Valve chce gier w różnych językach; „66% Steama nie zobaczy twojej gry” jeśli będzie tylko po angielsku
Steam chce przekonać deweloperów do lokalizowania swoich gier. Dlatego zmienia system ocen i proponowania nowych tytułów społeczności platformy.

Deweloperzy ze studia BiteMe Games mieli okazję porozmawiać z ekipą Steama i dowiedzieć się, jak zmienia się działanie platformy. Część zmian obowiązuje już teraz i dotyczą między innymi lokalizacji gier, co jest istotne dla wielu graczy. Język produkcji wpływa teraz równieżskupi
na wyświetlaną ocenę dla graczy, co ma zachęcić do lokalizacji większej liczby gier przez deweloperów.
Valve chce więcej gier nie tylko po angielsku
W opublikowanym na YouTube materiale wideo BiteMe Games przybliżyło deweloperom zmiany, jakie wkraczają na Steama. Niektóre mogą zainteresować także graczy, jak nowe podejście Valve do tłumaczenia tytułów. Obecnie angielski jest jednym z dominujących języków i często twórcy, wypuszczając nową produkcję, ograniczają się wyłącznie do niego.
To wkrótce może się zmienić, bo z dniem 18 sierpnia Steam inaczej wyświetla, w zależności od języka, oceny gier i inne produkcje proponuje graczom:
Jeśli gra ma około 2000 recenzji w różnych językach, a przynajmniej 200 z nich jest w danym języku, to system skupi się na wyświetlaniu recenzji w specyficznym dla gracza języku i ocena również będzie na tym bazowana [...] teraz oceny „przytłaczająco pozytywna” lub „w większości pozytywna” będą opierane na języku.
Zmiany dotyczą także wyszukiwania gier, a co za tym idzie, ich widoczności. Inaczej będzie teraz działać kolejka odkryć, przez co, jak ujęto w materiale, „66% graczy nie zobaczy gry”. Jeśli deweloperzy przygotowali produkcję na przykład tylko w języku angielskim (33% graczy używa Steama w tym języku), to pozostali użytkownicy nie zobaczą jej w swojej kolejce, co znacząco zmniejsza zasięgi. Według BiteMe Games w ten sposób Valve chce zachęcić twórców do lokalizowania gier.
BiteMe Games podało przykład swojej gry, którą przetłumaczono na język tajski. Korzystają na tym deweloperzy, bo lokalni twórcy treści, mogący zareklamować produkcję, nie mają aż tylu propozycji i łatwiej się z nimi porozumieć. Natomiast gracze otrzymują grę w rodzimym języku, co dla wielu członków gamingowej społeczności jest ważne:
To są bardzo oddani fani, a w ten sposób dajecie im grę, którą mogą się ekscytować. Pokazujecie, że myślicie o ich kraju, bez względu na to, czy to jest Polska, Tajlandia czy inny kraj. Lokalizacja jest niesamowicie istotna.
Jeśli zmiany wymuszą na twórcach tłumaczenie gier, to gracze mogą to uznać za zwycięstwo. W końcu deweloperzy chcą zarabiać na swoich produkcjach, a więcej wersji językowych oznacza większe zasięgi na Steamie, który dla milionów osób jest podstawowym miejscem do grania.
Niestety dla polskich graczy poza językiem pozostaje kwestia cen, bo te w złotówkach są jednymi z najwyższych na świecie. Czasami udaje się doprowadzić do ręcznej korekty ze strony wydawców, ale to wciąż margines wśród liczby tytułów, jakie są dostępne na Steamie.