Zmiany w Ethereum, rynek zaleją używane karty graficzne
Wydobywanie Ethereum przestaje przynosić zyski, a karty graficzne wracają tam, gdzie ich miejsce – do komputerów graczy.

Źródło fot. powyżej: Nenad Novaković / Unsplash
Upłynął już niemal tydzień od fuzji Ethereum, która jest elementem przejścia kryptowaluty z modelu pracy Proof of Work na Proof of Stake. Stało się to, co było zapowiadane i do przewidzenia – kopanie ETH przestało się opłacać. Coraz trudniej znaleźć układ graficzny, który da jakikolwiek zysk.
Ethereum przeszło na Proof of Stake
Serwis Tom’s Hardware informuje, opierając się na danych z serwisu WhatToMine, że z wszystkich dostępnych kart graficznych tylko parę modeli oferuje pozytywny finansowo rezultat wydobywania Ethereum. Posiadacze GeForce RTX 3090 i Radeonów RX 6800 i 6800 XT mogą liczyć na 0,06 dolarów zysku dziennie.
To jednak zbyt mało, by cyfrowy wysiłek okazał się rentowny – na przykład RX 6800 będzie potrzebował 20 lat, by zarobić na siebie. RTX 3090 wymaga jeszcze więcej cierpliwości, gdyż proces ten potrwa 60 lat.
Może Cię zainteresować:
- Nie powinieneś wydać na kartę graficzną więcej niż 2000 zł
- Nie daj się oszukać. Tłumaczymy, po czym poznać używaną kartę graficzną
Dla graczy transformacja Ethereum oznacza jedno – uwolnienie kart graficznych. Nie będą już potrzebne do kopania. Co więcej, na rynek raczej na pewno trafi masa używanych urządzeń z koparek. Czy warto zainteresować się takim egzemplarzem?
Karta z koparki – czy warto
Opinie są podzielone. Jedni uważają, że umiejętnie wykorzystywana w koparce karta może być mniej zużyta niż po miesiącach wielogodzinnych, gamingowych sesji. Problem w tym, że nigdy nie mamy pewności, czy urządzenie pochodzi od racjonalnego „górnika”, czy kogoś nastawionego tylko na zysk lub niepodchodzącego do wydobywania w sposób fachowy.
Najlepsze oferty kart graficznych znajdziesz na tutaj
Więcej:PS6 będzie gorszy od Xboxa Magnusa; nowa generacja konsol przekroczy barierę 30 GB RAM
Komentarze czytelników
Theddas Generał
Spoko, każdy wie jak wydać swoje pieniążki, ja przez swoje ręce w życiu przepuściłem setki używanych kart i siłą rzeczy od 2017+ bardzo wiele z nich było pokoparkowych, w różnym stanie, natomiast średni stan był bardzo pozytywny, w przeciwieństwie do kart rzekomo pograczowych, zatem tylko dzielę się moimi uwagami, a czy ktoś z nich skorzysta czy nie to jego sprawa.
Nie wiem natomiast po co to rozsiewanie bzdur o pracy bez fabrycznych wentylatorów, przegrzewaniu się, wiecznym byciu podkręconymi - to nie jest prawda, po prostu najlepszy stosunek mocy do wydajności w kopaniu zazwyczaj oscylował między 50 a 75% mocy karty rozumianej jako obciążenie rdzenia tudzież pamięci (lub obu łącznie), dalsze zwiększanie mocy oznaczało zdecydowanie mniejszy przyrost zysków w stosunku do zużywanego prądu, zatem jeśli ktoś za prąd płacił a nie go kradł to robił to co intuicja podpowiada czyli nie żyłował kart, dzięki czemu jednocześnie zwiększał ich żywotność. Większość kopaczy, z którymi ja miałem do czynienia, tak robiło, choć oczywiście były i wyjątki.
