Aktualnie Liam Neeson nie widzi dla siebie miejsca w uniwersum Gwiezdnych wojen. Tym razem aktor dokładnie wyjaśnił, co stoi za jego decyzją. Wszystko rozchodzi się o wyjątkową magię, która emanowała z odległej galaktyki.
Qui-Gon Jinn wciąż jest jedną z bardziej lubianych postaci w uniwersum Gwiezdnych wojen i jego niespodziewany powrót w serialu Obi-Wan Kenobi mógł dać fanom nadzieję, że Liam Neeson nie powiedział ostatniego słowa w tym uniwersum. Aktor tak naprawdę rozwiał wszelkie wątpliwości już na początku lutego, ale teraz dokładnie uzasadnił, dlaczego nie widzi dla siebie miejsca w nowych projektach dotyczących Gwiezdnych wojen (via Variety).
Może Cię też zainteresować:
Na pytanie, czy jest zainteresowany powrotem, Liam Neeson miał gotową odpowiedź wraz z wyjaśnieniem:
Nie, nie jestem. Powstało już tyle różnych spin-offów Gwiezdnych wojen. Moim zdaniem za bardzo to [markę] rozdrobniono, co w pewien dziwny sposób odebrało całą magię oraz tajemniczość tego świata.
Wypowiedź aktora sugeruje, że nie ma już żadnych szans na zobaczenie Qui-Gon Jinna, co dla części osób będzie zdecydowanie złą informacją. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, iż z czasem aktor może zmienić zdanie. W końcu w 2021 roku jeszcze rozważał powrót, a tuż przed premierą Obi-Wana Kenobiego powiedział, że widzi siebie jedynie w pełnometrażowym filmie. Natomiast w serialu o uczniu Qui-Gon Jinna miało miejsce cameo z Liamem Neesonem.
Być może w Disneyu pojawi się reżyser, który przekona aktora do powrotu i pokaże, iż magia Gwiezdnych wojen wciąż jest żywa. Potrzebna będzie tylko odpowiednia osoba na właściwym miejscu. Na ten moment jednak temat wydaje się być zamknięty i jedyne co pozostaje, to czekać, jak rozwinie się ta sytuacja.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
3

Autor: Zbigniew Woźnicki
Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.