Pracownik firmy informatycznej został zmuszony do powrotu do biura, mimo że charakter jego obowiązków tego nie wymagał. Niezadowolony z takiego przebiegu wypadków, postanowił bardzo dokładnie wykonać polecenie szefa.
W czasach pandemii Covid-19, praca zdalna stała się dla wielu firm wybawieniem. Pozwalała utrzymać wydajność działania w warunkach nałożonych lockdownów. Tymczasem mamy rok 2024, najwyższa pora wrócić do normalnego funkcjonowania. Mimo wszystko wielu osobom spodobała się praca z domu. Gdy firma nakazuje im wrócić do biura, bywa że nie spotyka się to z ich aprobatą. Tak jest w przypadku opisywanym na platformie X (dawniej Twitter) – pracownik IT za konieczność dojeżdżania, odwdzięczył się firmie w nietypowy sposób.
Szef firmy informatycznej nakazał pracownikowi powrót do biura. Nie słuchał nawet argumentów o śnieżycy – pod żadnym pozorem nie wolno mu było pracować z domu. Adresat tego polecenia owszem je wykonał, ponieważ do tego jest zobowiązany. Dodatkowo jednak usunął aplikacje Teams i pozostałe formy komunikacji, które były wymagane do świadczenia pracy zdalnej.
Gdy zaszła nagła konieczność pojawienia się w pracy po godzinach, jego szef bezskutecznie próbował z nim się skontaktować. Potem zwrócił mu na to uwagę, ale pracownik odpowiedział, że przecież pod żadnym pozorem nie może pracować z domu, co dotyczy także wszelkich aplikacji z tym związanych.
Nie wiadomo jak dalej potoczą się losy zatrudnionej osoby, ale można domniemywać, co w związku z tym może ją spotkać. Wiele zależy od tego, jak została skonstruowana umowa o pracę (jeśli jest to umowa o pracę). Jeśli są w niej zapisy o dyspozycyjności poza czasem pracy, musimy się do tego zastosować. Pamiętajmy także, że prawo dopuszcza stosowanie nadgodzin przez pracodawcę.
Oczywiście nie istnieje prawny obowiązek odbierania telefonów od szefa w czasie wolnym (jeśli umowa tego nie określa). Jednak tutaj sytuacja przez wielość dodatkowych przepisów jest nieco niejednoznaczna. Sporo zależy od statusu tzw. skutecznego poinformowania pracownika o wystąpieniu wyższej konieczności w miejscu pracy (np. ważne zlecenie, czy awaria). W przypadku nieodebrania połączenia głosowego, można uznać, że pracownik nie wiedział o sytuacji.
Jednak wysłanie sms’a czy e-maila bywa już uznawane za poinformowanie skuteczne. W takim wypadku niestawienie się w miejscu pracy na ważne wezwanie przełożonego, może naruszać ogólny obowiązek pracowniczy dbania o dobro zakładu pracy (art. 100 par. 2 pkt 4 k.p.). Jeśli jesteśmy osobą kluczową dla technicznego lub finansowego działania firmy, być może lepiej czasem odebrać połączenie od szefa, nawet jeśli właśnie wypoczywamy.

Autor: Arkadiusz Strzała
Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.