Student zasilił hulajnogę elektryczną za pomocą nietypowych baterii
23-letni student z Wielkiej Brytanii udowodnił, że urządzenia uważane za jednorazowe, wcale nie muszą takie być. Jego pomysł może pomóc w zmniejszeniu elektrośmieci, które w dużej ilości lądują na wysypiskach.

Jak donosi serwis Swindon Advertiser, 23-letni Tobiasz Stanford znalazł ciekawy sposób na ograniczenie ilości trafiających na wysypiska, jednorazowych elektrośmieci, wyposażonych w baterie litowo-jonowe. Jego pomysł umożliwia ponowne ich wykorzystanie do zasilania zupełnie innych urządzeń.
Drugie życie baterii popularnych gadżetów
Rozwój technologii sprawił, że korzystamy z coraz większej liczby gadżetów, z których część jest typowymi jednorazówkami, które po użyciu są wyrzucane. Wiele z nich posiada jednak wbudowaną baterię, która także trafia na wysypisko. Jest to wyjątkowo szkodliwe dla naszej planety, ponieważ do śmieci trafiają baterie, które po jakimś czasie mogą zacząć przeciekać, zaś zgromadzone w nich substancje przedostaną się do ziemi oraz wód gruntowych.
- letni Tobiasz Stanford postanowił to zmienić i wpadł na ciekawy pomysł ponownego wykorzystania baterii obecnych w jednorazowych e-papierosach. Te popularne gadżety po użyciu są wyrzucane, mimo że zamontowane w nich zasilanie może nadal być użyteczne.

Przeprowadzone przez niego testy wykazały, że baterie we wspomnianym sprzęcie, po jednym cyklu ładowania nadal wyglądają niemal jak nowe. Uznał więc, że można je ponownie wykorzystać do zasilania elektrycznej hulajnogi. Tak się złożyło, że za darmo udało mu się zdobyć 80 ogniw, więc za 30 funtów nabył na eBay’u używaną hulajnogę, w której postanowił je zamontować.
Hulajnoga z nietypowym zasilaniem
Zakupiony przez niego pojazd nie powalał osiągami, gdyż mógł rozpędzić się tylko do 16 km/h. Realizacja tego projektu zajęła mu około dwa miesiące, ale po wymianie zasilania na nowe, możliwości jednośladu znacznie wzrosły. Obecnie może rozpędzić się do maksymalnie 25 km/h. zaś na jednym ładowaniu da się nim jeździć przez około trzy godziny, co pozwala pokonać dystans aż 75 km. Student każdego dnia pokonuje około 9,5 km, więc uważa, że na jego potrzeby w zupełności to wystarcza.
Projekt 23-latka pokazał, że jednorazowe urządzenia wcale nie muszą być wyrzucane po użyciu, gdyż ich komponenty nadal można wykorzystać w innych urządzeniach. Ten sposób nie tylko pomaga chronić środowisko, ale też ogranicza zużycie cennych surowców potrzebnych do produkcji baterii, których zasoby wyczerpią się prędzej czy później.