Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Rise of the Tomb Raider Publicystyka

Publicystyka 20 lipca 2014, 13:00

Czego oczekujemy od Rise of the Tomb Raider? Marzymy o nowych przygodach Lary Croft

Mało kto spodziewał się tak udanego restartu marki Tomb Raider. Gra z 2013 roku okazała się strzałem w dziesiątkę a wkrótce na nasze komputery i konsole trafi Rise of the Tomb Raider. Czego realnie oczekujemy od kolejnych przygód pięknej pani archeolog?

Ubiegłoroczny powrót Tomb Raidera wywołał sporo kontrowersji w świecie fanów serii. Niewielu z nich spodziewało się aż takiego odejścia od ram rozgrywki wytyczonych w poprzednich częściach, zdecydowanie bardziej skupiających się na eksploracji tajemniczych świątyń i rozwiązywaniu zagadek środowiskowych. Mroczny klimat osamotnienia zastąpiło raczej dziesiątkowanie przeciwników, nie mających większych szans w starciu ze studentką archeologii, która za pomocą czekana, łuku i broni palnej siała spustoszenie na wyspie Yamatai. Przy tym wszystkim nie wolno jednak pomijać znakomicie ukazanych emocji targających Larą, wielu trafionych pomysłów związanych z mechaniką rozgrywki oraz świetnej technologii, która tchnęła życie w fantastyczny świat przedstawiony i ożywiła kucyk głównej bohaterki.

Zapowiedziane na targach E3 2014 Rise of the Tomb Raider ma ostatecznie ukształtować charakter Lary. Czy będziemy świadkami, jak młoda dziewczyna odnajduje prawdziwe powołanie? Mając w pamięci dokonania głównej bohaterki na japońskiej wysepce i poprzednie części serii, proponuję kilka – moim zdaniem – interesujących pomysłów, które ekipa deweloperska mogłaby wziąć pod rozwagę.

Czego oczekujemy Rise of the Tomb Raider? - ilustracja #2

Spryt i zręczność ponad siłę

Śmiało można napisać, że część skradankowa ubiegłorocznego Tomb Raidera była wykonana w sposób co najmniej dobry. Lara jest dziewczyną drobnej postury i nikt nie powinien oczekiwać od niej, że stawi czoła groźnym przeciwnikom w bezpośrednim starciu wręcz. Niestety, również walka twarzą w twarz była w „jedynce” na porządku dziennym. Życzyłbym sobie więc, aby eliminacja wrażych sił w większym stopniu odbywała się dzięki szybkości i sprytowi bohaterki niż waleniu w łeb czekanem. Do bezpośredniej konfrontacji niech lepiej Lara używa reszty przenoszonego arsenału ze szczególnym uwzględnieniem trzymanych jednocześnie w obu dłoniach pistoletów. Stare porzekadło głosi: co dwie Beretty, to nie jedna.

Czego oczekujemy Rise of the Tomb Raider? - ilustracja #3

Byłoby także miło, gdyby choć trochę zwiększono liczbę sposobów cichej eliminacji wrogów – choćby poprzez lepsze wykorzystanie obiektów występujących w świecie gry. Wiem, że wybuchowe beczki są nieśmiertelnym sposobem na duże fajerwerki, ale chciałbym także, aby wyobraźnia twórców sięgała dalej. Rozmieszczanie pułapek w strategicznie wybranych miejscach? Działania dywersyjne odwracające uwagę wrogów? Jestem za!

Zaludnić uniwersum Tomb Raidera

Czego oczekujemy Rise of the Tomb Raider? - ilustracja #1

Ocalała część załogi statku Endurance była ważną częścią Tomb Raidera. Sequel to doskonała okazja, aby pogłębić relacje głównej bohaterki z tymi, którym udało się przeżyć przygodę na wyspie Yamatai. Jednocześnie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby do fabuły serii wprowadzić zupełnie nowe postacie. Mam na myśli kogoś niebanalnego, kto mógłby w przyszłości zostać prawdziwym nemezis Lary Croft. Kogoś, kto byłby niczym profesor Moriarty dla Sherlocka Holmesa – wrogiem inteligentnym, przewidującym i przede wszystkim skutecznym. Takim, o którym sama wzmianka wywoływałaby u gracza gęsią skórkę.

Więcej eksploracji, zagadek, tajemnic

Czego oczekujemy Rise of the Tomb Raider? - ilustracja #2

Jeżeli czegoś brakowało pierwszemu Tomb Raiderowi, to zagadek środowiskowych i zapadających w pamięć lokacji prezentujących starożytne świątynie. Dobrze by było, gdyby autorzy sequela mocno wzięli sobie do serca krytyczne opinie graczy dotyczące tego elementu zabawy i znacząco zwiększyli udział panny archeolog w odkrywaniu tajemnic starożytności. Przy czym nie chodzi o ilość a raczej o jakość i poziom skomplikowania lokacji. Zdaję sobie sprawę, że trudno jest odpowiednio zbalansować szybkie, strzelankowe elementy gry oraz wymagającą cierpliwości eksplorację różnych ciemnych kątów. Świat zdążył już pokochać Nathana Drake’a, bezkompromisowego faceta, który wejdzie po skarby w każdą dziurę, a kiedy trzeba przyłoży z piąchy lub zostawi za sobą górę trupów poszatkowanych kulami z AK-47. Skoro jeden Nathan Drake już jest, to może dobrze by było, aby w Rise of the Tomb Raider pokazać główną bohaterkę w nieco odmienny sposób?

