Z najnowszego raportu Bloomberga wynika, że Ubisoft w dalszym ciągu poszukuje inwestorów do swojego nowego przedsięwzięcia.
 
W zeszłym miesiącu branżowe media obiegły doniesienia, jakoby kierownictwo Ubisoftu – rodzina Guillemot – rozważało utworzenie nowego przedsięwzięcia, które pozwoliłoby zwiększyć wartość rynkową francuskiej firmy. W ramach tej domniemanej inicjatywy wybrane aktywa spółki zostałyby przeniesione do nowej jednostki, w której udziały miałaby chińska korporacja Tencent. To z kolei pozwoliłoby rodzinie Guillemot w dalszym ciągi trzymać pieczę nad Ubisoftem.
Tymczasem serwis Bloomberg (via Insider-Gaming) dotarł do informacji, według których przedstawiciele studia „rozważają sprzedaż mniejszościowego udziału w przedsiębiorstwie i skontaktowali się z potencjalnymi oferentami”. Wśród podmiotów ponownie wymieniany jest Tencent.
„Ubisoft poprosił o złożenie wstępnych ofert już w tym miesiącu” – ujawniają dziennikarze Bloomberga, dodając, że ich źródła zaznajomione z sytuacją prosiły, aby nie ujawniano ich personaliów.
Z przekazanych w raporcie informacji wynika, że wspomniane przedsięwzięcie obejmowałoby „niektóre z głównych” marek francuskiej firmy, takich jak Assassin's Creed. Przedstawiciele grupy Tencent nie skomentowali tych doniesień, natomiast Ubisoft odesłał dziennikarzy Bloomberga do najnowszych wyników finansowych, w których podkreślono, że firma bada wszystkie możliwe opcje.
Przypomnijmy, że aktualnie rodzina Guillemot posiada 14% udziałów w Ubisofcie, podczas gdy Tencent ma 9,99%. W październiku ubiegłego roku pomiędzy stronami trwały ponoć rozmowy mające na celu ustalenia sposobów ustabilizowania sytuacji Ubisoftu. Dyskusje te miały obejmować możliwość połączenia sił w celu przejęcia przedsiębiorstwa przez spółkę prywatną.
Tencent był jednak ponoć niezdecydowany, czy wziąć udział w transakcji, ponieważ przedstawicielom konsorcjum zależało podobno na większym wpływie na przyszłe decyzje zarządu.
 
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
0

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.