Jaki komputer do Death Stranding. Czy mi pójdzie - Death Stranding

• Czy mi pójdzie? Death Stranding vs tani komputer
• Jaki komputer do Death Stranding

Jaki komputer do Death Stranding

Death Stranding oferuje szereg ustawień jakości i trybów. Podczas zabawy w rozdzielczości 1920x1080 nawet karty graficzne klasy podstawowej i średniej osiągają bardzo dobrą liczbę klatek na sekundę przy najlepszych możliwych ustawieniach. Pod względem wizualnym różnica pomiędzy ustawieniami trybów normalnych i najbardziej złożonych jest niewielka. Podobnie kwestia ma się z wydajnością, o czym więcej za chwilę.

Zakup PS4 nie ma obecnie sensu, bo przed premierą PS5 większość nowych gier działa nawet na dość starych komputerach.

Produkcję Kojimy sprawdziliśmy na trzech komputerach, które nasi wierni czytelnicy mieli okazję poznać przy okazji innych artykułów z serii „Czy mi pójdzie”. Udowodniliśmy już kilkakrotnie, że do grania w 2020 roku na spokojnie wystarcza PC wyposażony w 4 rdzeniowy procesor, 8 GB RAM oraz kartę graficzną z 4 GB pamięci VRAM. Nie inaczej jest oczywiście z symulatorem kuriera. Jak dział on na poleasingowych komputerach, które dostarczyła nam firma AMSO?

Nie będziemy się w tym artykule jakoś specjalnie skupiać na różnicach między wydaniem PC i PS4 Death Stranding. Zainteresowanych tematem odsyłam do filmiku przygotowanego przez serwis Digital Foundry, który możecie zobaczyć poniżej.

W trakcie testów zużycie mocy obliczeniowej wahało w zależności od sceny i aktywności w grze. Death Stranding zużywa pamięć, gdy tylko zaczniemy się poruszać, a jej wykorzystanie jest dynamiczne i może się zmieniać w każdej chwili. Nie będzie nowością stwierdzenie, że im gęstsza i bardziej złożona jest scena (np. wejście na obszar z dużą ilością budynków lub roślinności), tym większe jest wykorzystanie zasobów naszego sprzętu.

Chcąc zadowolić się maksymalnymi ustawieniami w jakości „Very High”, musimy być przygotowani na to, że gra próbuje „łyknąć” znacznie więcej niż posiadane przez nasze zestawy 4 GB pamięci wideo. Teoretycznie karty graficzne o takiej pojemności mogą mieć trudności z uruchomieniem gry w najwyższych ustawieniach. W praktyce jednak jedynie w najbardziej wymagających momentach zdarzały nam się nieprzyjemne ścinki.

Częstotliwość klatek na sekundę bywa w Death Stranding różna w zależności od sceny. Stąd można zaobserwować, że wyniki testów wydajności przeprowadzanych przez różne portale potrafią się od siebie różnić. Testowane przez nas komputery (oprócz najdroższego) niestety w bardzo niewielu momentach przekraczały 60 FPS - i to tylko w przypadku obniżenia detali na minimum. Jako pozytyw zaliczymy jednak fakt, że licznik klatek na sekundę w żadnym momencie nie spadł poniżej 30, nawet na ustawieniach „Very High”.

Death Stranding to bardzo udany port z konsoli i nie trzeba wydawać majątku, aby działał w 60 FPS.

Zamknięte w obudowie HP Compaq 8200 Elite Tower Intel Core i5-2400 oraz GeForce GTX 1050 Ti na domyślnych ustawieniach potrafią wykrzesać z siebie w Death Stranding około 45 klatek na sekundę. Na szczęście malutki 120 GB dysk SSD wystarczył do zainstalowania tego tytułu. Początki pierwszego rozdziału gry (pomiary wszystkich trzech zestawów komputerowych przeprowadziliśmy na tym fragmencie) „śmigają” na minimalnych detalach w 50 FPS. Kiedy wszystkie suwaczki znajdą się w pozycji „Very High”, liczba klatek na sekundę dość gwałtownie spadnie - zwykle będzie to 35 FPS, jednak ze względu na zdarzające się tu i ówdzie irytujące przymrożenia ekranu, ciężko polecić granie w takich warunkach z czystym sumieniem.

Drugi komputer, czyli HP EliteDesk 800 G1 Tower nie różni się mocno od poprzednika, jednak 16 GB RAM i nieco mocniejszy procesor sprawiają, że w Death Stranding da się grać na maksymalnych detalach bez zgrzytania zębami. Przy rozdzielczości Full HD GeForce GTX 1050 Ti potrafi generować całkiem stabilne 40 klatek na sekundę (o czym większość graczy na PS4 może jedynie pomarzyć). Natomiast jeśli chodzi o ustawienia domyślne i minimalne, to wyniki praktycznie nie różnią się niczym od testu na tańszej maszynie.

Jak być eko? Do poleasingowego komputera wsadzić kartę graficzną z 4 GB VRAM i dać mu drugie życie :-)

Wydawać by się mogło, że Intel Xeon E5-1620, GeForce GTX 1650 oraz 32 GB RAM DDR3 to dość cudaczne połączenie - szczególnie pod kątem grania we współczesne produkcje. Jednak podzespoły, które AMSO wsadziło do komputera HP WorkStation Z420 Tower pokazały bardzo wyraźną przewagę wydajności nad poprzednimi zestawami w Death Stranding. Na domyślnych ustawieniach graficznych mogliśmy spacerować po zrujnowanych Stanach Zjednoczonych w około 55 klatkach na sekundę, przy czym przesunięcie wszystkich opcji na „maxa” praktycznie nie obniżyło tej wartości (czasem jedynie licznik zbliżał się do 50). Jeżeli uważacie, że komfortowa zabawa zaczyna się dopiero przy 60 FPS, mając GeForce GTX 1650 będziecie musieli pokombinować nieco z suwaczkami. Na minimalnych detalach Death Stranding osiąga całkiem stabilne 70 klatek na sekundę - można więc pokusić się też o włączenie V-synca, żeby pozbyć się rozdzierania ekranu.

Oczekiwania wobec Death Stranding na PC nie były jakieś ogromne i w ostatecznym rozrachunku jest to po prostu dobrze zoptymalizowany port z konsoli. Każda karta graficzna z 4 GB pamięci wideo będzie działać w tej grze prawidłowo, jeśli dopasujesz rozdzielczość wyświetlacza do dostępnej mocy. Produkcja z łatwością osiąga stabilne 30 (a nawet 40) FPS na konfiguracjach z minimalną sugerowaną przez twórców specyfikacją. Nawet posiadacze starszych maszyn mogą tutaj powalczyć o gameplay w 60 klatkach na sekundę - naprawdę warto, bo dopiero w takich warunkach można docenić chociażby świetne animacje i motion capture postaci. Posiadacze nowoczesnych pecetów mogą sprawić, że gra będzie szybsza i ostrzejsza dzięki DLSS 2.0, ale jak już zostało powiedziane, Death Stranding działa nadzwyczaj dobrze również bez tego.