Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 18 kwietnia 2024, 14:50

Life By You nie pójdzie śladem The Sims. Fani będą mogli zarabiać na modach bez przeszkód

Life By You pozwoli moderom, streamerom etc. monetyzować zabawę z grą bez ograniczeń, bo ów tytuł ma być instrumentem, na którym każdy będzie mógł zagrać własną melodię.

Źródło fot. Paradox Interactive.
i

Nie wszyscy producenci gier patrzą przychylnym okiem na fanowskie modyfikacje – zwłaszcza te, których twórcy próbują na nich zarobić. Jednakże firma Paradox Interactive nie ma nic przeciwko temu, by moderzy monetyzowali swoje dzieła w dowolny sposób – i nie będą winni wydawcy ani grosza.

Monetyzacja dla fanów bez granic

Przynajmniej takie stanowisko zajmuje Rod Humble, dyrektor kreatywny nadchodzącego symulatora życia Life By You. W wywiadzie dla serwisu PC Gamer zapewnił, że studio Paradox Tectonic daje wolną rękę w sprawie „monetyzacji” zawartości tworzonej przez fanów: tak modów, jak i filmików lub transmisji. Ta gra to bowiem raczej „instrument muzyczny”, na którym gracze mogą zagrać co tylko im się podoba.

Jeśli tworzysz serię na YouTube z Life By You, chcę, żebyś wiedział: monetyzuj, ile chcesz. Nie jesteś nam winien ani grosza – po prostu zrób to. Podobnie: jeśli tworzysz modyfikację i jest ona pobierana przez miliony osób, a ty myślisz: „Właściwie to zamierzam przenieść mój mod na własną stronę internetową i zacznę na nim zarabiać” – być może na Patreonie, jak robi to cała masa modderów – chcę, aby ci twórcy wiedzieli, ze mówimy: śmiało. Nie potrzebujecie naszej zgody.

Postawa Humble’a kontrastuje (być może celowo) z polityką twórców serii The Sims (nad którą zresztą twórca kiedyś sprawował pieczę). Najsławniejsza marka symulatorów życia ściśle reguluje korzystanie z modyfikacji, a jedna z pierwszych zasad stwierdza:

Modyfikacje muszą być niekomercyjne i rozpowszechniane bezpłatnie. Modyfikacje nie mogą być sprzedawane, licencjonowane ani wypożyczane za opłatą, ani też nie mogą zawierać funkcji, które wspierałyby transakcje pieniężne jakiegokolwiek rodzaju.

Ponadto Humble zdaje się odnosić do obaw, jakie gracze mają co do strony Paradox Mods. Zwłaszcza po sytuacji z Cities: Skylines 2, które nie oferuje wsparcia warsztatu Steam, ku irytacji fanów. Czyżby Life By You nie poszło śladem tamtej produkcji? Humble stwierdził, że studio „nie zamierza nikogo zmuszać do czegokolwiek”, co może potwierdzać te spekulacje.

Life simy to najbardziej rozbudowane RPG na rynku

To nie jedyna zaskakująca informacja. Humble podkreślił, jak wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że „casualowe” symulatory życia to „najbardziej rozbudowane RPG-i, jakie kiedykolwiek napisano”.

Owszem, tytuły z tego gatunku zwykle są bardzo przystępne. Także dlatego, że nie narzucają nikomu żadnych założeń. Przynajmniej tak uważa Humble, który woli pracować właśnie nad takimi „otwartymi” projektami: bez wymuszonej z góry historii, bohatera itd. To, zdaniem twórcy, pozwala stworzyć mu bardziej „inkluzywną” grę.

Jednakże takie założenie wymaga opracowania gigantycznej liczby mechanik, by (względnie) wiernie odtworzyć wszelkie aspekty codziennego życia. Nawet jeśli symulatory życia nie przytłaczają gracza okienkami z liczbowo przedstawionymi statystykami i w zasadzie nie wymagają samouczka, to pod ich maską kryją się naprawdę rozbudowane systemy.

Na marginesie, w temacie gier Paradoxu: wielka aktualizacja 1.7 oraz dodatek Sphere of Influence do Victoria 3 ukaże się nieco później, niż zapowiadano. Zamiast 6 maja nowości zadebiutują 24 czerwca, by dać twórcom czas na ich dopracowanie. Nie przeszkadza to fanom, którzy też wolą dostać bardziej doszlifowana produkcję.

  1. Vivaland wkracza do akcji, InZoi rzuca wyzwanie The Sims i SimCity, Project Rene wycieka – Symulatory życia według Soni

Aktualizacja 1.7 do gry Victoria 3 zalicza poślizg.Źródło: Paradox Interactive.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej