Smart dzień ze smart asystentem – Siri górą?. Siri i Alexa... w polskim mieszkaniu
- Amazon Alexa kontra Siri od Apple - co smart asystentki potrafią w polskim smart mieszkaniu
- Echo Dot vs HomePod Mini – runda techniczna
- Dajcie tu jakąś muzyczkę!
- Smart dzień ze smart asystentem – Siri górą?
- Dom przyszłości w teraźniejszości
Smart dzień ze smart asystentem – Siri górą?
Inteligentne głośniki potrafią nieco wspomóc wiele zwykłych czynności, jakie wykonujemy każdego dnia. Bez szukania telefonu, wypowiadając raptem parę słów (oczywiście w obcym języku), ustawimy sobie budzik, timer przy gotowaniu potraw lub robieniu innych czynności, usłyszymy pogodę na dany dzień, dodamy przypomnienie o czymś lub wydarzenie do kalendarza. Przy wielu głośnikach w różnych pokojach w domu, każdy asystent działa też jako interkom i pozwala przekazywać komunikaty do innych głośników w domu. Koniec wrzeszczenia „Obiad na stole!” – wystarczy poprosić Alexę bądź Siri, by ogłosiły te słowa przez wszystkie urządzenia w domu.
W tej kategorii przewagę ma głośnik HomePod przez swoją totalną integrację z ekosystemem Apple, o ile oczywiście z niego korzystamy. Wszystko zaczyna się już w momencie aktywacji urządzenia. Wystarczy tylko zbliżyć iPhone’a do głośnika i po kilkunastu sekundach HomePod jest gotowy na wszystko. Dzięki applowej chmurze iCloud wszelkie polecenia wydane HomePodowi są od razu dodawane do właściwej aplikacji systemów iOS i MacOS: kalendarza, notatek, przypomnień, listy zakupów, a my mamy do nich momentalny dostęp z każdego innego urządzenia: iPhone’a, komputera Mac, iPada i Apple Watcha, niezależnie od późniejszego miejsca pobytu.

Alexa jest nieco bardziej wymagająca – również potrafi dodawać wydarzenia do kalendarza Google, Microsoft lub iCloud, ale konieczne jest uwierzytelnienie odpowiednich kont w aplikacji. Inne funkcje, jak notatki czy listy zakupów są zakopane gdzieś w menu aplikacji Alexa na urządzeniu mobilnym lub wymagają używania i powiązania z aplikacjami firm trzecich, jak np. Todoist. Mamy więc podobną funkcjonalność, ale o wiele mniej wygodą, mniej zintegrowaną, wymagającą sporo czynności przy konfiguracji oraz używania różnych aplikacji. O pełnym wykorzystaniu ekosystemu Amazona w naszym kraju możemy na razie pomarzyć.
SZEPTY W CIEMNOŚCI TYLKO W ECHO
Alexa w głośniku Echo ma jedną niezwykle przydatną zdolność – potrafi szeptać. Jeśli powiemy coś do niej szeptem, odpowiedź otrzymamy również szepczącym głosem, co nocą po prostu jest genialne. HomePod z Siri, o ile nie wyłączymy jej adaptacji do hałasów otoczenia i nie wyciszymy do minimum przed zapytaniem, obudzi wszystkich swoim donośnym dźwiękiem.
HomePod zmienia się w głośnomówiący telefon
Prawdziwym killer-ficzerem HomePoda jest opcja używania go jako głośnomówiącego telefonu. Wystarczy poprosić Siri, by odebrała dzwoniący telefon lub wybrała kontakt i nawiązała połączenie. Wbrew pozorom całkiem nieźle sobie radzi z wieloma polskimi imionami czy słowami, bo wykorzystuje ją również przy telefonowaniu do ulubionych restauracji z daniami na wynos. HomePod przejmuje wtedy błyskawicznie funkcję głośnika i mikrofonu iPhone’a, pozwalając nam prowadzić rozmowę z telefonem nadal w plecaku lub kieszeni kurtki.
Funkcję zdalnego telefonu mogą szczególnie docenić osoby pracujące na Home Office i często wykonujące połączenia, ale również zwykłe plotkowanie, które potrafi się przeciągać w nieskończoność będzie o wiele wygodniejsze bez przyklejania sobie smartfona do ucha. Oczywiście można po prostu przełączyć telefon na głośnik i położyć go przed sobą, ale cała idea korzystania ze smart asystenta polega właśnie na tym, by nie przejmować się szukaniem telefonu.
Do tego dochodzi jeszcze znaczna różnica w jakości dźwięku z głośnika oraz zasięgu mikrofonów. Zdaje sobie też sprawę, że podobna funkcję ma Apple Watch, a telefon można również użyć „bezdotykowo” hasłem „Hey Siri”, jednak w każdym z tych przypadków pojawia się dodatkowy problem z błyskawicznym zużyciem baterii – HomePod jest na to odporny. Siri przeczyta nam także SMS-y, tylko jeśli będą po polsku, to wyjdzie z tego fonetyczny bełkot. Dobrze jednak jest mieć opcję wysłania szybkiej wiadomości do kogoś znajomego, o kim wiemy, że zrozumie treść po angielsku.

Alexa, zadzwoń do… - Sorry, not available in your region
Echo i Alexa oczywiście też potrafią tak prostą rzecz, jak przejmowanie na siebie rozmowy telefonicznej, tyle że jak można się domyśleć, funkcja ta nie jest dostępna w naszym kraju. A jeśli nic się w ostatnim czasie nie zmieniło, to nawet w USA dotyczy to tylko wybranych operatorów komórkowych.
Ale Alexa ma więcej skilla
Głośnik Echo z Alexą też ma asa w rękawie, a właściwie tysiące asów! Są to tzw. skille (umiejętności), czyli coś w rodzaju plug-inów firm trzecich, które znacznie rozszerzają możliwości Alexy. Tylko od nas zależy, jakie skille aktywujemy w naszym sprzęcie. Część z nich, jak zwykle, działa tylko w konkretnych krajach nie uwzględniając Polski – wtedy można tam jednym zdaniem zamówić do domu pizzę, Ubera, czy sprawdzić swój balans na karcie kredytowej i zrobić wiele innych rzeczy.
Część z nich jest już bardziej uniwersalna. Dodają przykładowo obsługę głosem dodatkowych urządzeń. Alexa może przeprowadzić nam mały seans ćwiczeń bądź medytacji z odpowiednio dobrana muzyką, pomóc w gotowaniu, przygotowywaniu drinków. No i są też gry – takie oparte na słuchaniu fragmentów opowieści i podejmowaniu decyzji albo bardziej imprezowe rozrywkowe. Nie zliczę, ile godzin spędziłem grając w alexową wersję „Jaka to melodia?”, w której można wybierać dekadę i gatunki piosenek, bawić się samemu w asynchronicznym multiplayerze lub z innymi domownikami.
Google Nest ma jeszcze więcej takich plug-inów, bo ponoć ich liczba dobija do miliona, ale nic dziwnego w tym, że większość z nich to jakieś śmieci, w stylu odtwarzania dźwięków z ubikacji. HomePod i Siri za to nie potrafią w zasadzie nic. Głośnik Apple jest zamknięty na radosną twórczość przypadkowych osób, tak jak inne systemy operacyjne tego producenta. HomePod pozwoli nam jedynie pomedytować lub zasnąć do jednego z predefiniowanych dźwięków tzw. „białego szumu”.

