Bitwa w Zatoce Quiberon | Legendarne bitwy | Assassin's Creed Rogue
Aktualizacja:
Bitwa w Zatoce Quiberon
Trzecia legendarna bitwa to zarazem olbrzymi skok poziomu trudności - nie tyle ze względu na legendarny statek, Pogromcę, a na wspierającą go flotę.
Walka rozpoczyna się starciem z kilkoma wrogimi okrętami, wspieranymi przez brandery - z kampanii dla pojedynczego gracza możesz pamiętać te statki. Nie? Okręty, które podpływają, by wysadzić się o Morrigan, zadając przy tym spore obrażenia - nie są może tak śmiercionośne jak oberwanie całą salwą z moździerza pochodzącego z legendarnego okrętu, jednak potrafią wyrwać nawet połowę segmentu paska zdrowia maksymalnie ulepszonego okrętu!
W pierwszej kolejności zajmij się właśnie branderami - statki te są bardzo wrażliwe na wszelkie ataki i kilka strzałów w ulepszonej kartaczownicy Puckle'a powinno zatopić każdego z nich. Jeśli jednak okręty za bardzo się do ciebie zbliżą, wrzuć wyższy bieg i oddal się od nich - gdy zaczną cię gęsiego gonić, rozlej płonący olej i patrz, jak w kilka sekund cała jednostka zmieni się w kupę złomu.
W tym momencie do walki wkroczy wspomniany legendarny okręt, Pogromca. Sam okręt nie jest specjalnie groźny, jednak razem z nim przypłyną kolejne 4 brandery. Załatw je, zanim do ciebie dopłyną (np. za pomocą moździerza), a następnie skup całą swoją uwagę na Pogromcy. Jeśli udało ci się zlikwidować wrogie brandery dostatecznie szybko, jest szansa, że sojusznicze statki jeszcze zipią - ich obecność znacznie ułatwi całe starcie z legendarnym okrętem.
Walcząc z Pogromcą, możesz przyjąć dwie taktyki - skupić się na ucieczce przed bezpośrednim starciem z okrętem i ostrzeliwać go cały czas z moździerza, bądź wdać się w "bliski konflikt" i wykorzystać ciężkie kule. Jeśli wybierzesz drugą opcję, za wszelką cenę unikaj starcia "bok w bok" ze statkiem wroga - dysponuje on znacznie większą siłą ognia (nie wspominając już o wytrzymałości) niż ty. Skup się na siedzeniu wrogowi na ogonie - poślij serię ciężkich kul, a gdy wróg zacznie nawracać, by się z tobą zmierzyć, wykorzystaj szarżę, by mu to uniemożliwić. Sposób ten wymaga trochę wprawy, jednak pozwoli ci bardzo szybko rozprawić się z wrogiem. Jeśli nie czujesz się na siłach, utrzymuj jak największy dystans i ostrzeliwuj wroga z moździerza, jednocześnie unikając ataków wroga (chwilę przed uderzeniem wrogiego moździerza na ziemi pojawią się czerwone okręgi).
Jeśli walka przeciągnie się wystarczająco długo, do zabawy dołączą kolejne brandery wroga - zlikwiduj je jak najszybciej i wróć do walki z Pogromcą.
0
- Assassin's Creed: Rogue - poradnik do gry
- Assassin's Creed: Rogue - poradnik do gry
- Legendarne bitwy
- Legendarne bitwy | Assassin's Creed Rogue
- Piraci zaginionego wieku | Legendarne bitwy | Assassin's Creed Rogue
- Bitwa o Labrador | Legendarne bitwy | Assassin's Creed Rogue
- Bitwa w Zatoce Quiberon | Legendarne bitwy | Assassin's Creed Rogue
- Forteca Sztormów | Legendarne bitwy | Assassin's Creed Rogue
- Legendarne bitwy
- Assassin's Creed: Rogue - poradnik do gry
Komentarze czytelników
zanonimizowany1136649 Pretorianin
I poweim jedno ta porada WYTWARZAJ RZECZY sorry ale na chu* XD skoro ja bez ulepszania (oprócz statku) zrobiłem kampanię ;D
zanonimizowany1136649 Pretorianin
CO ZAWSZE BRAKUJE HAJSU!? PORĄBAŁO CIĘ KOLEŚ?! TO KURWA GRAĆ NIE UMIESZ! ja tam kurde na końcu gry mam gdzieś 50 tysięcy bo ulepszałem trochę shipa XD ale kurde dochód ja już mam 10 tysi :D
zanonimizowany1136649 Pretorianin
,,frustrujące przeżycie'' jeśli masz na myśli wszystkie okręty legendarne nie licząc epickiego to po prostu grać nie umiesz pierwsze 3 za pierwszym razem lel
zanonimizowany1136649 Pretorianin
Powiem jedno ta ''FORTECA SZTORMÓW'' albo raczej Forteca Idiotów nie jest trudna i ja za pierwszym razem ją rozgniotłem najpierw ją potem jej kumpla potem drugi prawie mnie zabił ale nie rozje**łem ich wszystkich! A jak nie umiecie ich za 1 razem rozwalić odpowiedź jest tylko jedna NIE UMIECIE GRAĆ! [EDIT] najwyraźniej autor poradnika grać nie umie skoro nie raz zginął bo ja w żadnej bitwie nie zginąłem
maorys Junior
Pomocy...nie umiem wydostać pułkownika Monro z płonącego budynku. Najpierw jest problem żeby go po prostu podniósł i wziął na plecy ,( naciskam klawisz ,,E'' i w ogóle nie reaguje - dopiero po jakimś czasie , ale potem już jest za późno żeby sie wydostać.A jak w końcu uda mi sie go wziąć na plecy to nie umiem odnaleźć drogi powrotnej...i czas sie kończy i po grze
Zabrania się kopiowanie jakichkolwiek obrazków, tekstów lub informacji zawartych na tej stronie. Strona nie jest powiązana i/lub wspierana przez twórców ani wydawców. Wszystkie loga i obrazki są objęte prawami autorskimi należącymi do ich twórców.
Copyright © 2000 - 2025 Webedia Polska SA wszelkie prawa zastrzeżone.