Wojna o most w Pilchowicach - reżyser Mission: Impossible 7 zabiera głos
Christopher McQuarrie, reżyser Mission: Impossible 7, wydał specjalne oświadczenie dla magazynu Empire w sprawie afery związanej z wysadzeniem przeszło stuletniego mostu w Pilchowicach. Filmowiec zapewnił, że w intencji twórców nie było zniszczenie żadnego zabytku i cała sytuacja to wynik świadomej manipulacji.
W ostatnich dniach pół Polski i znaczna część środowiska filmowego żyło aferą związaną z planami wysadzeia 111-letniego mostu kolejowego w Pilchowicach na potrzeby filmu Mission: Impossible 7. W ogromnym skrócie – ministerstwo kultury wyraziło zgodę na zniszczenie przez ekipę filmową owego obiektu, co spotkało się z ostrym sprzeciwem wielu działaczy społecznych oraz polityków. Zamieszanie wciąż trwa i aby nieco uspokoić nastroje, głos postanowił zabrać Christopher McQuarrie, reżyser i scenarzysta siódmej odsłony popularnej serii filmów akcji z Tomem Cruise’em w roli głównej. Wydał on specjalne oświadczenie dla strony internetowej magazynu Empire, w którym opisuje całą sytuację ze swojej perspektywy.
Przede wszystkim podkreślił on, że nie miał w planach zniszczenia 111-letniego chronionego zabytku. Wszystko zaczęło się w momencie, gdy w ramach preprodukcji filmu twórcy wpadli na pomysł sekwencji polegającej na zniszczeniu fragmentu mostu. Choć wątpili oni, czy uda się ją zrealizować jak na Mission: Impossible przystało, czyli z jak najmniejszą liczbą efektów specjalnych, zaczęli prowadzić rozeznanie, czy jakimś cudem któryś z krajów miałby obiekt nadający się do tego zadania. I tak trafili na „niezwykle uroczych ludzi z Polski”, którzy dowiedzieli się o moście w Pilchowicach. Według informatorów, część jego elementów i tak miała zostać usunięta, w czym ekipa filmowa zamierzała z radością pomóc. W planach była również rekompensata wszelkich ewentualnych szkód, jakie zostałyby wyrządzone podczas kręcenia. Wszystko miało wydarzyć się z pełną dbałością o środowisko i zakończyć z korzyścią dla polskiego przemysłu filmowego oraz lokalnej gospodarki, która prócz promocji otrzymałaby szansę na rewitalizację starej linii kolejowej. Jednak według McQuarriego, nie wszystkim było to w smak.
Oddajmy głoś reżyserowi Mission: Impossible 7:
Pewna osoba z powodów, których nie mogę wyjawić bez zdradzenia jej tożsamości, stwierdziła, że ma prawo do pracy przy produkcji, choć naszym zdaniem nie posiadała do tego odpowiednich kwalifikacji.
Gdy żądania tej osoby nie zostały spełnione, zaczęła się mścić.
Po nękaniu członków ekipy publicznie i anonimowo w mediach społecznościowych, a także prywatnie, owa persona zdecydowała się przeinaczyć nasze intencje, ukrywając osobiste powody, przez które chciała nas ukarać. Starała się nawet, aby ten niebezpieczny i bezużyteczny most został uchroniony w nadziei, że nigdy nie zostanie usunięty i odbudowany (co, jak rozumiemy, byłoby szkodą dla potrzeb gospodarczych tego regionu). Potem skontaktowała się z nami, by pochwalić się swoim czynem. Krótko mówiąc, osoba ta manipulowała emocjami ludzi, co w konsekwencji skompromitowało nasze plany, by sprowadzić produkcję do Polski.

Pod koniec swojego oświadczenia McQuarrie raz jeszcze podkreślił:
Nigdy, pod żadnym pozorem nie chcielibyśmy celowo uszkadzać odwiedzanych przez nas zabytków kultury oraz historii i dołożylibyśmy wszelkich starań, by je chronić. Szanowanie miejsc, które filmujemy, jest naszą podstawową zasadą. Z całą szczerością, naszym jedynym celem jest opowiadanie historii tak autentycznie, jak tylko potrafimy, i z odrobiną szczęścia, zagwarantowanie ludziom świetnej rozrywki. Nadal mamy wielką nadzieję, że uda nam się przyjechać do Polski, pracować z tamtejszymi dobrymi ludźmi i w jakikolwiek sposób pomóc lokalnemu środowisku oraz gospodarce.
Reżyser zaznaczył także, że całe napisane przez niego oświadczenie nie jest żadnym apelem, a jedynie sprostowaniem pewnych informacji. Czy akceptowalnym? Na to pytanie każdy może odpowiedzieć sobie sam.

