Szef studia złożył ostatni hołd pechowemu graczowi No Man's Sky. „Mogę tylko siedzieć w statku, oglądać burze z piorunami i czekać, aż skończy mi się tlen"
Szef studia Hello Games rozpropagował ciekawą historię ostatnich chwil postaci gracza bawiącego się w trybie permadeath w No Man’s Sky.

No Man’s Sky to gra oferująca graczom wielką swobodę. W efekcie każdy eksplorator wirtualnego kosmosu wynosi z zabawy indywidualne, zapadające w pamięć historie. Jeden z nich, o ksywce Spirited_Ad3028, podzielił się taką opowieścią o ostatnich chwilach swojej postaci.
Spirited_Ad3028 grał w trybie permadeath, czyli wariancie, w którym śmierć jest ostateczna i wymusza rozpoczęcie zabawy od nowa. Miał pecha odwiedzić wyjątkowo niegościnną planetę. Tam jego statek wylądował na niewielkiej kamienistej wysepce otoczonej wielkim oceanem.
Graczowi skończyło się paliwo i pył Ferrite, a przy lądowaniu zniszczył własne przedmioty, z których mógłby odzyskać ten ostatni surowiec. Oznacza to, że nie mógł ponownie wystartować. Co gorsza, atmosfera planety była toksyczna, a do tego co kilka minut przez planetę przetaczała się śmiercionośna burza. Próby znalezienia wyjścia z tej sytuacji okazały się nieskuteczne i graczowi pozostało jedynie czekać na śmierć. Jak to opisał:
Wszystko, co mogę zrobić, to siedzieć w moim statku, oglądać burze z piorunami i czekać, aż skończy mi się tlen.
O opowieści gracza zrobiło się głośno, gdy w serwisie X rozpropagował ją Sean Murray, czyli szef odpowiedzialnego za No Man’s Sky studia Hello Games. Deweloper oddał za pomocą emotki hołd ostatnim chwilom postaci gracza. W komentarzach wiele osób współczuje utraty godzin postępów, ale nie brakuje też głosów, że taki jest urok permadeath, a ciekawa śmierć jest najlepszym zwieńczeniem zabawy tym trybie.
No Man’s Sky – kilka słów o grze
No Man’s Sky dostępne jest na PC oraz konsolach Xbox One, PlayStation 4, Nintendo Switch, Xbox Series S, Xbox Series X i PlayStation 5.
Gra zadebiutowała w 2016 roku i okazała się wielkim rozczarowaniem. Twórcy zakasali jednak rękawy i wypuścili masę wielkich aktualizacji, co przyniosło oczekiwane rezultaty – w zeszłym roku udział pozytywnych recenzji na Steamie osiągnął wreszcie 80%.
Dzisiaj przyszłość gry jawi się w jasnych barwach, a twórcy zapewniają, że mają jeszcze masę planów na jej dalszy rozwój. Styczniowy patch dramatycznie zwiększył różnorodność proceduralnie generowanych planet, jak również ulepszył grafikę, wprowadził nowe misje fabularne oraz dodatkową ekspedycję.
Z kolei w marcu wprowadzono możliwość odnajdywania kości prastarych zwierząt, jak również wprowadzono obracającą się wokół tej aktywności nową ekspedycję.
- No Man’s Sky na Steamie
- No Man's Sky było kosmiczną porażką. Dziś to najlepsza gra o eksploracji kosmosu