- 10 rzeczy, które trzeba wyrzucić z Windows 10
- Skype? A na co to komu?
- Fax? To coś po łacinie, prawda?
- Filmy i TV – „prawie” jak Netflix?
- Microsoft Edge i Internet Explorer – najlepsze programy do instalacji przeglądarek
Skype? A na co to komu?
Któż ze starszych użytkowników sprzętu komputerowego nie zna kultowego Skajpaja? Program ten pozwalał nam na komunikację ze znajomymi, których listę co rusz poszerzaliśmy na Naszej Klasie, a dzięki obsługiwaniu słabej ówcześnie jakości kamerek internetowych, stanowił znacznie atrakcyjniejsze rozwiązanie jak korzystanie z Gadu Gadu. No właśnie, pozwalał i stanowił.

Nie da się ukryć, że podobnie jak pozostałe wymienione przeze mnie twory minionych lat, tak i Skype czasy świetności ma dawno za sobą. Facebookowy Messenger czy rozwiązania dla graczy typu TeamSpeak i Discord (sami też mamy swój discordowy kanał) wyznaczają nowe trendy, których niebieski staruszek z białym S zwyczajnie nie może dogonić. A skoro przez tyle lat nie był w stanie pojąć, że krzyżyk na czerwonym polu w prawym górnym rogu to nie minimalizacja, może czas najwyższy by pozostał już tylko historią?
Muzyka Groove – ani to Winamp, ani Spotify
Na papierze wszystko brzmi świetnie - możliwość odsłuchiwania swojej domowej kolekcji na niemal każdym sprzęcie działającym na systemie od Microsoftu, możliwość poszerzenia listy o tytuły dostępne w Windows Store, wszystko pokatalogowane według wybranych danych. Co może pójść nie tak?

Windowsowa aplikacja najzwyczajniej w świecie jest daleko w tyle względem konkurencji. Ubogi interfejs, niezbyt bogata lista możliwych sortowań i słaba czytelność sprawiają, iż produkt ten jest zwyczajnie mało przyjemny w użyciu. W dobie Spotify, TIDAL i im podobnych trudno znaleźć miejsce dla znacznie mniej funkcjonalnego rozwiązania. Czasem jednak lepiej jest przysiąść się do kogoś i wspólnie spałaszować kawałek tortu niż przepychać się łokciami po swój własny i obejść się smakiem.