Jednym z ważnych elementów tworzących klimat gry i wpływających na urealnienie świata przedstawionego jest ukazanie go w taki sposób, by podtrzymać iluzję jego ciągłości czasowej. Służą temu znajdowane gdzieniegdzie zapiski lub nagrania mieszkańców i osób przewijających się przez różne miejsca. Z czymś podobnym, zawierającym dzienniki załogi, mieliśmy już do czynienia przy okazji pierwszej części i dobrze by było, aby autorzy nie porzucili tego pomysłu.

Modyfikowanie uzbrojenia godne nowej generacji

Czego oczekujemy Rise of the Tomb Raider? - ilustracja #1

Lara, jak każda studentka archeologii, potrafi z patyka wystrugać karabin maszynowy. To oczywiście żart podsumowujący jej umiejętności gromadzenia i ulepszania przenoszonego arsenału. Tomb Raider wyraźnie podążył w kierunku gry akcji i autorzy “dwójki”, nie chcąc zapewne rozczarować fanów efektownych kanonad, nie dadzą biednej dziewczynie odpocząć i wyślą przeciwko niej całe stada uzbrojonych po zęby rzezimieszków. Modyfikowanie posiadanego uzbrojenia i poszukiwanie nadających się do tego części było jednym z bardzo ważnych aspektów przetrwania na Yamatai. Dlatego oczekuję, że ekipa deweloperska również tym razem stanie na wysokości zadania, przy czym wprowadzi coś nowego i nie ograniczy się do identycznych rozwiązań. Mile widziałbym w akcji wykluczające się rozszerzenia ekwipunku, wymagające balansowania np. różnych cech broni. Niech modyfikacja pistoletu ulepszy zadawane obrażenia, ale kosztem precyzji prowadzonego ognia; niech oberżnięcie lufy zmniejszy skuteczny zasięg strzelby, ale zwiększy rozrzut śrutu.

Inna sprawa, że najprawdopodobniej akcja gry nie będzie tym razem rozgrywała się w jednym miejscu i Lara, wraz z postępami w fabule, odwiedzi różne części świata. Wobec tego znaleziona gdzieś stara giwera i przyklejona do niego taśmą klejącą latarka taszczone na drugi koniec świata wprowadzałyby zbyt duży nieład narracyjny. Istnieje wobec tego konieczność zastosowania innych rozwiązań – być może panna Croft już na początku każdej misji będzie jakoś uzbrojona i w trakcie eksploracji danej lokacji skorzysta z przedmiotów porzuconych przez przeciwników? A może twórcy zdecydują się na nieco inne rozwiązanie i wymiana tudzież ulepszanie arsenału będzie następować pomiędzy kolejnymi misjami? Dwie rzeczy są pewne: czekan i łuk pozostaną podstawowym uzbrojeniem głównej bohaterki.

Większa różnorodność lokacji

Czego oczekujemy Rise of the Tomb Raider? - ilustracja #2

Rise of the Tomb Raider, w przeciwieństwie do części pierwszej, ma rozgrywać się w kilku różnych lokacjach. Ich całkowity obszar obejmie powierzchnię trzykrotnie większą niż wyspa Yamatai, więc niewykluczone, że w grze znajdą się co najmniej trzy akty rzucające nas w różne rejony świata.

Dzięki zaprezentowanemu w czasie tegorocznych targów E3 zwiastunowi wiadomo już, że jednym z takich miejsc będzie okolica wysokogórska. Może to być masyw Olimpu znajdujący się na terenie Grecji, co zresztą po części sugerują wzory wyryte na kamiennym murku, który na kilka sekund pojawia się w kadrze. Z drugiej strony, na tym samym murku widnieje symbol przypominający krzyż celtycki, więc sugerowanie się tymi podpowiedziami może wydawać się zbyt ryzykowne. Nieco zamieszania wprowadza również goniący Larę Croft niedźwiedź. Nie jestem zoologiem, ale strzelam, że może to być baribal lub grizzly, które jednak występują na terenie Ameryki Północnej… Pojawiły się nawet głosy, że w rzeczywistości ruszymy do Kanady. Brzmi intrygująco?

Pewne jest, że Crystal Dynamics pracuje nad śnieżną scenerią, ale wobec zapowiedzi zwiedzania większej liczby lokacji chętnie zobaczyłbym palące słońce odbijające się od piasków pustyni. Aby zwiedzić dwa tak skrajne środowiska, autorzy ze studia Naughty Dog musieli przygotować dwie kolejne części Uncharted. Liczę na to, że produkcja Crystal Dynamics okaże się lepsza. Pod każdym względem!

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Rise of the Tomb Raider: 20. rocznica serii

Rise of the Tomb Raider: 20. rocznica serii