Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 25 sierpnia 2008, 10:34

autor: Maciej Kurowiak

Guitar Hero: World Tour - GC 2008

Wychodząc z prezentacji Guitar Hero World Tour i patrząc na miny dziennikarzy z całego świata, mogliśmy stwierdzić jedno: nie tylko my uważamy World Tour za jedną z najlepszych gier tegorocznych targów.

Dotychczas wielobiegunowy rynek gier muzycznych w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy zamienił się w wojnę dwu wielkich tytułów – Guitar Hero oraz Rock Band. Ten ostatni wprowadził rynek w świat plastikowych instrumentów (a dokładniej perkusji), dostępnych dotychczas głównie w zamorskich salonach gier. Wychodząc z prezentacji Guitar Hero World Tour i patrząc na miny dziennikarzy z całego świata, mogliśmy stwierdzić jedno: nie tylko my uważamy World Tour za jedną z najlepszych gier tegorocznych targów. Mieliśmy okazję dotknąć, zagrać, zobaczyć, posłuchać i na końcu zupełnie zaniemówić.

Zastępujący mostek przycisk do odpalania Starpower, dłuższa „struna” oraz potencjometr.

Gitara do czwartej części cyklu wygląda na znacznie bardziej solidną. „Struna” jest jakby masywniejsza, dłuższa i w konsekwencji wygodniejsza w użyciu. Nie licząc dodatkowych dotykowych przycisków na gryfie, całość składa się, tak samo jak w pierwszej części, z gryfu i korpusu. Zupełną nowością są jednak perkusja i mikrofon, dotychczas zarezerwowane jedynie dla właścicieli pełnej wersji Rock Band.

Bezprzewodowa perkusja składa się z dwu talerzy i trzech bębnów, przy czym z pozoru wygląda jakby mniej solidnie od poprzedniej wersji. W rzeczywistości jest na odwrót – uderzając pałeczkami, nie słyszymy już drewnianego łupnięcia a la perkusja z Rock Band, ale milsze dla ucha dźwięki wydawane przez małe bębenki. Pedał wygląda na nieco mniejszy i niższy, i można mieć nadzieję, że będzie łamał się rzadziej niż jego rockbandowy odpowiednik. Jednak leży luźno na podłodze – oby nie powodowało to jego nadmiernego przesuwania. Jeśli na tę chwilę mielibyśmy się do czegoś przyczepić, to jest to solidność uchwytów na talerze – doszły do nas informacje, iż podczas gry zdarza się, że mocniejsze uderzenie może sprawić, że talerz zmieni pierwotne położenie.

Nowe instrumenty zostały znacznie lepiej zaprogramowane – na każdy bębenek perkusji przypada więc sześć wysokiej jakości sampli. Podobnie jest z gitarą, której dźwięki brzmią bardzo soczyście. Perkusja jest kompatybilna z MIDI i dzięki portowi może służyć jako kontroler MIDI. W zestawie jest też oczywiście mikrofon, podłączany standardowo przez port USB. Nie ma on żadnych innych zastosowań, więc osoba go używająca będzie musiała, podobnie jak w Rock Band, korzystać z pada, by wybrać taką czy inną opcję w menu.

Dotykowy slider

W porównaniu z wcześniejszymi odsłonami cyklu dodano bardziej rozbudowaną funkcję kreacji muzyków. Dzięki Rock Star Creator możemy każdej tworzonej postaci dokładnie zmodyfikować dowolną część ciała: dobrać kształt ust, nosa, kolor oczu, kolor soczewek kontaktowych, makijaż, fryzurę itd. Autorzy dodali też dość rozbudowany edytor tatuaży i malunków. Wybieramy kolory, tekstury, możemy rysować, by na końcu móc nałożyć tatuaż czy malunek na dowolną część ciała. Widząc, jak prowadzący prezentację Brian Bright, w ciągu kilku chwil stworzył totalnego dziwoląga, można mu wierzyć na słowo, że po premierze przyjdzie nam spotkać w sieci ogromną ilość rozśpiewanych prezydentów czy gwiazd filmowych.

