Infinity Ward potwierdziło, że nie zamierza rezygnować ze wsparcia Warzone. Co więcej, zawartość gry będzie zależna od przyszłych części Call of Duty.

Warzone to jeden z liderów gatunku battle royale, choć gracze bali się o przyszłość gry. Strach ten był spowodowany tym, że Activision regularnie wydaje kolejne odsłony serii Call of Duty i wraz z ich premierą kończy wsparcie dla ich poprzednika/poprzedniczek. Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane za sprawą słów dyrektora designu w Infinity Ward, Geoffa Smitha (dla portalu GamesRadar):
Choć Warzone jest ściśle powiązany z Modern Warfare, to został on od samego początku zaprojektowany jako tytuł w pełni autonomiczny. […] Gra będzie regularnie aktualizowana oraz rozwijana, a także związana z pozostałymi tytułami w uniwersum Call of Duty.
To dobra wieść dla wszystkich fanów popularnego battle royale. Ci mogą się także cieszyć nadchodzącym piątym sezonem gry, który wystartuje już jutro o godzinie 8:00 czasu polskiego. O patchu napisaliśmy już trochę tutaj, ale dziś wieczorem przybyło sporo świeżych informacji. Większość z nich możecie zobaczyć na poniższej „mapie drogowej”.
W skład nowości (dotyczących zarówno Warzone, jak i Modern Warfare) wchodzą 4 mapy, 4 aktualizacje areny battle royale, kolejny operator (grywalna postać), 2 bronie (AN-94 oraz ISO), 3 tryby gry (Bare Bones, Search and Destroy Double Down oraz Mini Royale) oraz świeże misje wraz z wyzwaniami dziennymi i tygodniowymi. Nie można też zapomnieć o kolejnej porcji Mastery Challenges dla najbardziej doświadczonych graczy.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
26

Autor: Karol Laska
Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.