- 10 wpadek, porażek i błędów Facebooka
- Totalny chaos w feedzie
- Facebook Home – nakładka UI dla urządzeń przenośnych
- Beacon – Facebook od najmłodszych lat śledził użytkowników
- Poke – w 2012 roku świat nie potrzebował Snapchata od Facebooka
- Reklamy na Facebooku – jest ich za dużo, ale na Instagramie jest jeszcze gorzej
- Instagram – antynagroda za całokształt
- Facebookowe prezenty
- Czy Facebook jest bezpieczny?
- Usunięcie konta Facebook kasuje gry Meta Quest VR
Instagram – antynagroda za całokształt
Instagram to zły serwis. Nie chodzi tu wyłącznie o jego wykonanie pod względem technicznym, czy funkcjonalność. Platforma jest zła w rozumieniu etycznym i psychologicznym. Badania pokazują, że IG jest szkodliwy dla użytkowników. Szczególnie dla młodych ludzi. Na Instagramie niemal wszystko i wszyscy są idealni. W rzeczywistości bajkowe chwile wypełniają tylko niewielki ułamek życia. Serwis mocno fałszuje więc faktyczny obraz. Robią to też wyretuszowane zdjęcia modelek i modeli. Tylko tyle i aż tyle nierzadko wystarczy, aby młody człowiek załamał się, bo nie jest „taki wspaniały jak inni”.

Początkowy zamysł był niewinny. Instagram miał być miejscem dla fotografów. Swoimi umiejętnościami mogli popisywać się zarówno amatorzy, jak i osoby bardziej obeznane z tą sztuką. Jako że zdjęcia były robione przez żywych ludzi, serwis szybko zaczął skręcać w kierunku platformy społecznościowej. W tej chwili zaczęły się pierwsze zgrzyty. O ocenie danej fotografii przestały bowiem decydować kwestie estetyczne, a zaczęły osobiste sympatie, popularność danej modelki i jej - nierzadko poprawiona cyfrowo - uroda.
Dziś jest jeszcze gorzej. IG to targowisko próżności wypełnione influencerkami, które w każdy kadr są w stanie wsadzić promowany produkt. Mało tego, na Instagramie można skutecznie zareklamować dosłownie każdego bubla, a potem kasować za niego wielokrotność jego faktycznej ceny. Wystarczy, że za promocję zabierze się ktoś znany… głównie z tego, że jest znany, a sam produkt o marnej jakości zostanie (albo i nie) obrandowany.
Technologiczna strona serwisu również pozostawia wiele do życzenia. Na IG tak samo zresztą, jak na krytykowanym przez nas z tego powodu Facebooku brakuje chronologicznego sortowania wyświetlanych treści. To właśnie na platformie z fotkami firma po raz pierwszy wprowadziła algorytmy, które decydują o tym, co się pojawi na tablicy. Wszystko po to, aby trudniej było oderwać się od ekranu. Reklamodawcy lubią to. A propos reklam, na IG jest ich wyjątkowo dużo, więcej niż na FB. Wracając do tematu, czyli technicznych niedoróbek, warto wspomnieć o takim sobie dostosowaniu aplikacji w wersji przeglądarkowej do monitorów komputerowych (wyjątkowo biednie wygląda to na ultrapanoramach) i braku apki na iPadach.
Jeśli przeszkadzają Wam te wszystkie reklamy, spamboty, absurdalne lokowania produktów i chcecie wyzbyć się nawyku, a może już uzależnienia od codziennego przeglądania IG dobrym pierwszym krokiem będzie usunięcie swojego konta lub jego zawieszenie. W tym miejscu dowiecie się, jak się za to zabrać.