Oprócz wyglądu możemy też definiować pozy i animacje (np. kung-fu, w której piosenkarz kopie i bije powietrze podczas występów), dodawać dziwaczne gadżety, jak skrzydła anioła czy demona, modyfikować kolorystykę i wzornictwo instrumentów, łącznie z nakładaniem wymyślonego logo na korpus gitary czy bębny. Wiele z dodatków można będzie kupić, posiadając odpowiednio dużo gotówki – a jej ilość będzie zależeć również od miejsca kapeli w oficjalnym rankingu.

Nie mieliśmy oczywiście okazji przetestować gry w opcji online, ale wiadomo, że World Tour zaoferuje właściwie wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Będzie oczywiście opcja mieszana, w której dowolna osoba z sieci dostanie możliwość przyłączenia się do grającego akurat bandu. Jeśli np. zabraknie Wam basisty, wystarczy poprosić kogokolwiek w sieci. Jeśli Wasza grupa chce sprawdzić, jak wypadnie w konfrontacji z innymi, może to zrobić w konfrontacji Battle of the Bands, gdzie powalczy ze sobą w sumie osiem osób. Lista dostępnych hitów jest bardzo długa i nie licząc dodatkowo płatnych utworów, zawiera w sumie 85 piosenek. Bright zapewniał przy tym, że nie będzie już żadnych coverów i wszystkie przeboje będą wersjami oryginalnymi.

Zupełnie nowe gary z talerzami.

Prawdziwą bombą jest jednak Music Studio, czyli studio do nagrywania własnych utworów. Nie jest to żadna uproszczona atrapa do zabawy, ale niezwykle rozbudowane narzędzie, które co bardziej utalentowani gracze będą mogli wykorzystać do stworzenia rozmaitych własnych kompozycji lub lepszych i gorszych plagiatów znanych kawałków. Twórcy, by chociaż trochę zabezpieczyć interesy swoje i artystów, ograniczyli komponowanie do wersji instrumentalnych, wykluczając wokal. Grając na gitarze, możemy wybierać z rozmaitych stylów, mając przy tym możliwość zdefiniowania skali. Istnieje też opcja korzystania z innych dostępnych sampli modyfikujących brzmienie instrumentów (nie będzie można niestety dodawać własnych próbek).

Jeśli perkusista sobie nie radzi, przy nagrywaniu możemy skorzystać z automatu do perkusji, uprzednio dokładnie go programując. Można to zrobić zarówno przy pomocy gitary, jak i samej perkusji. Istnieje również opcja keyboard – i chociaż do konsoli nie podłączymy klawiszy, to można tak wykorzystać gitarę, by imitowała klawiaturę, programując sample na poszczególne klawisze i dowolnie je odgrywając. Gdy nasz kawałek będzie już gotowy, możemy go w odpowiedni sposób zmiksować, dodając rozmaite efekty czy definiując tempo. Na samym końcu nadajemy naszemu utworowi nazwę (jeśli mamy kilka kawałków, to nazwę nadajemy też albumowi) i wrzucamy do Guitar Hero Tunes, skąd mogą go pobrać inni gracze. Zainteresowaliśmy się, czy będzie można zgrywać własne kawałki np. na klucz USB i odgrywać poza konsolą, ale Bright odpowiedział przecząco.

Można zadać sobie już tylko pytanie – za ile to wszystko? Otóż grę w Polsce wyda firma Licomp Empik Multimedia, a cena zestawu super bundle (gra, gitara, perkusja i mikrofon), uwaga, uwaga – 800 zł. Dostępna będzie też wersja tylko z gitarą oraz sama gra. Czekamy.

Maciej „Shinobix” Kurowiak

Guitar Hero: World Tour

Guitar Hero: World Tour