- 10 rzeczy, które trzeba wyrzucić z Windows 10
- Skype? A na co to komu?
- Fax? To coś po łacinie, prawda?
- Filmy i TV – „prawie” jak Netflix?
- Microsoft Edge i Internet Explorer – najlepsze programy do instalacji przeglądarek
Filmy i TV – „prawie” jak Netflix?
Czy kiedyś marzyliście o łatwym dojściu do swojej kolekcji filmów? Chcielibyście, żeby wszystkie wasze pliki wideo były na wyciagnięcie ręki? Mam świetną wiadomość! Oto aplikacja Filmy i TV, która będzie trzymać całą Waszą kolekcję w jednym miejscu! Albo po prostu wrzucajcie je do jednego folderu, żeby sie nie pogubiły.

Opis działania tej funkcjonalności obiecuje wiele, jak choćby wgląd do szczegółowych opisów filmów i ocen krytyków, czyli coś dostępnego na dziesiątkach stron o tej tematyce, „oglądanie natychmiast w wysokiej rozdzielczości” (jakby było to coś niedostępnego dla zwykłego śmiertelnika), czy też „oglądanie najnowszych programów telewizyjnych już następnego dnia po emisji” (kolejny killer-feature). A zauważmy, że w tym ostatnim przypadku, zarówno internetowa jak i tradycyjna telewizja, pozwala na dostęp do programów, o zgrozo, w momencie emisji.
Jedynym użytecznym działaniem wspomnianej aplikacji wydaje się możliwość oglądania wypożyczonych i kupionych filmów na konsolach Microsoftu, ale powiedzmy sobie szczerze, kto w dobie Netflixa i jemu podobnych w ogóle zastanowi się nad skorzystaniem z windowsowego rozwiązania, posiadającego zdecydowanie mniejszą bazę dostępnej zawartości?
Masz Wiadomości? Może…
Jak możemy przeczytać na stronie Microsoftu - „aplikacja Wiadomości umożliwia szybkie i niezawodne wysyłanie i odbieranie wiadomości SMS, MMS i RCS z telefonu” Oczywiście jest ona dostępna na systemie Windows 10, co pozwala na korzystanie z jej dobrodziejstw także na komputerach osobistych, zarówno tych stacjonarnych jak i laptopów. Tyle, że nie.

Zgodnie z informacją, jaką otrzymujemy po uruchomieniu programu, wyświetla ona „wiadomości SMS od operatora komórkowego dotyczące planu taryfowego” oraz „wysłane i odebrane za pomocą aplikacji takich jak Skype”. Dodatkowo nie możemy wysyłać z niej wiadomości SMS co sprawia, że służy ona jedynie do odczytu bardzo okrojonej części korespondencji. W zasadzie wygląda to tak, jakby pracownik salonu samochodowego stwierdził: „gratulacje, otrzymuje pan samochód, oto pańska deska rozdzielcza”. Gdzie tu sens? Logika? Użyteczność? Cokolwiek wartego choć minimalnej uwagi?