Phase Two: Misja 1 - Przełamanie frontu pod El Alamein (4) Alianci

Ostatni wielki atak przeciwnika będzie o tyle trudniejszy do odparcia, ponieważ będziesz musiał pokonać Bizona I. Gdy tylko go zauważysz, zapisz grę i użyj bombowca nurkującego, aby zniszczyć artylerię samobieżną przeciwnika - zaznaczona jest punktem [1]. Potem po prostu dobij resztę czołgów przeciwnika. Dostaniesz nowy cel misji.

Główny: Pokonaj garnizon Osi i przejmij wioskę

Najpierw zbliż wszystkie czołgi do składu i przyspiesz grę. Niech skład uzupełni zdrowie, pancerz i amunicję twoich czołgów. Pojazdy zostaw - oznacz czołgi jako jedną grupę i jedź do #10 . Masz ogromną przewagę liczebną, więc gdy wyjedziesz z [1], bez problemu zniszczysz wrogie czołgi w [2], [3], [4] i [5].

Napraw uszkodzone czołgi i jedź dalej, jak pokazuje to strzałka [1]. Pokonaj czołgi w [2], [3] i [4], potem działo w [5] - i zawróć! Co prawda mógłbyś spokojnie zająć wioskę, lecz najpierw zajmiemy się zdobyciem jednego z dział przeciwnika - zaraz się dowiesz dlaczego.

Z piechoty wybierz strzelców i medyków, do nich dołącz bohatera. Wyjdź z [1] zabijając z daleka piechotę, jeśli jakaś się nawinie pod celownik, a przede wszystkim obsługę działa Flak 88 mm w [2] i innego działa w [3]. Potem podbiegnij bohaterem i zajmij działo Flak 88 mm. W ten sposób wykonasz ukryty cel misji.

Ukryty: Co najmniej jedno działo 88 mm zdobyte

Czas zająć miasto. Upewnij się że czołgi są w pewni zdrowie i jedź nimi do #13 , jak pokazuje to strzałka [1]. Załatw czołg w [2], potem działa w [3] i [4], dalej po lewej również zniszcz działa. Wreszcie wjedź do miasta, nie zajmuj się piechotą - np. w [5] - bo nią automatycznie zajmą się karabiny maszynowe twoich czołgów. Przede wszystkim zniszcz budynek w [6], bo w nim ukrywa się para żołnierzy z bazookami. Jeśli któryś z czołgów ma czerwony pasek energii, to po prostu go wycofaj. Przejedź przez wioskę zabijając przeciwników - misja zakończy się sukcesem.

Codename: Panzers - Phase Two

22 lipca 2005

Rate It!

• Przegląd
• Poradnik
• Recenzja