Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

StarCraft II: Wings of Liberty Publicystyka

Publicystyka 13 sierpnia 2016, 12:50

autor: Michał Marian

StarCraft Universe: Beyond Koprulu – World of Warcraft w kosmosie

Moderzy potrafią wszystko. Nawet stworzyć kosmiczną wersję World of Warcraft w uniwersum StarCrafta. Warto przyjrzeć się Beyond Koprulu, bo to sieciowa perełka.

Poniższa zapowiedź traktuje Beyond Koprulu jak pełnoprawny tytuł stworzony przez pełnoetatowych producentów w nowoczesnym studio. Podczas lektury pamiętajcie jednak, że ekipa Ryana Winzena to jedynie grupa hobbystów, którzy tworzą swe debiutanckie dzieło po godzinach, w znacznej mierze finansując je z własnej kieszeni. Gdybyśmy mieli oceniać ich pracę przez ten pryzmat, nie starczyłoby miejsca na zachwyty i pochwały – chapeau bas.

Jak wiele czasu potrzeba, by stworzyć produkcję, która przyciągnie uwagę graczy z całego świata? Zazwyczaj – parę lat. Blizzard Entertainment poświęca temu procesowi nieco więcej czasu, dlatego zdaniem wielu każdy tytuł tego dewelopera to murowany hit. Oprócz czasu potrzeba także środków – zdolnego zespołu, studia, sprzętu, pieniędzy. Co jednak, gdy nie mamy dostępu do tego wszystkiego? Gdy naszym miejscem pracy jest własny pokój i wysłużony komputer, a inni pomagają nam jedynie po godzinach, w ramach hobby? Czy niemożliwe jest stworzenie w ten sposób dobrej, a nawet bardzo dobrej gry? Jeśli ktoś odpowie na to pytanie twierdząco, koniecznie odeślijcie go na korepetycje do Ryana Winzena, który właśnie w takich warunkach w ciągu pięciu lat stworzył StarCraft Universe – tytuł godny samego Blizzarda.

Znajome początki

Rozgrywkę otwiera bardzo klimatyczne intro. - 2016-08-13
Rozgrywkę otwiera bardzo klimatyczne intro.

Zanim rozpoczniemy właściwą rozgrywkę w Beyond Koprulu, tradycji musi stać się zadość. Proces kreacji postaci jest absolutnie typowy dla gatunku, choć w niektórych miejscach może wydawać się nieco okrojony, zwłaszcza na tle dzisiejszych pozycji oferujących setki fryzur, sylwetek czy kolorów (i rozmiarów) oczu. Do wyboru mamy jedną z dwóch ras – terran bądź protosów, a każda z nich oferuje odpowiednio cztery klasy. Są to marine / zealot, firebat / high templar, ghost / dark templar, medic / preserver. Wszystkie opisane zostały za pomocą trzech cech (single / AoE target damage, allied support, life / shield healing, crowd / single target control itp.). Każda ma też z góry ustalony zestaw umiejętności (możemy go w trakcie rozgrywki zmodyfikować), z którym zapoznajemy się bliżej jeszcze przed samym wyborem. Oprócz rasy i klasy reprezentowanej przez naszego awatara możemy jeszcze zadecydować o jego płci i... rozmiarze. Wybieramy też startową broń oraz relikt.

Jak zagrać w Beyond Koprulu – krok po kroku

Przede wszystkim – nie trzeba nic kupować, mod dostępny jest bowiem zupełnie za darmo, a to dzięki polityce Blizzarda, która pozwala odpalać modyfikacje i gierki tworzone do StarCrafta II bez potrzeby kupowania gry.

  1. Ściągnij aplikację Battle.net ze strony Blizzarda, załóż konto bądź zaloguj się na istniejące.
  2. Ściągnij grę StarCraft II.
  3. Uruchom i wejdź w „Salon gier” dostępny w górnym menu.
  4. W przeglądarce wyszukaj frazy „SC Universe”.
High templar specjalizuje się w zadawaniu obrażeń obszarowych, wspomaganiu sojuszników oraz kontrolowaniu całych grup przeciwników. - 2016-08-13
High templar specjalizuje się w zadawaniu obrażeń obszarowych, wspomaganiu sojuszników oraz kontrolowaniu całych grup przeciwników.

