Używane samochody elektryczne wcale nie są do niczego, raport daje nadzieję
Nowe badania wskazują, iż baterie w autach elektrycznych potrafią działać jeszcze przez długi okres po zakończeniu okresu gwarancji. Przy czym nie wiąże się to ze znacznym obniżeniem ich sprawności.

Zakup „elektryka” wiąże się często z obawą o konieczność wymiany drogiej baterii, która często kosztuje tyle, ile wynosi wartość auta. Nowe dane pokazują jednak, że niekoniecznie jest się czego obawiać.
Baterie w EV są wytrzymałe
Przedsiębiorstwo Recurrent Auto przeprowadziło badanie na grupie 15 tysięcy aut elektrycznych w Stanach Zjednoczonych w celu oszacowania żywotności zastosowanych baterii u szeregu marek takich jak Tesla, Hyundai, Nissan i innych.
Uzyskane wyniki pokazały, że do konieczności wymiany baterii w okresie życia auta dochodziło w zaledwie 1,5% przypadków. Jeśli już było to konieczne, to z reguły odbywało się w okresie gwarancji.

Kolejna dokonana obserwacja dotyczy zmniejszenia możliwego do pokonania zasięgu wraz z postępującym zużyciem baterii. Pogorszenie następowało po przejechaniu określonej odległości, jednak później wydajność baterii stabilizowała się i nie ulegała znacznemu pogorszeniu nawet po okresie ujętym przez producenta w gwarancji.
W przypadku BMW i3 w czasie ośmiu lat użytkowania lub przy przebiegu rzędu 160 tysięcy km, bateria traciła 20% fabrycznej pojemności. Ponadto wskazano, iż żywotność akumulatorów jest wyższa w coraz to nowszych autach, gdzie wykorzystuje się aktywne chłodzenie.
Autorzy raportu wskazują, iż baterie stosowane w autach elektrycznych nie muszą być problemem dla środowiska. Wymieniają dla nich szereg zastosowań. Stare akumulatory znajdują nowe życie w celu zasilania latarni ulicznych, centrów danych czy posłużą jako awaryjne źródło zasilania.
Temat ten poruszył Arek w swoim tekście o recyklingu baterii samochodowych.
Oczywiście część modeli (np. Chevrolet Bolt EV bądź Hyundai Kona) zauważalnie odbiegało od normy i częściej wymagało wymiany baterii, jednak w zasadzie normalną sprawą są pojedyncze „gorsze” przypadki. Przykładowo Nissan LEAF z wczesnych lat produkcji borykał się z kłopotami w kwestii funkcjonowania zasobnika energii w gorętszych środowiskach, jednak z czasem ten problem wyeliminowano. W przeszłości przekazano że akumulatory w tych autach pozostają sprawne od 12 lat, a nawet oszacowano całkowitą ich trwałość w „elektrykach” na nawet 22 lata.
Komentarze czytelników
Cziczaki Legend

Ile trzeba czekać? Auta elektryczne były już przed wprowadzeniem do polski komunizmu.
Auta elektryczne były już 150 lat temu. Poczytaj trochę i historii elektryków.
A to 150lat temu nie było przed komunizmem w polsce? Ty nawet nie rozumiesz co się do ciebie pisze.
"Po drugie miejsce do ładowania samochodu wymaga tylko fundamentu? A prąd po WiFi rozumiem tak?"
Gdzie ja ci napisałem że miejsce do ładowania wymaga tylko fundamentu? Jak nie umiesz czytać, to poproś rodziców by ci usunęli konto.
not2pun Senator

jakoś tak nie mogę się oprzeć staremu porzekadłu, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
pisz Senator
Zapominacie o próbach uniezależniania się UE od ropy, której w Europie (pomijam Rosję) nie ma - Norweskie złoża to za mało. Sprowadzać będziemy jeszcze przez wiele lat ogromne ilości z USA, Kazachstanu, Libii Arabii Saudyjskiej czy Iraku - ale trzeba w końcu powiedzieć dość.
Pewnie, że prąd z węgla to obecnie słaba alternatywa, ale docelowo ma królować energia odnawialna - nawet jeśli nie za 15, to za 30 lat jak najbardziej możliwe.
radas_b Senator
Ile trzeba czekać? Auta elektryczne były już przed wprowadzeniem do polski komunizmu.
Auta elektryczne były już 150 lat temu. Poczytaj trochę i historii elektryków.
Miejsce parkingowe wymaga jedynie fundamentu a i tak robią je wg. wymiarów z czasów gdzie ludzie jeździli fiatami 125 i 126p.
Bzdura no ale spoko tak sobie tłumacz.
Po pierwsze co do rozmiaru ostatnia zmiana powiększająca szerokość miejsca miała w 2018 roku. Wiem, bo w tamtym czaise kupowałem mieszkanie a deweloper próbował przyciąć na szerokości miejsca i sprzedawać węższe o 20cm niż zgodnie z przepisami. Po drugie miejsce do ładowania samochodu wymaga tylko fundamentu? A prąd po WiFi rozumiem tak?
Teraz to odjechałeś.
Ja nie bo mam benzynkę, ale ci co mają w domach ładowarki jedno czy trzyfazowe (w zależności od instalacji w domu) nie nie mają najmniejszego problemu z odjazdem spod domu do pracy. 1500-2000 zł to raczej nie jest straszne nadszarpnięci budżetu gdy stać cię na elektryka.
Cziczaki Legend

Ile trzeba czekać? Auta elektryczne były już przed wprowadzeniem do polski komunizmu.
Miejsce parkingowe wymaga jedynie fundamentu a i tak robią je wg. wymiarów z czasów gdzie ludzie jeździli fiatami 125 i 126p.
"Transformacja energetyczna słabo ale idzie do przodu, miejsca do ładowania pojawiają się na osiedlach, w galeriach, na stacjach benzynowych, w prywatnych domach."
"w prywatnych domach"
Teraz to odjechałeś.