Symulator Beat the Storm pozwala stanąć do wyścigu, w którym mierzymy się z wiatrem wiejącym nawet do 165 kilometrów na godzinę.
Duński park rozrywki Universe (Universe Science Park) przygotował nietypową atrakcję. Beat the Storm pozwala odwiedzającym zmierzyć się z huraganem.
Obecnie park w Nordborgu posiada dwa symulatory zaprojektowane przez firmę Storm Adventures, przeznaczone dla osób w wieku od 4 do 80 lat. Atrakcja pozwala doświadczyć wiatru o różnym natężeniu, od wichru pędzącego 35 kilometrów na godzinę po huragan drugiej kategorii uderzający w odwiedzających z prędkością 165 km/h.
Wyzwanie polega na dotarciu do końca tunelu i wciśnięciu znajdującego się tam przycisku w jak najkrótszym czasie. W tle pojawiają się też obrazy miasta, lasu, pustyni itp. dostosowane do wybranego poziomu wyzwania.
Pomijając walory Beat the Storm z perspektywy parku (m.in. niskie zużycie energii oraz – rzecz jasna – popularność wśród odwiedzających), projektanci symulatora mają nadzieję, że atrakcja rozbudzi w ludziach zainteresowanie wiatrem, ale też gwałtownymi zmianami klimatycznymi w ostatnich latach.
Zapewne przedstawiciele Storm Adventures odnoszą się m.in. do niedawnych raportów Organizacji Narodów Zjednoczonych, w których rozpisano się na temat tragedii spowodowanych przez huragan Ian i innych katastrof pogodowych mających być efektem zmian klimatu.
Może Cię zainteresować:
6

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).