Według obecnych planów, premiera Mission: Impossible 7 odbędzie się w listopadzie 2021 roku. W przeciągu najbliższych kilku tygodni mają zostać wznowione zdjęcia do produkcji (a także ósmej części, kręconej równolegle), przerwane z powodu epidemii koronawirusa.
Film:Mission: Impossible 7(Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One)
premiera: 2023premiera PL: 2023akcjaprzygodowythrillerdramat
Siódma odsłona kultowej serii filmów akcji z Tomem Cruisem w roli głównej. Ethan Hunt powraca, by raz jeszcze stawić czoła złoczyńcom i własnym demonom. W tej części u boku Cruise’a zobaczymy Hayley Atwell, Simona Pegga, Vinga Rhamesa, Rebeckę Ferguson czy Vanessę Kirby. Obraz wyreżyserował Christopher McQuarrie (Podejrzani, Na skraju jutra).
Komentarze czytelników
GreedyDodger Konsul

Ja bym dał im ten most wysadzić. Jest po środku niczego, a jego renowacja i tak będzie wiązała się z jego rozebraniem co oznacza, że filmowcy mogliby postawić nowy mostek za swoje pieniądze, a stary odrestaurowany wróciłby na miejsce po zakończeniu zdjęć. Na ten stary rupieć i tak nic by nie mogło wjechać. Więc ani filmu w Polsce, ani atrakcji do przyciągnięcia ludzi.
siera97 Senator
Ja jestem za tym, żeby go zachować. Zburzenie go i postawienie od nowa, to niekoniecznie renowacja, raczej rekonstrukcja. Nie wiem ile można pozmieniać w zabytku, ale niektóre części zapewne da się naprawić, załatać, lub w ostateczności wymienić. Ale nie żeby od razu cały most burzyć. Co prawda rozumiem też ludzi chcących go rozwalić i postawić nowy, tylko:
a) nic to nie da, bo linia zapewne i tak nie będzie używana,
b) to już nie będzie zabytek, lepiej poczekać, może znajdą się pieniądze, szczególnie teraz, kiedy stał się popularny. Ktoś sobie może na tym zrobić karierę.
Tohka Yatogami Konsul

Zabytek ,zabytek. To tylko stary most który nie spełnia swojego pierwotnego celu. Dużo lepiej było by pozwolić filmowcom go wysadzić w ich filmie ,potem wszystkie elementy mostu by się usunęło i zbudowano by tam zwykły most by ludzie mogli przechodzić na drugą stronę. Dla lokalnej społeczności było by to coś dobrego.
-=.szaman=- Pretorianin
...i żadna następna produkcja już nie będzie kręcona w Polsce, bo "z Polakami same problemy". Jak zwykle potrafimy się pokazać publicznie z najbardziej buraczanej strony - albo "nie bedo nam amerykańce mostów wyburzać" albo "dawać piniędze" albo z kolei nagle ktoś robi się niesamowicie przywiązany do rzeczy, o istnieniu której tydzień wcześniej nawet nie wiedział. Teraz będzie z siebie dumny że "powstrzymał mission impossible", a za kolejny tydzień o całej sprawie zapomni a most będzie mógł spokojnie rdzewieć i się zawalać aż w końcu ktoś zginie na nim lub pod nim. Mistrzowie gównoburzy i srania we własne gniazdo.
Kto zyskał na tym że ta rdzewiejąca instalacja będzie nadal stać? .... Historia architektury - aha... i pewnie jeszcze Ci co będą się jej uczyć. No i jeszcze Ci co "grali w grę" mogą w spokoju dożyć starości ze świadomością że wzorzec jednego z obiektów jeszcze gdzieś tam w świecie niszczeje razem z nimi :)
"ktoś może sobie zrobić na nim karierę"..... a ktoś inny może zginąć - sprawdźmy co nastąpi szybciej :D
Wrzesień Senator

Ludzie, którzy nie chcą wysadzić tego mostu to egoiści, co nie oglądają filmów. Jeśli w hollywoodzkim filmie chcą wysadzić twój most, to wysadzasz. Jeśli chcą wysadzić Wawel, to też wysadzasz. Można się przecież umówić z bardzo bogatym Tomem Cruisem, że ok, wysadzicie, ale potem wybudujesz nam nowy. Za sto lat znowu będzie zabytkiem i będzie miał ciekawszą historię. "To jest most, który sto lat temu wybudował znany, amerykański aktor, Tom Cruise. Wcześniej był tu inny most, ale został wysadzony na potrzeby Mission: Impossible 7, co można dziś zobaczyć w sekcji starych filmów na netfliksie". Na pewno lepsza historia niż ta, którą teraz ma.