Szef Nvidii uważa, że Chiny nie potrzebują ich chipów w rozwoju sztucznej inteligencji dla wojska
Chiny są samowystarczalne w zapewnieniu technologii sztucznej inteligencji dla wojska. Tak powiedział Jensen Huang w jednym z wywiadów. Szef Nvidii właśnie odbywa wizytę w Chinach.

Jensen Huang w wywiadzie dla CNN wypowiedział się o sytuacji na chińskim rynku układów scalonych. Szef Nvidii poruszył temat używania chipów przez tamtejszą zbrojeniówkę w odniesieniu do sankcji nałożonych przez administrację USA. Jego zdaniem w przypadku zapotrzebowania militarnego chiński przemysł elektroniczny jest zupełnie wystarczający i Chiny nie potrzebują w tej gestii chipów od Nvidii.
Jensen Huang aktualnie odbywa swoją kolejną podróż do Chin, a 16 lipca chce prowadzić konferencję prasową w Pekinie. Jego zdaniem chińskie krajowe rozwiązania w dziedzinie mikrochipów są wystarczające dla wojska. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza nie musi korzystać z układów Nvidii, aby móc rozwijać technologie sztucznej inteligencji, przynajmniej w wymiarze na potrzeby militarne.
Chińskie wojsko nie korzysta z Nvidii?
Sankcje ekonomiczne nałożone przez USA dotyczą eksportu technologii procesorowej do Chin. W wyniku ich działania nie jest łatwo kupić w tym kraju chociażby flagowych kart graficznych GeForce (jak RTX 4090 i RTX 5090). W domyśle ma to ograniczać możliwe wykorzystanie graficznych chipów dla rozwoju AI w wojskowości. USA po objęciu stanowiska prezydenta przez Donalda Trumpa jeszcze bardziej zaostrzają swoje postępowanie wobec Chin.
W Chinach jest już mnóstwo mocy obliczeniowej. Jeśli tylko pomyślimy o liczbie superkomputerów w Chinach zbudowanych przez niesamowitych chińskich inżynierów, które już działają, to z pewnością nie potrzebują oni chipów Nvidii ani amerykańskich technologii, aby zbudować swoje wojsko – Jensen Huang, CEO Nvidia.
To na pewno w jakimś stopniu wpływa na dochody Nvidii oraz ogranicza handel w dziedzinie niektórych technologii. W takiej sytuacji trudno oczekiwać, by słowa Jensena Huanga były całkowicie obiektywne. W interesie firmy może leżeć działanie w kierunku zniesienia sankcji, co nie oznacza, że Jensen Huang mówi o czymś, co nie ma miejsca – chiński przemysł musi poradzić sobie w obliczu skutków sankcji i ma ku temu potencjał.
Nvidia jednak obecnie przoduje w układach dla AI, więc jeśli sankcje zostałyby zniesione, jest możliwe, że jednak wojsko mogłoby sięgnąć po niektóre procesory. Zresztą nie jest tajemnicą, że poprzez „drogi okrężne” i inne sposoby Chiny mogą omijać sankcje. Sam fakt, ile pojawia się na chińskim rynku wtórnym kadłubków kart Nvidii po ekstrakcji GPU świadczy o tym, że jest to możliwe.
Karty graficzne w sklepie RTV Euro AGD
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!