W napisach końcowych The Callisto Protocol zabrakło wzmianki o sporej grupie deweloperów, którzy pracowali nad tym tytułem.
Zarządzający odpowiedzialnym za The Callisto Protocol studiem Striking Distance nie popisali się. Okazuje się, że na dostępnej w grze liście płac zabrakło wielu deweloperów, którzy brali udział w pracach nad tym projektem.
Jeden z pominiętych deweloperów skomentował to następująco:
To jest do bani. Miałem duży wkład w grę i pracowałem nad nią przez długi czas. Pominięcie mnie w napisach końcowych to świństwo.
Warto przypomnieć, że w zeszłym roku głośno było o kontrowersjach związanych z warunkami pracy w Striking Distance. Reżyser gry Glen Schofield chwalił się crunchem w zespole, za co musiał potem przepraszać. Według źródeł branżowego serwisu Gamesindustry.biz studio oficjalnie prezentowało politykę dbania o zdrowie pracowników, ale w rzeczywistości wymagało długich nadgodzin. Co więcej, szefostwo milczało o odejściach z zespołu, przez co część deweloperów dowiadywała się o nich tygodnie lub nawet miesiące później. W większości studiów standardem jest informowanie o takich rzeczach, ale w przypadku Striking Distance było inaczej.
Część z rozmówców Gamesindustry.biz twierdzi, że szefostwo studia miało lekką obsesję na punkcie lojalności i pominięcie części deweloperów na liście płac daje wrażenie próby odegrania się na tych osobach, które odeszły przed końcem produkcji.
Jednocześnie większość byłych deweloperów mimo to dobrze wspomina pracę w tym studiu. Atmosfera w zespole miała być dobra, szefostwo miłe, a praca satysfakcjonująca. Według nich kontrowersje z listą płac są jednymi z niewielu, obok crunchu, problemów w Striking Distance.
Tak naprawdę świetnie się bawiłem, pracując tam i czułem, że mam świetne relacje z każdym w zespole. Nie mam nic złego do powiedzenia o szefostwie... Jedyny moment, kiedy były jakieś tarcia, to te przy opuszczaniu zespołu.
Przypomnijmy, że The Callisto Protocol ukazało się w grudniu ubiegłego roku na PC oraz konsolach Xbox One, PlayStation 4, Xbox Series X/S oraz PlayStation 5. W dniu premiery gra pozostawiała sporo do życzenia pod względem technicznym, ale do teraz twórcom udało się już naprawić największe z problemów.
Więcej:Podmienianie nagłówków artykułów przez AI bez wiedzy portali Google nazywa „małym eksperymentem”
GRYOnline
Gracze
Steam
8

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.