Zasada trójpodziału kadru i ustawienia telefonu. Jak robić ładne zdjęcia telefonem
- Jak robić ładne zdjęcia telefonem
- Zasada trójpodziału kadru i ustawienia telefonu
- Dobre zdjęcia a oświetlenie
- Cyfrowy zoom i perspektywa
- Aplikacje do zdjęć, tryby i akcesoria
Zasada trójpodziału kadru i ustawienia telefonu

Jednym z najłatwiejszych, a zarazem najważniejszych sposobów na poprawienie efektów zdjęcia jest stosowanie się do zasady tzw. trójpodziału kadru. Pozwala ona uzyskać bardziej wyważone i naturalnie wyglądające zdjęcie, stwarzające poczucie przestrzeni i ruchu. Zgodnie z jej założeniami obiekt, który fotografujemy, nie powinien znajdować w centrum – bo zdjęcie wygląda wtedy bardziej sztucznie – tylko w jednej z osi, które wyznaczają nam linie pomocnicze (możemy je włączyć w ustawieniach aplikacji aparatu). Człowiek czyta tekst od lewej do prawej i jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, to podobnie ogląda się zdjęcia – zaczynając najczęściej od lewej strony.
Komponowanie fotografii w taki sposób, żeby oko odbiorcy na początku zatrzymało się właśnie tam, sprawia satysfakcję, a obraz zdaje się wtedy uporządkowany i przyjemny. Taka decyzja pozwala przyciągnąć wzrok odbiorcy do punktu czy obiektu, który chcieliśmy uwypuklić. Ponadto miejsca przecięcia się linii pomocniczych na ekranie to tzw. mocne punkty, czyli miejsca, w których warto umieścić najważniejszy element zdjęcia, np. twarz. Zgodnie z tym, co wcześniej napisaliśmy, można uznać, że najważniejszym mocnym punktem będzie ten znajdujący się w lewej górnej części kadru (oznaczony kółkiem na powyższym zdjęciu).
Oczywiście przestrzeganie tej zasady nie jest przymusem, a jedynie poradą czy sugestią, ale stosując ją, mamy możliwość zrobienia czegoś ciekawego z naszym zdjęciem.
Sprawdź ustawienia

Bardzo istotne jest, żebyśmy odpowiednio przygotowali się do zrobienia zdjęcia. W przypadku smartfona najwięcej preparacji możemy poczynić w ustawieniach aplikacji aparatu. Jedną z najczęściej wymienianych funkcji (a nierzadko także hasłem marketingowym) jest efekt HDR. W największym skrócie można powiedzieć, że gwarantuje on dużą rozpiętość tonalną i dobry kontrast, co w uproszczeniu daje nam żywy i kolorowy obraz, w którym możemy łatwiej dostrzec detale, takie jak chmury w tle. Jeśli chcemy przejąć większą kontrolę nad ostatecznym wyglądem fotografii, warto też samemu poeksperymentować z balansem bieli czy czułością matrycy (ISO), co pozwoli np. zredukować ilość szumów w dobrym świetle przy niskim ustawieniu lub wyciągnąć więcej ze zdjęcia nocą przy wysokiej wartości ISO.
Kontrowersyjnym tematem są megapiksele i rozdzielczość, w której robimy zdjęcia, bowiem wraz ze wzrostem ich liczby mpix powinna rosnąć także wielkość matrycy. W większości telefonów są one zaś zwyczajnie zbyt małe, żeby pakowanie do nich 40 czy 50 mpix miało jakiś sens – może zadziałać to wręcz na naszą niekorzyść i zwiększyć ilość szumów. Na szczęście algorytmy maszynowego uczenia pomagają w redukcji tych zakłóceń w niektórych modelach telefonów.
Na pewno jednak rozdzielczość aparatu nie powinna być kluczowa przy wyborze smartfona do zdjęć. Wraz ze zwiększeniem rozdzielczości rośnie niestety rozmiar pliku, ale też szczegółowość fotografii, co daje większe pole do późniejszej obróbki. Warto także zainteresować się, czy w ustawieniach mamy włączony autofocus (jeżeli oczywiście nie chcemy go obsługiwać manualnie), gdyż w wielu przypadkach uratuje nas przed nieostrym ujęciem. Jeśli zajmujemy się późniejszą edycją zdjęć na komputerze, to przydatne będzie także poszukanie opcji zapisu fotek w nieskompresowanym formacie RAW, z którego można „wyciągnąć” znacznie więcej niż ze standardowego JPEG.
