Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

World of Mercenaries Publicystyka

Publicystyka 5 kwietnia 2012, 13:13

autor: Wojciech Mroczek

World of Mercenaries - darmowa strzelanina od City Interactive

Rynek gier free to play jest już dość mocno nasycony. Czym chce się przebić World of Mercenaries - nowa produkcja od City Interactive?

Wydawać by się mogło, że w gatunku darmowych sieciowych strzelanin drużynowych na PC karty zostały już rozdane i nie ma za wiele miejsca dla nowych pozycji. Nie przeszkadza to jednak grom tego rodzaju mnożyć się jak grzyby po deszczu. Zdecydowana większość tych tytułów wyróżnia się jedynie pewnymi udziwnieniami realiów. Inne starają się stawiać na innowacje, modyfikując na siłę sprawdzony model rozgrywki. Na ogół zadowalają się zdobyciem skrawka rynku zdominowanego przez Team Fortress 2, a po jakimś czasie gracze o nich zapominają.

W skrócie:
  • Darmowy model rozgrywki;
  • dystrybucja za pośrednictwem Steama ;
  • realistyczne przedstawienie pola walki;
  • szerokie możliwości personalizacji postaci i ekwipunku;
  • grafika oparta na Unreal Engine 3;
  • konta VIP dla płacących i graczy przyczyniających się do rozwoju tytułu.

City Interactive ma własny plan zdobycia serc graczy. Pierwsza sieciowa strzelanina tej firmy, World of Mercenaries, będzie jak najbardziej klasyczna w formie – tak wizualnie, jak i pod względem modelu rozgrywki. To nie oryginalność ma być bowiem kartą przetargową tego tytułu, lecz jakość wykonania. Twórcy postawili sobie ambitny cel – stworzenia najlepszej sieciowej strzelaniny, dopracowanej, oferującej niezrównany zakres możliwości, stale się rozwijającej i dostępnej za darmo. Jak zamierzają tego dokonać? Krok po kroku. I z pomocą samych graczy.

Już 4 kwietnia ruszają zamknięte beta-testy, które potrwają – według zapowiedzi autorów – „tyle, ile będzie trzeba”. Wygląda na to, że City Interactive pozwoli swojej produkcji dojrzewać we własnym tempie i spokojnie nabierać aromatu. Szef zespołu deweloperów Bogdan Oprescu podkreśla, że WoM (jak sam skraca tytuł) to w zamierzeniu gra tworzona przez graczy, dla graczy i przy udziale graczy. Choć więc znajduje się ona na etapie produkcji umożliwiającym już zabawę, to jej ostateczny kształt dopiero będzie się formował, a nasz wpływ na ten proces ma być naprawdę duży.

Wielu deweloperów niepotrzebnie utrudnia graczom wzięcie udziału w beta-testach. My mamy do tego zupełnie inne podejście. Każdy, kto otrzyma od nas klucz do wersji beta, będzie też mógł zaprosić do gry jednego znajomego. A później – być może – kolejnych. Wiemy doskonale, że wspólna zabawa z przyjaciółmi to często podstawowe źródło przyjemności w takich grach. Ambasadorzy World of Merceneries – osoby, które szczególnie przyłożą się do promowania naszej gry wśród znajomych – mogą też liczyć na nasze względy.

Na specjalne traktowanie będą też mogły oczywiście liczyć osoby, które na tę darmową produkcję zdecydują się jednak wydać pieniądze. Czy oszczędni mają powód do niepokoju? Słysząc sformułowanie „free2play”, wielu graczy dopowiada z goryczą „pay2win” – czyli graj za darmo, ale zapłać, żeby móc wygrać. Płacący w wielu grach uzyskują przewagę nad tymi, którzy wolą pozostać przy opcji darmowej. Czy to większa siła ognia, czy premie do rozwoju postaci – dysproporcja często sprawia, że odechciewa się zabawy. Twórcy WoM-a zapewniają, że w przypadku ich produkcji uda się uniknąć takiej sytuacji. Konta VIP będą, owszem, oferować wiele udogodnień, jednak elementy bezpośrednio wpływające na szanse zwycięstwa. Raczej priorytetowy dostęp do serwerów i tym podobne uprzejmości. Co istotne, twórcy obiecują status VIP-a nie tylko tym, którzy wysupłają parę groszy na akcesoria w świecie gry, ale również osobom, które przyczynią się do jej rozwoju. Procentować ma także staż – im dłużej pozostaniemy więc wierni World of Mercenaries, tym więcej spotka nas miłych niespodzianek. Program lojalnościowy ma być jedną z cech wyróżniających tę produkcję.