Najpierw prolog, prolog, prolog...

Podobieństwo do World of Warcraft jest zupełnie (nie)przypadkowe. - 2016-08-13
Podobieństwo do World of Warcraft jest zupełnie (nie)przypadkowe.

Twórcy Beyond Koprulu dołożyli wszelkich starań, by pierwsze kroki stawiane przez graczy w ich produkcji były możliwie najmniej bolesne. Tuż po wczytaniu i rozpoczęciu akcji prologu wita nas mały ekranik wyświetlający najważniejsze wskazówki dotyczące rozgrywki, które debiutujący deweloperzy zdołali streścić na „jedynie” 40 podstronach. Kiedy już uda nam się przebrnąć przez nawał informacji o sterowaniu i mechanice gry, pierwsze, co rzuca się w oczy, to niesamowite podobieństwo do World of Warcraft. Oczywiście prezentowana rzeczywistość jest zupełnie inna, jesteśmy przecież w bliżej nieokreślonym miejscu w kosmosie, niemniej nie da się nie zauważyć charakterystycznych cech WoW-a. Sterowanie, poruszanie się postaci, paski umiejętności, ich ikony, sposób walki, interfejs, samo „czucie” gry – ktokolwiek spędził choć kilka godzin w krainie Azeroth, z pewnością dozna uczucia deja vu.

Prologi I, II i III skrupulatnie odsłaniają przed początkującym graczem wszelkie tajniki SC Universe. Najpierw uczymy się sterować naszym awatarem, poznajemy mechanikę walki i dowiadujemy się, jak rozwijać naszego herosa. Później pora na naukę trybu multiplayer w najprzyjemniejszej postaci – rajd w pieczarze po brzegi wypełnionej Zergami. Na deser mamy przyśpieszony kurs pilotażu i możliwość uczestnictwa w kilku kosmicznych potyczkach. Po ukończeniu „kursu szkoleniowego”, co potrafi zająć nawet 4 godziny, jesteśmy już gotowi na danie główne, czyli otwartą betę Beyond Koprulu. I tu niestety czeka nas ogromne rozczarowanie, bowiem...

...a potem do domu

A chciałoby się trochę dłużej... - 2016-08-13
A chciałoby się trochę dłużej...

Akcja samego Beyond Koprulu przypomina bardzo, ale to bardzo okrojone demo – rodem z ery drukowanych gazet komputerowych z dodatkami w postaci płyt CD. Po niemal czterogodzinnym wstępie spodziewać można by się co najmniej kilku porządnych godzin rozgrywki, tymczasem jedyne, co przychodzi nam zobaczyć, to właściwie kolejny prolog, który łączy w sobie zawartość wszystkich trzech poprzednich. Do dyspozycji (oprócz opcji poruszania się po samym statku) mamy jedynie małą stację kosmiczną (znaną z prologu nr 3) oraz pustynną planetę, na której możemy m.in. pohandlować i powalczyć na lokalnej arenie. Koniec.

Walki na arenie to jedna z ostatnich atrakcji Beyond Koprulu. - 2016-08-13
Walki na arenie to jedna z ostatnich atrakcji Beyond Koprulu.

Choć produkcja wciąż pozostaje w fazie beta-testów, nie sposób nie wytknąć twórcom tego rażącego błędu – czwarta część stanowi łyżkę dziegciu w beczce miodu, która skutecznie studzi zapał potencjalnych graczy po naprawdę dobrych prologach. No cóż, przecież po to właśnie robimy testy – by uczyć się na ewentualnych błędach. Miejmy nadzieję, że ekipa Ryana Winzena wyciągnie możliwie najwięcej wniosków z otwartej bety swojej debiutanckiej gry.

