Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 13 maja 2025, 10:06

autor: Adrian Werner

Szef studia złożył ostatni hołd pechowemu graczowi No Man's Sky. „Mogę tylko siedzieć w statku, oglądać burze z piorunami i czekać, aż skończy mi się tlen"

Szef studia Hello Games rozpropagował ciekawą historię ostatnich chwil postaci gracza bawiącego się w trybie permadeath w No Man’s Sky.

Źródło fot. Hello Games
i

No Man’s Sky to gra oferująca graczom wielką swobodę. W efekcie każdy eksplorator wirtualnego kosmosu wynosi z zabawy indywidualne, zapadające w pamięć historie. Jeden z nich, o ksywce Spirited_Ad3028, podzielił się taką opowieścią o ostatnich chwilach swojej postaci.

Spirited_Ad3028 grał w trybie permadeath, czyli wariancie, w którym śmierć jest ostateczna i wymusza rozpoczęcie zabawy od nowa. Miał pecha odwiedzić wyjątkowo niegościnną planetę. Tam jego statek wylądował na niewielkiej kamienistej wysepce otoczonej wielkim oceanem.

Graczowi skończyło się paliwo i pył Ferrite, a przy lądowaniu zniszczył własne przedmioty, z których mógłby odzyskać ten ostatni surowiec. Oznacza to, że nie mógł ponownie wystartować. Co gorsza, atmosfera planety była toksyczna, a do tego co kilka minut przez planetę przetaczała się śmiercionośna burza. Próby znalezienia wyjścia z tej sytuacji okazały się nieskuteczne i graczowi pozostało jedynie czekać na śmierć. Jak to opisał:

Wszystko, co mogę zrobić, to siedzieć w moim statku, oglądać burze z piorunami i czekać, aż skończy mi się tlen.

O opowieści gracza zrobiło się głośno, gdy w serwisie X rozpropagował ją Sean Murray, czyli szef odpowiedzialnego za No Man’s Sky studia Hello Games. Deweloper oddał za pomocą emotki hołd ostatnim chwilom postaci gracza. W komentarzach wiele osób współczuje utraty godzin postępów, ale nie brakuje też głosów, że taki jest urok permadeath, a ciekawa śmierć jest najlepszym zwieńczeniem zabawy tym trybie.

No Man’s Sky – kilka słów o grze

No Man’s Sky dostępne jest na PC oraz konsolach Xbox One, PlayStation 4, Nintendo Switch, Xbox Series S, Xbox Series X i PlayStation 5.

Gra zadebiutowała w 2016 roku i okazała się wielkim rozczarowaniem. Twórcy zakasali jednak rękawy i wypuścili masę wielkich aktualizacji, co przyniosło oczekiwane rezultaty – w zeszłym roku udział pozytywnych recenzji na Steamie osiągnął wreszcie 80%.

Dzisiaj przyszłość gry jawi się w jasnych barwach, a twórcy zapewniają, że mają jeszcze masę planów na jej dalszy rozwój. Styczniowy patch dramatycznie zwiększył różnorodność proceduralnie generowanych planet, jak również ulepszył grafikę, wprowadził nowe misje fabularne oraz dodatkową ekspedycję.

Z kolei w marcu wprowadzono możliwość odnajdywania kości prastarych zwierząt, jak również wprowadzono obracającą się wokół tej aktywności nową ekspedycję.

  1. No Man’s Sky na Steamie
  2. No Man's Sky było kosmiczną porażką. Dziś to najlepsza gra o eksploracji kosmosu

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej