futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość Tech 5 września 2025, 07:00

autor: Mateusz Zelek

Steam zaszalał i stworzył blisko 500 GB raport o błędach. Wszystko z powodu jednego zapętlenia

Użytkownik ze zdziwieniem odkrył, że na jego komputerze znajduje się plik tekstowy ważący prawie 500 GB. Winny okazał się Steam, który wielokrotnie powielał raport o błędach, co doprowadziło do tak kuriozalnej sytuacji.

Steam potrafi zaskoczyć pod wieloma względami – od oryginalnych promocji po nieoczekiwane wydarzenia związane z poszczególnymi gatunkami gier. Potrafi także sprawić niespodziankę, której nikt się nie spodziewa. Przykładowo, jeden z użytkowników Reddita opisał niezwykłą sytuację, gdy aplikacja od Valve wygenerowała na jego dysku plik tekstowy ważący blisko 500 GB.

500-gigabajtowy raport o błędach prosto od Steama

Użytkownik Reddita o pseudonimie Top_Order_2533 zauważył nagle, że Windows ostrzega go o braku miejsca na dysku. Problem w tym, że niczego nowego nie instalował. Doznał więc niemałego szoku, gdy zorientował się, że nagle ubyło blisko 500 GB wolnej przestrzeni. Zaczął więc przeszukiwać dysk, aby znaleźć źródło problemu.

Po krótkim dochodzeniu odkrył winowajcę: plik cef_log.txt w katalogu Steam. Zwykle jest to niegroźny dziennik systemowy, w którym zapisywane są komunikaty techniczne. Ale tym razem coś poszło nie tak – proces generował dane w nieskończoność, aż plik urósł do kosmicznych rozmiarów.

Czym jest ten plik? CEF (Chromium Embedded Framework) jest wykorzystywane przez Valve od 2014 roku. Przechowuje on komunikaty o błędach związane z aplikacją Steam. Często znajdują się tam informacje o problemach z siecią i połączeniem.

Plik rósł aż w końcu zaczął być poważnym problemem. Źródło: Reddit.
Plik rósł aż w końcu zaczął być poważnym problemem. Źródło: Reddit.

Czy cała sprawa negatywnie wpłynęła na komputer?

Najbardziej prawdopodobną przyczyną całego zajścia był błąd w module CEF, który Steam wykorzystuje do działania swojego interfejsu. W praktyce oznacza to, że program wpadł w pętlę, logując jeden komunikat w nieskończoność, i robił to tak długo, aż cały dysk został zapełniony powtarzającymi się wpisami.

Co zadziwiające, po ręcznym usunięciu pliku Steam wcale go nie odtworzył. Oznacza to, że nie był on potrzebny do działania klienta i był to zwykły „plik śmieciowy”, który powstał przez przypadek. Kolejne dni korzystania ze sprzętu nie wykazały żadnych problemów, a Top_Order_2533 nie napotkał już żadnych błędów tego typu.

Na Reddicie nie po raz pierwszy pojawiła się historia, w której Linux i Steam idą ze sobą w parze – można tam znaleźć kilka podobnych opowieści o tym, jak platforma Valve wygenerowała zbyt duże raporty o błędach. A przy tym jak wielu użytkowników ma Steam oraz jak mocno dominuje na rynku, takie błędy mogą się zdarzać.

Mateusz Zelek

Mateusz Zelek

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat.

więcej