Mimo blisko 10 lat na karku, Wiedźmin 3: Dziki Gon wciąż przyciąga mnóstwo graczy. Zwiększone zainteresowanie polską produkcją to bez wątpienia efekt specjalnej promocji oraz zwiastuna czwartej odsłony cyklu.
Mimo że w maju 2025 roku grze Wiedźmin 3: Dziki Gon stuknie 10 lat, popularności, jaką cieszy się hit studia CD Projekt Red, może mu pozazdrościć niejedna świeża produkcja. Wielokrotnie nagradzany tytuł w ciągu ostatniej doby przyciągnął w szczytowym momencie na Steamie ponad 37 tys. graczy. Analizując wykresy bazy danych platformy, widać, że jest to najwyższy wynik od wielu miesięcy. Co prawda do rekordu „trójce” jeszcze sporo brakuje, ale jednak taki skok popularności wart jest odnotowania.

Co jest zatem przyczyną takiego wzrostu zainteresowania trzecim „Wieśkiem”? Nie ma wątpliwości, że swoją cegiełkę do tego wyniku dołożył opublikowany w trakcie TGA 2024 zwiastun Wiedźmina 4. Rozgłos, jaki zdobyła nadchodząca produkcja, z pewnością przekonał wielu graczy do odświeżenia sobie przygód Geralta i Ciri.
Spory udział w powyższych liczbach ma również trwająca aktualnie promocja na Dziki Gon. Dzieło „Redów” można dorwać w mocno obniżonej cenie na/w:
Promocja sprawiła, że Wiedźmin 3: Dziki Gon – Edycja kompletna oraz wersja podstawowa gry zajmują kolejno 7 i 8 miejsce na liście bestsellerów Steama.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
4

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.