Galaktyczny WoW

Podczas zabawy w SC Universe czas mija naprawdę szybko i przyjemnie, kolejne minuty uciekają nie wiadomo kiedy, a my coraz bardziej zagłębiamy się w przedstawiony świat. Głęboką immersję zawdzięczamy przede wszystkim fenomenalnie wykreowanym postaciom NPC, których nie powstydziłby się sam Blizzard. Arley Sims i Zerash nie tylko zostali starannie i w przemyślany sposób „napisani”, ale przede wszystkim wspaniale odegrani, niczym nie ustępując takiej legendzie jak Deckard Cain. Aktorzy dubbingujący spisali się na medal, a twórcy bardzo umiejętnie przemieszali w fabule oryginalne kwestie mówione ze StarCrafta II ze świeżo dogranymi dialogami. Ważna uwaga – jeśli odpalacie Beyond Koprulu na polskiej wersji StarCrafta, przygotujcie się na swoistą mieszankę językową, bowiem klient gry „odczyta” blizzardowe dialogi w naszym ojczystym języku, zaś cała reszta (dzieło zespołu Ryana) rozbrzmi z głośników po angielsku.

Jeden z najlepszych momentów – majstersztyk fabularny. - 2016-08-13
Jeden z najlepszych momentów – majstersztyk fabularny.

Oprócz postaci na pochwałę zasługuje również samo tło fabularne SC Universe. Jeśli zamiarem autorów było stworzenie wzbudzającego niepokój klimatu i wrażenia zbliżającej się tragedii oraz towarzyszącego nam przez cały czas przeczucia, że lada moment coś pójdzie nie tak, że nie mamy swojego miejsca na tym świecie i ciągle błądzimy, uciekając przed czyhającym na nas wrogiem, to pozostaje im tylko pogratulować – wypełnili swój plan co do joty. Grając w Beyond Koprulu, czujemy się niemal jak w interaktywnym filmie, ten świat aż chce się poznawać i eksplorować.

Praca kamery rodem z filmów akcji. - 2016-08-13
Praca kamery rodem z filmów akcji.

Zagorzałym fanom StarCrafta i wielbicielom tego uniwersum może nie spodobać się sprowadzenie roli zergów do „wroga publicznego” oraz nieco przerysowany sojusz terran i protosów, którzy stają ramię w ramię wobec bardzo niekorzystnych okoliczności i przeważających sił wroga. Oryginalnie twórcy Beyond Koprulu planowali pokazać też historię z perspektywy zergów (wprowadzając ich rasę jako jedną z grywalnych), lecz niestety nie udało się zebrać wystarczających środków podczas kampanii kickstarterowej.

Jak przeżyć w kosmosie

Twórcy przygotowali stosunkowo rozbudowaną, jak na taki tytuł, mechanikę rozgrywki i rozwoju postaci. Wachlarz dostępnych umiejętności jest naprawdę szeroki, a do tego dochodzi jeszcze 8 specjalnych cech, dzięki którym możemy m.in. zwiększyć szansę na trafienie krytyczne, polepszyć zdrowie, tarcze, zdolność pilotażu czy dowodzenia bądź zwiększyć obrażenia prowadzonego przez nas bohatera. Możliwych kombinacji jest naprawdę wiele i każdy z pewnością znajdzie tę najlepszą dla siebie, najpełniej odpowiadającą jego stylowi gry.

Dostępne punkty możemy rozdysponować na wiele sposobów. - 2016-08-13
Dostępne punkty możemy rozdysponować na wiele sposobów.

Jeśli chodzi o wyposażenie postaci, tu twórcy również pozostawili graczom sporo swobody. Ekwipunek możemy doskonalić za pomocą specjalnych modułów (im lepsze, tym większy bonus oraz szansa powodzenia), zaś wolne gniazda zapełniać elementami jeszcze bardziej zwiększającymi statystyki bohatera. Nie zabrakło również możliwości tworzenia własnych przedmiotów w oparciu o znajdowane w trakcie gry schematy. Jest tego naprawdę dużo, do tego stopnia, że trudno nie odnieść wrażenia, iż twórcy Beyond Koprulu nie uchronili się przed przysłowiowym przerostem formy nad treścią – mechanika zarządzania wyposażeniem okazuje się trochę zbyt skomplikowana, śmiało można było uczynić ją nieco uboższą.

Zarządzanie ekwipunkiem bohatera to bardzo złożony proces. - 2016-08-13
Zarządzanie ekwipunkiem bohatera to bardzo złożony proces.

Nad systemem walki nie ma się co zbytnio rozwodzić, stanowi on bowiem prawdziwą klasykę gatunku. Kolejnych wrogów zaznaczamy myszką lub za pomocą TAB-a i eksterminujemy/osłabiamy z użyciem umiejętności widocznych na znajdującym się u dołu ekranu (o ile gdzieś go nie przenieśliśmy) pasku. Całość bazuje na dostępnych zasobach energii oraz czasie odnawiania poszczególnych skilli. Tyle na ten temat – zamiast omawiać oczywiste, lepiej skupić się na sterowaniu statkiem, bowiem jest to jedna z gorętszych kwestii w przypadku Beyond Koprulu.

Zabawa w kapitana

Nie chcąc trzymać nikogo w niepewności, od razu zaznaczam, że zabawa w kapitana (choć ze względu na postać Zerasha bardziej pasowałoby tu określenie: w pierwszego oficera) statku kosmicznego ma ogromny potencjał. Idea kontrolowania prędkości i dział oraz zawiadywania szeregiem statystyk opisujących stan naszego okrętu i wachlarzem dostępnych ulepszeń to strzał w dziesiątkę. Do tego kierowanie działkami obronnymi, a nawet mniejszym statkiem zadokowanym w ramach większej jednostki, okazuje się naprawdę świetnie zaprojektowane i bardzo przyjemne w obsłudze. Trochę gorzej wygląda sprawa losowych wydarzeń, mających miejsce na pokładzie – pożarów, awarii pomp czy wrogich ataków – jest nieźle, ale po pewnym czasie zaczyna się to przejadać, staje się bowiem zbyt uciążliwe i skutecznie odciąga nas od ważniejszych zajęć. Jednakowoż pojawia się tu poprawiające sytuację rozwiązanie – grając ze znajomymi, bez problemu podzielimy się rolami i każdy zajmie się swoją działką w zarządzaniu statkiem, tym samym przyjemność z gry i immersja poszybują zdecydowanie w górę względem zabawy w pojedynkę.

Mechanika zarządzania statkiem prezentuje naprawdę wysoki poziom. - 2016-08-13
Mechanika zarządzania statkiem prezentuje naprawdę wysoki poziom.

Niczym Blizzard

StarCraft Universe: Beyond Koprulu zapowiada się na naprawdę solidną produkcję. Według zapewnień twórców gra (mod) w finalnym kształcie ma oferować aż 20 planet do zbadania, co daje dokładnie 2000% więcej zawartości aniżeli w wersji demo – brzmi to obiecująco. Wciągająca i klimatyczna fabuła, fenomenalnie wykreowane postacie, mnóstwo trafionych pomysłów – aż dziw bierze, jak wiele można osiągnąć, mając do pomocy de facto jedynie zespół amatorów i hobbystów. Niejedno pełnoprawne studio z recepcją, kuchnią i wielką salą konferencyjną mogłoby wziąć lekcję pokory od ekipy Ryana Winzena. Raz jeszcze chapeau bas, Panie i Panowie.

W finalnej wersji gry powyższa mapa ma zapełnić się nowymi planetami. - 2016-08-13
W finalnej wersji gry powyższa mapa ma zapełnić się nowymi planetami.

Wątpliwe, by Beyond Koprulu doczekało się w przyszłości pełnoprawnej wersji MMO na miarę WoW-a – Blizzard nie lubi rozmieniać się na drobne. Bardzo prawdopodobne wydaje się jednak, że ekipa odpowiedzialna ze SC Universe zasili w najbliższym czasie jeden z zespołów amerykańskiego giganta – tak utalentowana grupa zasługuje na możliwość dalszego rozwoju pod skrzydłami najlepszych na rynku. Niezależnie od tego, czy jej członkom przyjdzie pracować nad Diablo, StarCraftem, World of Warcraft, Overwatchem, Heroes of the Storm czy czymkolwiek innym – oby wnieśli w to tyle samo serca i zapału, ile włożyli w Beyond Koprulu. To akurat z pewnością wyjdzie na dobre całej branży.

StarCraft II: Wings of Liberty

StarCraft II: Wings of Liberty