Jeden z najbardziej oczekiwanych thrillerów sci-fi roku okazał się „błahy i odrażający". Tron: Ares zgnił na Rotten Tomatoes 2 dni przed premierą
Nowe sci-fi z Jaredem Leto i Gillian Anderson wkrótce zadebiutuje w kinach. Niestety Tron: Ares nie zachwycił krytyków na Metacritic i Rotten Tomatoes.

Tron: Ares, nadchodzące widowisko sci-fi z Jaredem Leto, wejdzie na wielkie ekrany już w ten piątek. Z uwagi na zbliżającą się wielkimi krokami premierę do sieci trafiły recenzje dzieła w reżyserii Joaquima Ronninga. Niestety, sądząc po opiniach krytyków, nie powinniśmy nastawiać się na szczególnie udany seans.
Przypomnijmy, że Tron: Ares przedstawia historię ultrazaawansowanego Programu Ares, który przenosi się z cyfrowego świata do naszej rzeczywistości. W filmie wystąpiły takie sławy jak Jared Leto, Evan Peters, Gillian Anderson czy Jeff Bridges. Mimo gwiazd w obsadzie produkcja – zdaniem krytyków – pozostawia wiele do życzenia.
W serwisie Metacritic wynik dzieła to 50. Na Rotten Tomatoes Tron: Ares zyskał tylko 55% pozytywnych recenzji, a więc nie może liczyć na certyfikat świeżości. Krytycy uważają, że seans jest męczący, ponieważ twórcy postawili na warstwę widowiskową, a nie na rozwój bohaterów. W „nudnym” filmie brakuje ponoć napięcia, choć dobrze wypadły wizualia, sekwencje akcji oraz ścieżka dźwiękowa Nine Inch Nails.
Oto fragmenty opinii krytyków.
Problem nie jest to, że w filmie Tron: Ares brakuje dobrych pomysłów. Problemem jest to, że film nie wie, co zrobić z porzuconymi wątkami, które porusza. […] Niektóre postacie istnieją tylko po to, by wygłaszać niezabawne riposty, a finał przypomina kulminację jak w każdym filmie Marvela. […]. Technicznie imponujące, ale błahe i puste – AwardsWatch.
Wyczerpujący, przyprawiający o mdłości, tendencyjny thriller akcji sci-fi. Teledysk udający film – NYC Movie Guru.
Tron: Ares serwuje wysokiej jakości efekty wizualne, ale słabe dialogi w historii będącej kopią franczyzy Terminator. Aktorzy są w potrzasku – Culture Mix.
Pięknie zaprojektowany, ale nieco pusty blockbuster – Radio Times.
Tron: Ares ma świetną ścieżkę dźwiękową, ale sam film jest beznadziejny – The Wrap.
Nawet Gillian Anderson nie jest w stanie uratować tego oszałamiająco nudnego sci-fi. Bezsensowny trzeci film serwuje […] irytującą rolę Jareda Leto jako humanoidalna w hipsterskiej fryzurze […]. Nie ma tu ani dramatu, ani zagrożenia, ani nic interesującego – The Guardian.
Już za kilka dni fani serii będą mogli sami przekonać się, jak wypadło widowisko z Jaredem Leto. Premiera filmu Tron: Ares odbędzie się 10 października 2025 roku.