Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Mafia III Publicystyka

Publicystyka 16 czerwca 2016, 05:09

Mafia III na targach E3 2016 - wyzwalamy miasto w mafijnym klonie GTA

To była jedna z ostatnich okazji, żeby zobaczyć Mafię III przed premierą, która nastąpi już za kilka miesięcy. W Los Angeles mieliśmy okazję zobaczyć jak wyzwala się miasto i jakie są konsekwencje ignorowania naszych partnerów w zbrodni.

Do premiery Mafii III pozostało już naprawdę niewiele czasu, dlatego spodziewaliśmy się, że firma 2K Games pokusi się o obszerną prezentację swojego najnowszego dzieła na targach E3. Wydawca nie zawiódł naszych oczekiwań i w stylizowanym na stare kino stoisku zademonstrował konkretny fragment rozgrywki. Mogliśmy zobaczyć, jak przebiega walka głównego bohatera o jeden z obszarów dużego miasta, który kontrolowany jest przez niewygodnego dla nas bandziora. Zdobywanie wrogich terytoriów to jeden z kluczowych aspektów kampanii w omawianym produkcie. Bez nich Lincoln Clay nie będzie w stanie zwiększyć swojej strefy wpływów, a co za tym idzie – wykonać najważniejszego zadania, czyli pomścić swoich ziomków, zdradzonych i zabitych przez włoską rodzinę.

W „trójce” pojeździmy szykownymi brykami. Czy to Chevrolet Camaro? - 2016-06-16
W „trójce” pojeździmy szykownymi brykami. Czy to Chevrolet Camaro?

GTA: New Bordeaux

Głównym obszarem działania Lincolna jest New Bordeaux (wzorowane na Nowym Orleanie), które zostało podzielone na dziesięć dzielnic. Stworzone przez deweloperów dystrykty mocno różnią się między sobą, np. w wysuniętym na zachód Delray Hollow mamy do czynienia głównie z niską i dość rozproszoną zabudową, z kolei w zlokalizowanym na północy Frisco Fields w oczy rzuca się bogactwo, widoczne czy to w projekcie efektownie prezentujących się wilii, czy w ubiorach mieszkańców. Na każdym z tych obszarów działają oczywiście grupy przestępcze, a na ich czele stoi lokalny boss. Prezentacja koncentrowała się właśnie na usunięciu jednego z nich – grubego cwaniaka imieniem Lou, który sprawuje rządy twardej ręki we French Wards.

Nie ma, że boli. - 2016-06-16
Nie ma, że boli.

Eliminacja ważnych gangsterów odbywa się w Mafii III dwustopniowo i pochłania sporo czasu. Najpierw Lincoln musi poważnie zaszkodzić interesom wziętego w obroty watażki, co sprowadza się do wykonywania rozmaitych misji pobocznych. Likwidowanie współpracowników bossa, niszczenie łodzi przewożących narkotyki, porywanie kurierów i przejmowanie domów publicznych to zaledwie kilka rodzajów aktywności, jakie przewidzieli w tym zakresie deweloperzy ze studia Hangar 13. Każda udana akcja zmniejsza kwotę potrzebną do zakończenia pierwszej fazy operacji. Oznacza to, że musimy zaliczyć co najmniej kilka rajdów na wrogie obiekty, zanim portfel naszego celu zostanie odpowiednio odchudzony.

Wojna gangów

Efektownych widoczków nie zabraknie. - 2016-06-16
Efektownych widoczków nie zabraknie.
Mafia III na targach E3 2016 - wyzwalamy miasto w mafijnym klonie GTA - ilustracja #2

Podczas prezentacji twórcy zdradzili, w jaki sposób Lincoln będzie zaopatrywać się w broń oraz inne gadżety, np. koktajle Mołotowa i granaty. Zakupy zrobimy w specjalnej furgonetce, która przyjedzie na wezwanie w pobliże naszego śmiałka. Nie da się ukryć, że rozwiązanie to jest żywcem zerżnięte z GTA IV (widzicie je na screenie powyżej).

Kiedy wrogi gangster odczuje nasze działania i kwota w jego portfelu zmaleje do zera, przystępujemy do drugiej części zadania, czyli wyeliminowania bossa. Jest to pełnoprawna misja fabularna, nafaszerowana skryptami i przerywnikami filmowymi. W omawianym przykładzie Lou przebywał na parostatku, dlatego Lincoln najpierw musiał uszkodzić łajbę, dopłynąć do niej wpław, przebić się przez tabun ochroniarzy i dokonać egzekucji głównego celu. Autorzy twierdzili, że frontalny atak nie jest wcale wymagany, a misję da się przeprowadzić również po cichu, ale akurat na prezentacji szybko rozpętało się piekło i o działaniu w ukryciu nie było po prostu mowy. Dopóki Clay pozostawał niewidoczny, chowając się za pierwszą lepszą przeszkodą, mógł bez problemu dyskretnie eliminować oponentów. Potem jednak w ruch poszły karabiny, strzelby, koktajle Mołotowa i granaty, co całkowicie pozbawiło gangstera szans na bardziej subtelne załatwienie sprawy.

Twarde rozmowy prawdziwych mężczyzn kończą się całowaniem dłoni. - 2016-06-16
Twarde rozmowy prawdziwych mężczyzn kończą się całowaniem dłoni.