Kolejną cechą charakterystyczną mają być rozwinięte funkcje społecznościowe. Komunikacja między graczami i łączenie się w klany będą istotnymi elementami gry. Do starć dojdzie więc nie tylko na poziomie gracz kontra gracz, ale również pomiędzy zespołami. Rumieńców rozgrywce doda system zleceń, dzięki któremu da się wyznaczyć nagrodę za głowę konkretnej osoby. Można się będzie w ten sposób zemścić na prześladowcy, ale też sprowokować konflikt między klanami. Tam, gdzie ważną rolę spełnia interakcja między grającymi, istotną kwestią staje się posiadanie postaci, z którą moglibyśmy się utożsamiać, a która przy okazji będzie łatwo rozpoznawalna dla innych. Twórcy WoM-a zadbają o szerokie możliwości personalizacji naszego najemnika. Oprócz określenia wyglądu ustalimy także, jaki ekwipunek zabierze on, ruszając do walki. Wybrany profil wyposażenia będzie mieć dalszy wpływ na osobiste cechy postaci – nawet głos! Do tego dojdą oczywiście płatne akcesoria w rodzaju znanych z Team Fortress 2 nakryć głowy. Jeśli więc kogoś bawi nie tylko rozwijanie statystyk postaci, ale i jej „osobowości”, nie powinien poczuć się zawiedziony.

Zapowiedzi zapowiedziami, ambicje ambicjami, ale jak World of Mercenaries sprawdza się w akcji? Wersja, którą mieliśmy okazję przetestować w trakcie pokazu City Interactive, zawierała jedną mapę i pozwalała na grę w dwóch trybach. Pierwszym był drużynowy deathmatch, w drugim zaś celem obu zespołów stało się zdobycie i utrzymanie przez określony czas strategicznych punktów rozmieszczonych na planszy. Krótko mówiąc – klasyka gatunku bez zbędnych udziwnień. Sam model rozgrywki okazał się dynamiczny, dobrze wyważony i całkiem realistyczny. Przyczepić można się co najwyżej do automatycznie regenerującego się paska zdrowia. Wystarczy przez jakiś czas skutecznie unikać starć, by wrócić do pełnej formy bojowej. Projektant zapowiedział jednak, że oprócz tego pojawią się również apteczki. Nigdy nie skończy się też amunicja – jednak już pod względem wyglądu i sposobu prowadzenia ognia postawiono na umowny realizm. Od strony wizualnej nie można WoM-owi za wiele zarzucić. Unreal Engine 3 gwarantuje solidny wygląd lokacji. Mimo że wersja, którą pokazano, nie korzystała jeszcze z finalnych tekstur, to ogólne wrażenie było naprawdę przyzwoite.

Trudno na razie powiedzieć, czy World of Mercenaries ma szanse – zgodnie z ambicjami deweloperów – stać się najlepszym darmowym FPS-em. Z pewnością postawiono już solidny fundament. Proces twórczy toczący się we własnym, zdrowym tempie i dopuszczający duży udział fanów w produkcji stwarza nadzieje na pozycję, w którą będzie się nam grało naprawdę przyjemnie. Która znajdzie sobie miejsce na rynku i nie pozwoli się już z niego usunąć. Oby tak się stało – bo wśród bezpłatnych gier tego rodzaju dzieła naprawdę dopracowane zdarzają się niezmiernie rzadko…

World of Mercenaries

World of Mercenaries