Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 27 marca 2024, 11:14

Twórca Manor Lords i inni deweloperzy pomstują na powracający problem z odurzaniem uczestników GDC

Twórca Manor Lords dołączył do deweloperów zwracających uwagę na problem z odurzaniem uczestników Game Developer Conference i skandaliczne zachowanie służb San Francisco, w którym to mieście organizowana jest owa impreza.

Źródło fot. Game Developer Conference.
i

Grzegorz Styczeń ma sporo pracy w miesiącu poprzedzającym premierę jego debiutanckiej produkcji we wczesnym dostępie i od czasu do czasu dzieli się nowymi informacjami o grze. Jednakże najnowszy wpis Polaka nie dotyczy jego gry. Twórca Manor Lords przekazał dalej informację o zignorowaniu przez policję przypadku odurzenia narkotykami jednego z uczestników tegorocznej edycji Game Dveloper Conference – bynajmniej nie pierwszy raz w historii tego wydarzenia.

O sprawie doniosło studio Hooded Horse, wydawca Manor Lords. To bowiem szefowa tej firmy – Snow „Xue” Rui – twierdzi, że ktoś „wzbogacił” jej drinka w barze hotelu, w którym przebywała wraz z wieloma uczestnikami konferencji (via LinkedIn / serwis X).

Odurzenie i zignorowanie

W pewnym momencie miała ona zacząć zachowywać się jak odurzona, mimo niewielkiej liczby wypitych drinków („około jednego na godzinę”). Nikt inny z obecnych deweloperów nie odnotował też żadnych problemów, a na pewno nie takich jak ona. Kiedy współpracownicy próbowali ją odprowadzić do pokoju, Rui nie była w stanie nawet ustać na nogach i wymiotowała na potęgę. Szybko wezwano karetkę.

Rui i reszta obecnego na GDC zespołu Hooded Horse szybko doszła do wniosku, że ktoś musiał dorzucić jej coś do drinka. Jednakże policja San Franciso nie podzielała tego zdania. Służby porządkowe nie były zainteresowanie sprawdzeniem nagrań kamer hotelowych z czasu zdarzenia i dopiero naciski ze strony znajomych deweloperki wymusił rozpoczęcie dochodzenia.

Również w szpitalu odmówiono wykonania testów na obecność narkotyków, w tym tzw. „pigułki gwałtu”. W obu przypadkach twórcy usłyszeli, że Rui „była po prostu pijana”. Tu również dopiero naciski ze strony deweloperów wymusiły przeprowadzenie testów. A przynajmniej tak sądzili pracownicy Hooded Horse, którzy odwołali wszystkie spotkania.

Kiedy jednak Rui zadzwoniła do szpitala, okazało się, że lekarze przeprowadzili jedynie testy na obecność środków pokroju marihuany i kokainy. Nie przeprowadzono badań na obecność GHB i tym podobnych substancji, bo „pochłonęłoby to zbyt wiele zasobów”.

Również rozmowa z policją rozczarowała Amerykankę. Komenda w San Francisco podjęła decyzję, że przydzieli do śledztwa inspektora… w przeciągu dwóch tygodni po zakończeniu GDC.

Deweloperzy nalegają na zmianę lokalizacji GDC

Rui i jej współpracownicy przypominają, że to nie pierwsza taka sytuacja. Rok temu pojawiły się liczne doniesienia o uczestnikach GDC 2023, którzy również mieli wypić drinki „z dodatkiem”, a to bynajmniej nie pierwsze informacje o takich zdarzeniach w ostatnich latach (via Venture Beat / GamesIndustry.biz).

Również wtedy część osób zwracała uwagę na niechęć służb San Francisco względem zbadania sprawy. Jak powiedzieli przedstawiciele Hooded Horse serwisowi TheGamer, wiele osób miało naciskać na organizatorów GDC o zmianę miasta, w którym będą odbywać się następne edycje konferencji.

Styczeń również zabrał głos w tej sprawie. Deweloper wyraźnie nie jest zachwycony sytuacją, jak przydarzyła się wydawcy jego gry i chce nagłośnić temat. Sądząc po odzewie w mediach społecznościowych (wpis Polaka ma więcej polubień oraz cytatów niż oryginalna wiadomość Hooded Horse) – chyba mu się udało.

Do chwili publikacji tego tekstu nie pojawił się żaden komentarz ze strony organizatorów w tej sprawie.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej