„Wyszukiwarki AI naruszają prawa autorskie” - grzmią japońskie media i nawołują do zmiany prawa
Japońskie media nawołują do wprowadzenia restrykcyjnych przepisów dotyczących wyszukiwarek opartych o AI.

Od czasu pojawienia się na rynku ChatGPT, twórcy toczą nieustanne walki o poszanowanie przez korporacje odpowiedzialne za AI praw autorskich. Wielu autorów już wypowiedziało się w tej sprawie, a portal The New York Times otwarcie pozwał OpenAI i Microsoft o korzystanie z ich publikacji. Zwykle głosy krytyki pochodziły z krajów zachodnich. Jak się jednak okazuje, twórcy ze wschodu również nie zamierzają pozwolić na naruszenia. Kilka dni temu Japońskie Stowarzyszenie Wydawców i Redaktorów Gazet oświadczyło, że przedsiębiorstwa zajmujące się rozwojem wyszukiwarek opartych o AI, takie jak Google czy Microsoft mogą działać niezgodnie z prawem. Organizacja wezwała więc amerykańskich gigantów do uzyskania pozwoleń na korzystanie z treści dostępnych na portalach. Zwrócono się także do rządu o wprowadzenie odpowiednich przepisów, które miałyby chronić autorów.
Zgodnie z informacjami udostępnionymi na portalu Japan Today, Stowarzyszenie miało przeprowadzić testy, aby sprawdzić czy wyszukiwarki oparte o AI mogą naruszać prawa autorskie. Jak się okazało sztuczna inteligencja w kilku przypadkach miała niemalże cytować całe fragmenty artykułów. Dodatkowo w przygotowywanych odpowiedziach zdarzało się, że chatbot rozminął się z prawdą . Nie powinno to dziwić, gdyż wymyślanie przez AI informacji, których nie może uzyskać jest powszechnym problemem. Stowarzyszenie zwraca przy tym uwagę, że użytkownik otrzymując błędną odpowiedź na podstawie poprawnego artykułu mógłby utracić zaufanie do konkretnego portalu.
Stowarzyszenie odniosło się także do sposobu działania wyszukiwarek opartych o AI. W przypadku korzystania z dostępnych do tej pory rozwiązań, użytkownicy otrzymywali w większości przypadków jedynie linki do interesujących ich witryn. Nowe wyszukiwarki same przygotowują odpowiedź, więc nie jest konieczne przeszukiwanie poszczególnych stron. W dłuższej perspektywie może to odbić się negatywnie na wyświetleniach portali informacyjnych. Stojąc w obliczu zmniejszających się przychodów, niektóre z nich mogą ograniczyć swoją działalność lub całkowicie zniknąć doprowadzając do zmniejszenia się ilości i jakości materiałów dostępnych w sieci. Dodatkowo samo AI mogłoby mieć wtedy problemy z przygotowywaniem oczekiwanych przez użytkownika odpowiedzi.
Na zarzuty stowarzyszenia szybko zareagowała firma Google. Jej przedstawiciel oświadczył, że sztuczna inteligencja nie narusza praw autorskich, a firma przestrzega japońskiego prawa:
Usługi Google umożliwiają dostęp do wysokiej jakości wiadomości, a my nawiązaliśmy długoterminową współpracę z japońskimi organizacjami informacyjnymi