Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 25 października 2012, 13:30

autor: Grzegorz Ferenc

Twórcy Wiedźmina 2 szykują niespodziankę i przyznają, że ściganie piratów było błędem

Na oficjalnej stronie gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów pojawił licznik odmierzający czas do 23 listopada. Tego dnia dowiemy się, co takiego przygotowali dla nas twórcy z CD Projekt RED. Tymczasem przedstawicielka działu PR polskiej firmy przyznała, że akcja listownego ścigania piratów „nie była najlepszym rozwiązaniem”.

Twórcy Wiedźmina 2: Zabójcy Królów szykują niespodziankę na 23 listopada

Odliczanie na stronie CD Projekt RED

30 dni – tyle czasu pozostało do ujawnienia niespodzianki, jaką szykują graczom twórcy ze studia CD Projekt RED. Na oficjalnej stronie gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów pojawił się licznik oraz dziesięć pól oznaczonych znakiem zapytania.

Co takiego zapowie warszawska firma? Dowiemy się już 23 listopada. W sieci pełno jest spekulacji związanych z zapowiedzianymi narzędziami moderskimi REDkit, ewentualnymi dodatkami DLC do drugiej odsłony przygód Geralta oraz zapowiedzią jednego z tytułów, nad którymi obecnie pracuje zespół CD Projekt RED. Być może chodzi o ogłoszenie wyników konkursu „Face in the game”, w którym nagrodą jest umieszczenie twarzy dwóch zwycięzców w jednym z następnych projektów polskich deweloperów.

CD Projekt RED a ściganie piratów

Kilka dni temu powróciła także kwestia kontrowersyjnej inicjatywy polskiego dewelopera z końca zeszłego roku. W wywiadzie udzielonym serwisowi PC Gamer przedstawicielka działu PR polskiej firmy – Agnieszka Szóstak – przyznała, że „nie było to najlepsze rozwiązanie” w zakresie walki z piractwem.

W grudniu zeszłego roku pojawiła się informacja, że firma CD Projekt RED wysyła wezwania do zapłaty posiadaczom pirackich kopii Wiedźmina 2 za pośrednictwem wynajętej kancelarii prawnej. Już wówczas przedstawiciele warszawskiego studia musieli się tłumaczyć społeczności ze swojej decyzji. Ostatecznie w połowie stycznia bieżącego roku zrezygnowali z tego procederu.

Szóstak odniosła się do pojawiających się na początku roku zarzutów, że polska firma z jednej strony udostępnia gry bez kontrowersyjnych zabezpieczeń DRM, a z drugiej każe płacić za pirackie kopie tytułu. Zauważyła, że sama idea żądania zapłaty za grę jest słuszna i nie ma żadnego związku z tematem blokad zawartości:

Zdajemy sobie sprawę, że niewiele możemy zdziałać w kwestii piractwa. […] Wierzymy zarazem, że lepiej jest dostarczać zawartość wysokiej jakości i wspierać graczy na wielu poziomach – wydając narzędzia moderskie, darmowe DLC lub obszerne aktualizacje zajmujące 10 gigabajtów. To wszystko jest lepsze niż DRM-y, doprowadzające użytkowników do białej gorączki.