To już finałowy akt i jest blisko: jeszcze w tym miesiącu znakomita polska strategia otrzyma ostatnią rasę. Dodatek Against the Storm: Nightwatchers nadchodzi
Eremite Games zapowiedziało nowy dodatek do Against the Storm. Nosi on tytuł Nightwatchers i wprowadzi między innymi gatunek ludzi nietoperzy.

Na początku kwietnia pojawiła się informacja, że do city buildera Against the Storm zawitają ludzie nietoperze. Dowiedzieliśmy się wówczas, że ostatnia rasa zostanie wprowadzona do gry w ramach DLC, ale na szczegóły musieliśmy poczekać do teraz. Deweloperzy ze studia Eremite Games zaprezentowali dziś bowiem dodatek Nightwatchers. Premiera nastąpi jeszcze w tym miesiącu, a konkretnie 31 lipca. Na tę chwilę rozszerzenie ma trafić tylko na PC (Steam, GOG, Epic Games Store i Microsoft Store).
Against the Storm: Nightwatchers
Nightwatchers to drugi, po Keepers of the Stone, dodatek do Against the Storm. Wprowadzi on do gry szereg nowości. Największą z nich zdecydowanie będą wspominani już ludzie nietoperze. Istoty te mają wyróżniać się „niezrównaną odpornością i wyjątkowymi umiejętnościami metalurgicznymi”. Uzyskamy do nich dostęp po osiągnięciu 11. poziomu.
Co jeszcze zaoferuje dodatek? Przyjrzyjmy się kilku innym nowościom.
- Dwa biomy – zbudowane właściwie wyłącznie z kamienia Rocky Ravine oraz bardziej roślinne Bamboo Flats.
- Trzy modyfikatory, które zwiększą wyzwanie stojące przed graczami.
- Trzy wydarzenia na mapie świata. Wprowadzą one zorganizowaną grupę przestępczą, stanowiące zagrożenie dla miasta eksperymenty alchemiczne oraz stworzenie zjadające drzewa.
Problem z DLC Against the Storm na Nintendo Switch
Wydawca Against the Storm, firma Hooded Horse, wystosował również komunikat do osób, które zakupiły fizyczną wersję gry na Nintendo Switch i mają problem z niedziałającym kodem na DLC Keepers of the Stone. Obecnie trwają prace nad naprawieniem tej usterki. Tymczasem gracze, którzy już jej doświadczyli, mogą zwrócić się do sprzedawców z prośbą o wydanie nowego klucza do dodatku.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!