Sześć rzeczy, które warto wiedzieć o Battlefieldzie 6
Battlefield 6 nadchodzi! Wszystko wskazuje na to, że gra przyciągnie do monitorów zarówno weteranów tej serii, jak i nowych graczy. Bez względu na swój staż na polu bitwy totalnej, warto wiedzieć, co zaoferuje nam „szóstka”. Oto 6 rzeczy, które warto wiedzieć o Battlefieldzie 6.

Jesienny wysyp tegorocznych premier z pewnością zdominuje jedna produkcja: Battlefield 6 – dostępny na komputerach PC w aplikacji EA Play, na Steamie oraz Epic Games Store, a także na konsolach PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S! Nowa odsłona legendarnej serii strzelanek powraca do korzeni, a konkretnie rzecz ujmując – do rozwiązań znanych głównie z trzeciej i czwartej części, które do dziś są bardzo ciepło wspominane przez największych fanów cyklu i uważane za najlepsze w historii. Znajome elementy da się rozpoznać zarówno w mechanikach rozgrywki, lokacjach oraz ogólnie: w klimacie i rozmachu wirtualnej bitwy.
Zanim zanurzymy się na dobre w wir walki pomiędzy oddziałami NATO i najemnikami grupy Pax Armata w pełnej wersji gry w październiku, przez dwa weekendy sierpnia będziemy mogli wypróbować tryb multiplayer w testach open beta zupełnie za darmo na wszystkich platformach.
Niezależnie od tego, czy ostatni raz odwiedzaliśmy pole bitwy od studia DICE dawno, dawno temu, czy jesteśmy aktywnym graczem w Battlefieldzie 2042 lub BF5, warto przygotować się i być świadomym zmian oraz charakterystycznych elementów, jakie czekają na nas w nowym BF-ie. Przedstawiamy sześć rzeczy, jakie warto widzieć o Battlefieldzie 6!
Weź udział w otwartych beta testach
1. Powrót do klasy
Spokojnie, spokojnie! To jeszcze nie powrót do szkolnej ławki, tylko ten mocno wyczekiwany powrót do systemu klas żołnierzy, z których każda ma do wypełnienia ważną rolę na polu bitwy. Do wyboru są cztery opcje: szturmowiec, wsparcie, inżynier oraz zwiadowca. Pierwszy z nich to typowy żołnierz pierwszej linii. Szybko regeneruje zdrowie, błyskawicznie przechodzi ze sprintu do strzelania, a zastrzyk adrenaliny czyni go bardziej odpornym na obrażenia od wybuchów i efekty granatów błyskowych. Klasowa broń to oczywiście karabinki szturmowe.
Żołnierz wsparcia łączy w sobie rolę medyka i amunicyjnego. Jego torby leczą i uzupełniają zapas nabojów. Dodatkowo szybciej reanimuje sojuszników, a jego klasową bronią jest RKM, z pomocą którego można postawić zaporowy ogień ciągły.
Inżynier to specjalista od wozów pancernych i czołgów. Potrafi naprawiać pojazdy sojuszników oraz skuteczniej niszczyć te używane przez wroga. Klasowa broń to lekki i poręczny pistolet maszynowy, który w rękach żołnierza wsparcia staje się bardzo skuteczny przy strzelaniu z biodra.
Ostatnia klasa to zwiadowca, czyli ekspert od wypatrywania i oznaczania wrogów na mapie oraz eliminowania ich z dużej odległości za pomocą karabinu snajperskiego – broni, z którą radzi sobie zdecydowanie lepiej od innych klas.
Warto pilnować, by każdy oddział składał się z kompletu klas. Dopiero wtedy współpraca w zespole naprawdę daje zauważalne skutki, nawet jeśli niektóre czynności wykonuje się podświadomie, tylko dlatego, że dysponujemy do tego odpowiednim sprzętem. A przy klasowej współpracy rozgrywka w multi Battlefielda odsłania wszystkie swoje zalety oraz cały potencjał.
2. Taktyczna destrukcja otoczenia
Wizytówką serii Battlefield jest destrukcja otoczenia. Od pękających szyb i opon w samochodach przez eksplozje zaparkowanych aut po walące się ściany budynków, których odłamki gruzu i wszechobecny pył potrafią wypełnić część ulicy. I trzeba uczciwie przyznać, że jeszcze nigdy destrukcja w Battlefieldzie nie wyglądała tak widowiskowo i realistycznie. Ale nie tylko o wizualne fajerwerki tutaj chodzi. Niszczenie budynków można bowiem wykorzystać taktycznie.
Oprócz standardowego burzenia, np. po trafieniu ściany budynku z czołgowego działa, co powoduje zwykle osunięcie całego frontu kamienicy, można też działać nieco bardziej punktowo. Żołnierze mogą wysadzać sufity lub wybijać dziury w podłodze, by zaskoczyć przeciwnika i odsłonić jego pozycję od tej najbardziej niespodziewanej strony. Co więcej, gruz ze zburzonych budynków w wielu miejscach tworzy przydatne pagórki, po których można błyskawicznie wbiec na piętro ruin takiego obiektu. Nie ma tu więc bezmyślnej demolki, tylko dla klimatu i widowiska. Każda akcja ma tu swoje istotne skutki – czasem pozytywne, czasem negatywne.
3. Bitwa totalna na pełną skalę
Kolejnym znakiem rozpoznawczym serii Battlefield jest wojna na pełną skalę. Podczas gdy w większości innych FPS-ów, zwłaszcza w przeszłości, można było głównie biegać piechurem i strzelać, Battlefield umożliwiał operowanie czołgami, wozami opancerzonymi, jeepami, quadami, śmigłowcami i samolotami, nie wspominając o jeszcze paru innych maszynach. Oczywiście wszystko to dzieje się jednocześnie – do ataku rusza piechota, wojska pancerne i lotnictwo. Mamy tu okazję obserwować pole bitwy przez lunetę snajperską i podpowiadać znajomemu w śmigłowcu szturmowym lub samolocie, który budynek powinien zasypać ogniem.
Sztandarowego dla BF-a trybu Podbój nie zabraknie i w „szóstce”. Mało tego, podczas testów beta do wyboru będą dwa rodzaje tej formy rozgrywki: z ograniczeniami broni dla każdej klasy oraz bez – z pełną swobodą doboru typu karabinu. Ale na tyłach, w bazie, często będzie też czekać czołg Abrams, wóz bojowy, śmigłowiec Apache i Tiger albo myśliwiec F-16 i Su-57. Nowością w serii będzie możliwość chwycenia się czołgu podczas jazdy, gdy wszystkie miejsca w środku są zajęte, by szybko przemieścić się na „taktycznie upatrzoną pozycję”.
4. Battlefield Labs – poligon testowy
Battlefield 6 nie powstawał jedynie w zaciszu studiów deweloperskich. Od dłuższego czasu mechaniki rozgrywki są testowane w wielkim programie społecznościowym o nazwie Battlefield Labs. Wybrani z puli zrejestrowanych osób uczestnicy biorą aktywny udział w przedpremierowych rozgrywkach, komentując później wszelkie zmiany i dodając swoje sugestie. Dzięki temu gracze mają istotny wpływ na kształt ostatecznej wersji gry i późniejsze zmiany. W zaprezentowanym niedawno zwiastunie twórcy zaakcentowali powrót trybu Firestorm, czyli battle royale do ostatniego żywego żołnierza na mapie i możemy być pewni, że przed premierą zostanie on przetestowany przez społeczność graczy właśnie w programie Battlefield Labs.
5. Portal do niesamowitych pomysłów
Jeśli dziewięć map, mnóstwo trybów rozgrywki od wojny na pełną skalę po dynamiczne, ciasne starcia Close Quarters Battles, pojazdy, czołgi, śmigłowce i samoloty to za mało, pełna wersja Battlefielda 6 zaoferuje dodatkowo Portal. Za tą enigmatyczną nazwą kryje się równie totalny, co tryb Podbój, edytor, pozwalający zmienić niemal wszystko. W Portalu będzie można stworzyć swoje mapy w oparciu o dostępne obiekty, swoje tryby rozgrywki, niestandardowy interfejs oraz własne zasady gry.
W ten sposób powstaną zupełnie szalone poziomy – albo totalnie surrealistyczne, niemające nic wspólnego z rzeczywistością, albo do bólu realistyczne, w których nie ma żadnego interfejsu ekranowego, a jeden celny strzał z pistoletu może być śmiertelny. W Portalu coś dla siebie na pewno znajdą zarówno zwolennicy hardkorowego realizmu, jak i pełnej swobody i braku jakichkolwiek zasad.
6. #onlyinbf6
Pilot myśliwca wyskakuje ze swojego samolotu, w swobodnym locie dobywa wyrzutni RPG, odpala we wrogi samolot, niszczy go i następnie spada tak, że wskakuje z powrotem do swojego odrzutowca! Filmiki z szalonymi akcjami w takim właśnie stylu (która przeszła do historii pod nazwą RendeZook), królowały w sieci na długo przed TikTokiem, reelsami i tego typu wynalazkami. A wszystko z podpisem #tylkowbattlefieldzie, bo rzeczywiście głównie w tej serii gier można wykonywać aż tak spektakularne wyczyny!
Dzięki dobremu balansowi pomiędzy wrażeniem realizmu i autentycznej bitwy oraz widowiskowej akcji w hollywoodzkim stylu możemy być pewni, że Battlefield 6 również okaże się poligonem, na którym wydarzy się niejedna sytuacja oglądana potem w kółko na krążących po sieci filmikach. Hashtag #onlyinbf6 z pewnością z czasem odsłoni wiele takich sytuacji i kto wie, może jakaś z nich również doczeka się odtworzenia w oficjalnym zwiastunie?
Weź udział w otwartych beta testach
Materiał powstał we współpracy z EA.