Echo Dot vs HomePod Mini – runda techniczna. Siri i Alexa... w polskim mieszkaniu
- Amazon Alexa kontra Siri od Apple - co smart asystentki potrafią w polskim smart mieszkaniu
- Echo Dot vs HomePod Mini – runda techniczna
- Dajcie tu jakąś muzyczkę!
- Smart dzień ze smart asystentem – Siri górą?
- Dom przyszłości w teraźniejszości
Echo Dot vs HomePod Mini – runda techniczna
O ile nie zamierzamy zastąpić inteligentnymi głośnikami swojego głównego zestawu Hi-Fi lub nie mamy ogromnego salonu z aneksem kuchennym, nie ma potrzeby przepłacać za flagowe, duże modele urządzeń. Wystarczające będą ich mniejsze odpowiedniki, świetnie sprawdzające się w standardowym pokoju, zarówno pod kątem donośności dźwięku, jak i dyskretnego wpasowania się w każdy wystrój pomieszczenia.
Amazon oferuje tu głośnik Echo Dot ulepszany już przez cztery generacje tego sprzętu, a Apple ma w asortymencie zupełnie nowy HomePod Mini. Każdy z nich składa się z jednego głośnika zamkniętego w kulistej obudowie, dla lepszego roznoszenia się dźwięku w każdym kierunku. Oprócz kontroli głosem, Echo posiada fizyczne przyciski do regulacji głośności, rozpoczęcia słuchania komend oraz wyciszania mikrofonu. HomePod stawia na sterowanie dotykowe – ma więcej opcji kontrolowania odtwarzanej muzyki, ale nie można go szybko wyciszyć, natomiast regulacja głosu wymaga precyzyjnego trafienia palcem w konkretne miejsce.
Przewagą Echo Dot Amazona jest opcja działania z każdym odtwarzaczem dźwięku przez połączenie Bluetooth, poza tym ma jeszcze wejście mini-jack. HomePod ogranicza się tylko funkcji AirPlay, czyli bezprzewodowego odtwarzania z urządzeń mobilnych i komputerów firmy Apple. W każdym przypadku, przy posiadaniu dwóch takich samych głośników, można je połączyć w parę i cieszyć się lepszą jakością dźwięku w stereo.

Obaj producenci stawiają też na podobne w działaniu, ale różniące się technicznymi detalami sieci Mesh służące do szybkiej komunikacji z akcesoriami inteligentnego domu. Amazon wykorzystuje o wiele bardziej powszechny protokół transmisji ZigBee, natomiast Apple sieć Thread. Dla zwykłego użytkownika oznacza to, że Echo jest kompatybilne z tysiącami urządzeń różnych producentów. HomePod to na razie nieco ponad 100 akcesoriów z naklejką HomeKit. Ale warto nadmienić, że ta mniejsza ilość ma również związek z bardzo restrykcyjnym podejściem Apple do naszego bezpieczeństwa i prywatności w czasie działania smart gadżetów.
ZIGBEE? PRZECIEŻ MAM WIFI I BLUETOOTHA!
Wielu producentów domowych smart akcesoriów, zwłaszcza tych bardzo tanich, chwali się na opakowaniu, że łączą się one poprzez Bluetooth lub WiFi. Takie rozwiązania są jednak bardzo ograniczone i kapryśne. Wystarczy choćby poczytać o problemach (lub przypomnieć sobie swoje), jakie ma się z pokryciem całej powierzchni domu przez sieć WiFi. Bluetooth z kolei to z marszu mały zasięg i powolne działanie.
Takich kłopotów nie ma w sieciach Mesh. To jakby wewnętrzne, niezależne, działające w tle WiFi, po którym komunikują się smart urządzenia bez żadnych opóźnień ani zakłóceń. ZigBee polega tu na centralnych hubach łączących różne gadżety, przy czym nie każdy taki gadżet może być hubem. W sieci Thread natomiast używa się pojęcia Border Router (router graniczny?) i tutaj każde urządzenie kompatybilne z applowym HomeKit jest zarówno odbiornikiem, jak i nadajnikiem takiej sieci. Sprawdza się to szczególnie w bardzo dużych domach, gdzie każdy dołączany smart przedmiot w kolejnych pomieszczeniach, nawet żarówka, zwiększa zasięg pokrycia siecią Thread.
Skoro mowa o Apple, sporych różnic należy się spodziewać również w cenie urządzeń. Standardowa cena Echo Dot to 299 zł, jednak w czasie różnych promocji Amazona można go kupić już za 99 zł. W podobnej kwocie ok. 130 zł jest najmniejsze urządzenie Google Nest. Za HomePoda Mini trzeba dać również 99, ale dolarów lub euro. Zależnie od sprzedawcy, ceny w Polsce wahają się od 470 do ponad 500 złotych, co jest kwotą, za którą można kupić już większą wersję Echo, z lepszą jakością dźwięku.

Osobiście zwróciłem jeszcze uwagę na takie rzeczy, jak biały kabel zasilania dołączany do czarnego Echo Dot, co wygląda dobrze jedynie na białym blacie. HomePod z kolei ma gruby i sztywny kabel, który kiepsko się układa i nie jest odłączany. W obu przypadkach trzeba więc trochę pomyśleć nad umiejscowieniem głośników, by ukryć nieestetyczny przewód. Amazon nieco praktyczniej umiejscowił podświetlany pierścień wskazujący, kiedy Alexa nas słucha. Dzięki temu, że jest na dole, widać go nawet, gdy wylegujemy się na kanapie. W HomePodzie mamy przepiękne, kolorowe efekty, ale na samej górze głośnika, co jest mało widoczne.
