Wojna nigdy się nie zmienia. Podobnie jak radocha z układania klocków sygnowanych logo Fallouta!
Słynna sentencja z Fallouta zawiera nie tylko wielką mądrość, ale i popkulturowy ładunek. Wykazuje także spore możliwości plastycznej modernizacji – zamieńmy hasło „wojna” na „klocki” i wszystko nadal się zgadza – frajda z ich układania nigdy nie maleje.

Fallout to marka, której początkowo... nie lubiłem. Postapo opowiadające o świecie, w którym głupota ludzka doprowadziła do tego, że cały glob zatonął w morzu atomowego ognia. Jak ma się w tym odnaleźć człek taki jak ja, który lubi „rolplejować” postacie? Okazało się, że byłem w poważnym błędzie! Humor oraz liczne filozoficzne rozważania na temat ludzkich ułomności, a zwłaszcza chciwości, sprawiły, że dałem się porwać każdej części tego cyklu na długie godziny.
I co prawda jestem heretykiem, bo uwielbiam tę serię od momentu przejęcia marki przez Bethesdę, ale cóż... jakoś z tym żyję. I jaram się wszelkimi gadżetami sygnowanymi nazwą „Fallout”. Jak zatem miałbym przejść obojętnie obok takiego, który nie tylko nawiązuje do tego uniwersum, ale jeszcze jest klockami do układania?
Nie czekaj na atomowe grzyby, kup swój zestaw postapo już dziś!
Atom Bomb Baby
Grając w Fallouta 4, za każdym razem, gdy znajdowałem się w pobliżu zrujnowanych stacji Red Rocket, myślałem, że takowa cudownie by wyglądała w formie klocków. Oczywiście bredzę, bo nigdy mi to nie przeszło przez myśl, chociaż o klockach nawiązujących do Fallouta rozmyślałem kilka razy (tak jak i o Imperium Rzymskim). A już ostatnią rzeczą, którą bym poddał „klockoizacji”, byłaby stacja benzynowa. Muszę jednak przyznać, że zestaw firmy Mega w konwencji owej amerykańskiej serii gier wyszedł całkiem nieźle.

Model zawiera charakterystyczną budowlę korporacji Red Rocket, która zarządzała ogólnokrajową siecią stacji benzynowych. Jak większość korporacji w świecie Fallouta, ta także brutalnie przejęła wszelką konkurencję, stając się monopolistą na rynku paliw. Zważywszy, że kryzys paliwowy był jednym z wielu przedwojennych problemów, na stacjach sygnowanych czerwoną rakietą można skorzystać z różnych usług, takich jak np. wynajęcie warsztatu, a także zakupić wszelkie produkty spożywcze.
Budynek nie imponuje co prawda wielkością, jednak to też ma swoje fabularne uzasadnienie – firma Red Rocket minimalizowała czynnik ludzki na swoich stacjach, zastępując żywą obsługę automatycznymi systemami, a nawet robotami. W związku z tym można było zaoszczędzić nie tylko na miejscu, ale także na pracownikach.
I Don’t Want to Set the World on Fire
Oprócz zacnej architektury w zestawie znajdziemy Ochłapa, czyli kultowego psiaka, którego każdy fan serii doskonale kojarzy. Poza tym mamy tu figurkę protagonisty z Fallouta 4, czyli Jedynego Ocalałego z Krypty 111. Zdecydowanie najładniejszym elementem jest pancerz wspomagany w wersji T-60, czyli ten najbardziej charakterystyczny i rozpowszechniony model w świecie Fallouta. Przewidziano nawet dla niego specjalne stanowisko, służące do naprawiania i modyfikowania tego typu odzienia obronnego.

Oczywiście naszego bohatera można ubrać we wspomniany pancerz. Oprócz tego ma do dyspozycji kilka innych elementów, np. pancerz skórzany czy pistolet laserowy. Minifigurki nieco przypominają te firmy LEGO, choć są dużo mniej kanciaste i mają więcej detali oraz ruchomych elementów. Pozwala to na ustawienie ich w odpowiedni sposób, aby móc wykorzystać cały zestaw jako przepiękną dioramę, która świetnie dopełni półkę z Waszymi nuklearnymi gadżetami.

Warto tutaj zaznaczyć, że zestaw Fallout Red Rocket szybko się wyprzedaje i obecnie zamówienia z Amazona są nieco opóźnione. Wedle informacji na stronie wysyłka rozpocznie się w marcu i potrwa aż do lipca 2025 roku, jednak opierając się na doświadczeniach moich i innych osób, jestem przekonany, że paczuszka najprawdopodobniej dotrze znacznie szybciej. Warto zatem rozważyć zakup – za 341,25 zł dostajemy jeden z ciekawszych zestawów inspirowanych gamingowym uniwersum. I spokojnie, to nie jest oferta rodem z Vault Tech – tutaj nie stracicie ani wolności osobistej, ani organów, ani samoświadomości.
Zacny dodatek do każdej postapokaliptycznej kolekcji
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
- Różności
- okazje