Premiera jednego z najbardziej oczekiwanych filmów sci-fi roku nadchodzi wielkimi krokami. Już za niecałe cztery tygodnie obejrzymy świetnie zapowiadające się widowisko z Elle Fanning.
W tym roku fani sci-fi mogli obejrzeć już takie gorąco oczekiwane widowiska jak Superman, Fantastyczna czwórka: Pierwsze kroki czy najnowszy Tron: Ares. Przed nami wciąż premiera bardzo dobrze zapowiadającego się Predatora: Strefy zagrożenia, którego gwiazdą jest Elle Fanning. Film wejdzie na wielkie ekrany za nieco ponad trzy tygodnie, 7 listopada.
Predator: Strefa zagrożenia to kolejny po Predatorze: Prey i animowanym Predatorze: Pogromcy zabójców film Dana Trachtenberga rozwijający jedną z najsłynniejszych filmowych serii sci-fi zapoczątkowaną w 1987 roku widowiskiem z Arnoldem Schwarzeneggerem. Warto dodać, że wszystkie dotychczasowe dzieła Trachtenberga z tej franczyzy zostały bardzo dobrze przyjęte zarówno przez widzów, jak i przez krytyków. Miejmy nadzieję, że Predator: Strefa zagrożenia nie będzie wyjątkiem na ich tle.
Widowisko z Elle Fanning zapowiada się intrygująco. W Strefie zagrożenia to bowiem młody, wygnany ze swego klanu Predator jest protagonistą. Połączy on siły z Thią, androidem firmy Weyland-Yutani. Wyruszą na niebezpieczną wyprawę i zapolują na stworzenie, którego nie da się zabić. To nie przeszkodzi jednak Predatorowi w podjęciu takiej próby. Co ciekawe, w filmie nie pojawią się bohaterowie, którzy są ludźmi.
Wspomniany Dan Trachtenberg odpowiada zarówno za reżyserię, jak i scenariusz (vide Sensacine). W głównych rolach wystąpili Elle Fanning i Dimitrius Schuster-Koloamatangi. Zobaczcie, jak zapowiada się widowisko, które będzie najgorętszą kinową premierą przyszłego miesiąca. Do sieci trafiły też nowe plakaty dzieła.
Predator: Strefa zagrożenia zadebiutuje w kinach 7 listopada.
Film:Predator: Strefa zagrożenia(Predator: Badlands)
premiera: 2025sci-fiakcjaprzygodowy
2

Autor: Pamela Jakiel
Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.