World of Warcraft to marka, która istnieje na rynku wyjątkowo długo – wystarczająco długo, by po raz kolejny zmienić kierunek rozwoju. Twórcy podzielili się swoimi planami co do przyszłości gry.
Każda długożyjąca marka w świecie gier boryka się z podobnymi problemami. Zmiany w zespole produkcyjnym, do tego stała potrzeba balansowania między wprowadzaniem nowości a utrzymaniem stabilności gry, zmiany w trendach gamingowych, społeczności graczy, ich oczekiwaniach, starzenie się technologii - to tylko niektóre z wyzwań, z którymi musi się liczyć zespół tworzący grę o długim cyklu życia.
Nie inaczej jest w przypadku World of Warcraft. Od czasu swojej premiery w 2004 roku gra przeszła przez wiele etapów rozwoju i znalazło to odzwierciedlenie w spójności uniwersum, a przede wszystkim jego fabularnej ciągłości. Narracja w tym świecie bywała momentami tak niekonsekwentna (czasem nawet w obrębie jednej gry), że wielokrotnie budziło to zadziwienie i wątpliwości graczy, którzy zastanawiali się, jak wiele osób musiało pracować nad danym tytułem, by wyszedł taki fabularny miszmasz.
Dlatego też, kiedy opublikowano kolejny odcinek poświęconego WoW-owi oficjalnego podcastu, w którym twórcy opowiadali o swoich pomysłach na nowe podejście do rozbudowywania uniwersum gry i narracji wewnątrz niego, wielu nie dało się przekonać.
Twórcy przede wszystkim planują bardzo dużą ilość dodatków, a także chcą dotrzeć do jak największej liczby graczy. Zamierzają skupić się na postaciach, które będą tworzyć trzon ich nadchodzących, epickich rozszerzeń The War Within i szerzej całego Worldsoul Saga. Zdaje się jednak, że jeszcze nie do końca wiedzą, jak to zrobią.
Z jednej strony są świadomi tego, że siłą współczesnych gier fabularnych są mocne relacje graczy z ulubionymi postaciami, a z drugiej sami przyznają się do tego, że wiele z tych pomysłów to na razie luźne wątki. Co do samego sposobu wprowadzenia w życie tych zamiarów, nie padły żadne konkrety. Można zaprojektować wspaniałą postać na papierze, ale co z tego, jeśli nie będziemy potrafili jej wpleść w narrację i zintegrować z systemem rozgrywki tak, że jej potencjał będzie miał szansę naprawdę się ujawnić?
To właśnie spójność i sposób prezentacji nowej zawartości w atrakcyjny sposób jest czymś, czego chcą gracze w tym uniwersum – nie obietnice bez pokrycia:
Mam nadzieję, że oni tym razem tak na serio i wszystko pójdzie w dobrym kierunku, ale wciąż dziwnie się tego słucha, bo:
1 - To oni są powodem, dla którego ta historia wyglądała tak, jak wyglądała przez ostatnie lata. To oni tak zadecydowali. To nie tak, że 90% zespołu zostało zwolnione i zastąpione przez lepszych scenarzystów. Nie, to byli oni, lmao.
2 - To brzmi tak: „wcześniej celowo się nie staraliśmy i nie zależało nam na tej historii, ale TERAZ, teraz to naprawdę bardzo nam zależy”. Zastanawiam się, skąd ta nagła zmiana. No i dlaczego miałbym uwierzyć, że tym razem to na pewno, na sto procent się uda?
Trudno przewidzieć, jak dalej potoczą się losy WoW-a, ale z pewnością będziemy się temu przyglądać z zainteresowaniem. Kto wie, być może tym razem twórcy naprawdę przyłożą się do swojej pracy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.