Miłość nieprzekazywalna

Niesłyszący bacznie obserwuje rzeczywistość – właśnie przysiadł i zatrzymuje ją w swoim szkicowniku.
Powróćmy do kwestii odpowiedzi przesłanych przez Anię Kowalczyk i Agnieszkę Wlazły, twórczynie. Dlaczego to, co przeczytałam, tylko zwiększyło moją niemoc? Panie zwróciły mi uwagę na drugi, obok niepełnosprawności, ważny aspekt ich produkcji:
Drugim tematem, który chcieliśmy poruszyć w grze, jest ochrona środowiska naturalnego.
Przeczytałam to zdanie i stwierdziłam: kocham tę grę. Współdzielę z nią priorytety, zainteresowania i przyjemności. A na domiar wszystkiego jest piękna. Wszechobecne rośliny, skały i ciepłe światło tworzą świat Oplotków – one same również zdają się być częścią flory.
MIŁOSNA METAFIZYKA
Musicie wiedzieć, że pisanie o miłości jest zadaniem cholernie trudnym. To powód, dla którego cały ten tekst przeplatany jest historią moich zmagań. A to wszystko dlatego, że miłość mieści się, przynajmniej w moim odczuciu, w kategorii rzeczy nieprzekazywalnych. W filozofii Boga mówi się tak o objawieniu – trzeba przeżyć samemu. Nie da się opowiedzieć. Nikt nie zrozumie. A ja przecież chcę wam o tym napisać tekst.
W poprzedniej, spacerowej ramce wspominałam wam o odczuwalnym w rozgrywce niepokoju. Widzicie, wiąże się on ze Zgnilizną. W piękne, naturalne otoczenie, w dom beztroskich stworzeń, wkrada się zepsucie. Degeneracja środowiska spowodowana nadmierną jego eksploatacją. W końcu przestajecie ją tylko słyszeć – staje się widoczna, a jej forma przybiera wygląd niemal żywego organizmu. Złego, śmiercionośnego, rozkładającego. Czyhającego. Zagarniającego swoją ciemną tkanką kolejne połacie.
Paralela między tą wizją a naszą rzeczywistością jest chyba oczywista. Weakless komentuje współczesność. Nie robi tego w sposób prowokacyjny, drastyczny i bezlitosny, a właśnie do tego jesteśmy przecież przyzwyczajeni (może właśnie dlatego częstą reakcją na tak formułowany przekaz jest opór). Weakless zamiast strategii negatywnej, przybiera tę pozytywną. Nie straszy – zachęca. Podejdźcie, zdaje się mówić; zobaczcie, jak piękny jest świat, kiedy wybieramy towarzyszenie, pomoc i wzajemnie się doceniamy. Spójrzcie, jakie wszystko staje się łatwe, kiedy łączy nas wspólny cel, życzliwość i przyjaźń. Czy widzicie, jak wiele możemy osiągnąć?
Jeśli czytaliście mój tekst o Chinach i popkulturze, wiecie, że do gier i branży podchodzę trochę idealistycznie. Mam określone oczekiwania, które w świecie wielkich pieniędzy nie mogą liczyć na realizację. Cóż, Weakless nie jest grą ani kasową, ani przeznaczoną dla każdego odbiorcy. Jest za to tym, co pozwala mi podtrzymać ten idealizm, daje wytchnienie w budowaniu nierealnej wizji świata. Weakless jest tym, czym gry powinny według mnie być.
Miłość zrozumiana
Jak zaradzić nieprzekazywalności sympatii, jaką ten tytuł wywołuje? Gra, oprócz tego, że jest przyjemną przygodówką, niemal całkowicie skupia się na zmysłach – wzroku i słuchu. Przekazuje interpretację otoczenia osób niewidzących i niesłyszących. Nie myślcie, że jest ono oderwane od rzeczywistości – pomysłodawczynie właśnie z nimi konsultowały swoją wizję. Podstawowe cechy oraz zdolności jednego i drugiego protagonisty dostosowane są do autentycznych możliwości i zdolności osób z tego typu niepełnosprawnościami.
Niesłyszący to eksplorator. Żwawo przemierza kolejne trasy, wspina się na przeszkody, a jego świat jest barwny i piękny. Światło, którego źródło nosi na głowie, ożywia rośliny i grzyby. Pod jego wpływem życie podnosi się i rozwija, otwierając kolejne przejścia, tworząc trakty. Zwinny Oplotek jest malarzem. Z pomocą farby, która na stałe przylgnęła już do jego dłoni, archiwizuje to, co widzi.
Świat Niewidomego jest pozbawiony barw, ale otoczony pięknem muzyki. Okazałe rogi na jego głowie muszą zbierać wszelkie dźwięki otoczenia, bo wcielając się w niego, słyszymy całą jego rzeczywistość. Stoicka postać porusza się z rozwagą, wspomagając się jedynie przewodnictwem widzącego towarzysza i laską służącą do echolokacji. Niewidomy gra na instrumentach perkusyjnych. Kolekcjonuje dźwięki.
Blind i Deaf stają się waszymi oczami i uszami. Wykorzystajcie to, a zrozumiecie nieprzekazywalne – chłońcie otoczenie: obserwujcie piękno przyrody, wsłuchujcie się w dźwięki, a z czasem zaczniecie je bardziej doceniać. A potem wyjdźcie z domu i róbcie to samo. A nuż, przy okazji, uda wam się zrobić coś dobrego dla środowiska.


