Tak wygląda praca złodziei świateł. Przestępcy nie mieli litości dla nowiutkiego Porsche
Do mrożącego krew w żyłach procederu doszło na ulicach Dusseldorfu. Złodzieje świateł pozbawili Porsche Taycan reflektorów. Nie mieli litości.

„Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”, kiedy wasze auto może stać się obiektem zainteresowania przestępców. Kradzież części samochodowych jest jednym z największych problemów zmotoryzowanego świata. Wiemy nie od dziś, że dla złodziei szczególnie łakomym kąskiem są katalizatory, koła, a także reflektory. Zaledwie dwa lata temu Warszawa borykała się z plagą kradzieży lamp z samochodów marki Volvo. Dziś w stanie permanentnego stresu żyją właściciele Porsche, gdyż to ich światła stały się towarem pierwszej potrzeby na czarnym rynku.
W modelach Panamera oraz Cayenne reflektory montowano na zatrzaski, co było istnym zaproszeniem dla złodziei. Od kilku lat niemiecki producent supersamochodów stara się przeciwdziałać kradzieżom lamp, poprzez implementowanie skomplikowanych zabezpieczeń i konstrukcyjnych utrudnień. Nie powstrzymało to szubrawców z Dusseldorfu, którzy postanowili złupić piękne, limonkowe Porsche Taycan.
Niedawno na subreddicie r/Porsche użytkownik No_Supermarket9751 podzielił się zdjęciami dokumentującymi miejsce kradzieży lamp luksusowego samochodu. Ostrzegamy – tylko dla zmotoryzowanych o mocnych nerwach!

Powyższe zdjęcie jest dowodem na to, że zbrodnię popełniono ze szczególnym okrucieństwem. Przestępcy rozcięli błotniki, a następnie wyginając blachy, dobrali się do reflektorów. Lampy zostały wyrwane z oprawy w sposób iście barbarzyński. Do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w nocy, kiedy auto stało zaparkowane przy jednej z ulic w Dusseldorfie.
Cena LED-owej matrycy Taycana sięga 15 tysięcy złotych. Lampy są sprzężone ze sterownikiem silnika, a umieszony w nich numer identyfikacyjny pojazdu ułatwia ustalenie źródła lampy i zweryfikowanie legalności jej pozyskania. Wygląda na to, że sprzedaż tego typu akcesoriów jest niemal niemożliwa, a popyt na nie na czarnym rynku znikomy. Powstaje pytanie, czy złodzieje zdają sobie z tego sprawę?
Więcej:Gdzie policja zawodzi, tam sytuację ratuje AirTag. Urządzenie pomogło parze odnaleźć skradzione auto