Mechanika walki wydaje się działać w Mafii III bez większych zgrzytów. Eliminowanie rywali ułatwia typowy dla trzecioosobowych strzelanek system osłon, zapewniający całkowitą ochronę przed pociskami wypluwanymi przez wraże pukawki. Warto nadmienić, że gracz zawsze będzie znać stosunek oponentów do jego osoby dzięki komunikatom wyświetlanym tuż nad minimapą. Dostępne są trzy statusy – brak świadków, zaniepokojenie połączone z przeszukiwaniem pomieszczeń oraz walka, ale akurat sygnalizowanie tej ostatniej opcji można było sobie darować. Jeśli w powietrzu świszczą kule, to tylko dureń nie domyśliłby się, że jest w opałach.

Gra o tron mafii

Gdy uporamy się z odbiciem danej dzielnicy, musimy zdecydować, który z naszych poruczników obejmie nad nią kontrolę. Tutaj robi się naprawdę ciekawie. Lincoln może oddać we władanie każdy z dystryktów tylko jednej osobie, a pozostali partnerzy nie muszą być z tego faktu zadowoleni. Na potrzeby prezentacji twórcy Mafii III specjalnie faworyzowali Cassandrę i całkowicie ignorowali Burke’a, nie powierzając mu w zarządzaniu dystryktami żadnej znaczącej roli. Ten ostatni w końcu nie wytrzymał takiego upokorzenia i opuścił organizację, zdradzając tym samym swego szefa. Decyzja ta poskutkowała pojawieniem się dodatkowej misji fabularnej, w której Clay musiał udać się na złomowisko niedawnego wspólnika i pozbyć się go w dość długiej walce. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wszystkich kamratów traktować na równi, ale to naprawdę miłe, że deweloperzy pomyśleli również o alternatywnym scenariuszu i w pewien sposób „nagrodzili” graczy dodatkowym zadaniem po wybuchu buntu.

Czujecie ten klimat? - 2016-06-16
Czujecie ten klimat?
Mafia III na targach E3 2016 - wyzwalamy miasto w mafijnym klonie GTA - ilustracja #2

Świetnie w Mafii III prezentują się finiszery. W zależności od tego, co Lincoln trzyma aktualnie w swoich wielkich łapach, wykończenie wygląda inaczej. Autorzy pokusili się o sporo efektownych animacji, a większość z ich jest przeraźliwie wręcz brutalna. Strzały w głowę z bardzo bliskiej odległości są tu na porządku dziennym.

Opisana wcześniej sytuacja stanowi najlepszy dowód na to, że ewentualna zdrada porucznika będzie mieć duże znaczenie również dla samej rozgrywki. Jak zapewne wiecie, każdy z pomocników przynosi Lincolnowi zarówno stały dochód z tytułu zarządzania dzielnicą, jak i różnorakie bonusy. Zniechęcenie do siebie któregoś z partnerów w zbrodni automatycznie pozbawi nas konkretnych zdolności, a te mogą okazać się dość przydatne podczas innych misji. Wspomniany Burke oferuje np. kuloodporne opony w samochodach, a gdy mamy do dyspozycji takie ułatwienie, możemy być pewni, że żaden przypadkowy pocisk nie spowolni naszego auta w trakcie pościgu.

Solidny klon GTA

Na koniec kilka słów o ogólnej kondycji produktu. Powiem tyle – Mafia III na pokazie prezentowała się świetnie. Autorzy ewidentnie dopięli swego, przygotowując klona serii GTA, rozgrywającego się jednak w czasach, po które Rockstar zwyczajnie nie sięga. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wielu z Was najchętniej powróciłoby do koncepcji „jedynki”, która nie była typowym sandboksem, tylko liniową produkcją z silnie zaakcentowanym wątkiem fabularnym. Część z Was ma też za złe firmie 2K Games, że rezygnując z odzianych w garnitury Włochów i obsadzając w roli protagonisty czarnoskórego brutala, zabiła ducha serii. Zmiana jest widoczna gołym okiem, ale nie oznacza to, że gra nie posiada klimatu, wręcz przeciwnie. Muzyka z epoki doskonale koresponduje z wydarzeniami na ekranie, świat wygląda barwnie i ciekawie, a samych makaroniarzy w tej produkcji z pewnością nie brakuje. Dość powiedzieć, że bohaterowi towarzyszy znany z „dwójki” Vito Scaletta, a włoscy gangsterzy są naszymi głównymi antagonistami.

Palenie zabija! - 2016-06-16
Palenie zabija!

Mnie osobiście Mafia III bardzo się podoba, a to, co zobaczyłem dziś, utwierdziło mnie w przekonaniu, że kierunek obrany przez deweloperów ze studia Hangar 13 wcale nie jest taki zły. Doceniam też, że „trójka” ma swoją tożsamość i choć zapewne nie wytrzyma porównania ze słynną serią Grand Theft Auto, na razie sprawia wrażenie bardzo solidnie wykonanego klona. Na Waszym miejscu przestałbym hejtować tę grę dla zasady, bo może się okazać, że bezsensowne uprzedzenia pozbawią Was porządnej porcji rozrywki. Prawda jednak wyjdzie na jaw dopiero po premierze, czyli za niespełna cztery miesiące.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Mafia III

Mafia III