I nie, 8h pracy na 100% dziennie z przerwami czyli startem i stopem mocy albo nawet całego zasilania nie jest lepsze dla karty niż praca 24/7 na 80% bez startów i stopów, podobnie jest z każdym elementem elektronicznym - lepsza jest dla niego praca ciągła na 80% niż praca 1/3 doby ale 500-1000 włączeń i wyłączeń w ciągu roku i praca na 100-120% jak jest włączony - taka praca o wiele bardziej skraca żywotność elektroniki niż praca ciągła na mniejszym niż maksymalne obciążeniu. Dyski talerzowe używane gdy kupuję to zawsze zwracam uwagę najpierw na start/stop count, a dopiero potem na power on hours, bo co mi po dysku, który wg power on hours ma 100 dni pracy, skoro jednocześnie ma 2000 tysiące włączeń i wyłączeń? To już wolę taki z 20 włączeniami i 3-letnim przebiegiem power on hours, statystycznie dużo mniejsza szansa na awarię.
HETRIX22 Legend

Franek1111 Junior
Trochę przemieliłem po koparkowych kart (głownie momenty, kiedy wzrosły wymagania co do ETH) i uważam że;
- czystością nie grzeszyły (czarny kurz, ciężki do usunięcia) wbity w chłodzenie
- wiatraki, loteria w co 3,4 sztuce dawały nieprzyjemne buczenie, wpadały w wibracje albo słabo kręciły się. W zależności od producenta i modelu karty. Najgorzej Gigabyte
- miałem styczność w jakich warunkach oraz gdzie, często pracowały owe kopareczki.... heehhh
Cóż, może akurat Ja tak natrafiałem.
ANALOGIA DO SAMOCHÓDÓW - to jakiś żart !!! ???
Co to za porównanie? Miałeś kiedyś nowe auto i obowiązki/czynności związane z jego gwarancją/serwisem tudzież okresem dotarcia ?!?
Po co kupuje się nowe auto ?
- bo jest nowe. Po prostu
- bo z założenia, nie powinno po psuć się
- i na pewno nie dlatego żeby stało pod blokiem/w garażu. Tamte czasy minęły !
Tą całą ideologię o lepszym stanie kart z koparek, wymyślają i rozsiewają chyba sami górnicy :)
Podsumowanie; nie ma zasady. Jednemu podziała dłużej , innemu padnie po 2,3 tygodniach, komuś innemu podziała "dożywotnio" a nawet odsprzeda dalej . Wydaje się być to kwestią szczęścia, na co natrafiliśmy.
Niezbadane pozostaje, ile dana sztuka wytrzyma, na ile została wyeksploatowana wcześniej.
Pomijamy oczywiście wszystkie buble, które po padały w pierwszym miesiącu użytkowania
p.s
Zadziwiające jest to, dlaczego i to chyba wszędzie w dyskusjach, pomijany zostaje tak bardzo ważny czynnik, który napędza te wszystkie elementy elektroniczne.
TAK ,TAK mowa o PSU (zasilaczu)
Pozostawiam Was z Tą myślą
Miłego
Haszon Senator
Karty pokoparkowe, to złom, który już do niczego się nie nadaje. Głównie dlatego, że pracują bez fabrycznych wentylatorów, gdyż inaczej nie mieszczą się w koparkach. A że działają na okrągło, więc z pewnością uległy przegrzaniu. Dodatkowo zawsze są podkręcane, żeby zwiększyć wydajność kopania i tak podkręcone działają przez cały czas, co jeszcze bardziej skraca ich żywotność.
kl4wisz Pretorianin
Pierdu pierdu. Karty pokoparkowe to ścierwo, którego nie powinno się dotykać nawet patykiem. Badziewie, które pracowało przez kilka miesięcy, albo i dłużej przez 24h/7 z wysmażonymi pamięciami i zajechanymi wentylatorami. Crap o niższej żywotności. O bzdurach takich jak "diametralnie częściej czyszczone i zadbane" nawet nie wspomnę. Tak, bo na pewno KAŻDY górnik będzie ci czyścił regularnie karcioszkę i wymieniał w niej pastę razem z termopadami XD