Starfield dostał wreszcie oficjalne narzędzia moderskie Creation Kit. Graczy denerwuje jednak to, że niektóre mody, w tym te stworzone przez samą Bethesdę, są płatne.
Ostatnich kilkanaście godzin było dobrych dla gry Starfield. Na pokazie Xbox Games Showcase pokazano zwiastun dodatku Starfield: Shattered Space, a chwilę później Bethesda wypuściła dużą aktualizację oznaczoną numerem 1.12.30.
Zmiany oferowane przez aktualizację są obszerne.
Abonament Game Pass kupisz tutaj
Jak za każdym razem, gdy do Creations Bethesdy dodana zostaje nowa gra, powróciły kontrowersje związane z faktem, że niektóre projekty na niej są płatne. Kupuje się je za tzw. Creations Credits. Dostępnych jest wiele opcji – najtańsza oferująca 50 takich kredytów kosztuje 24,99 zł, podczas gdy za paczkę 5500 zapłacimy 249,99 zł.
Forum Steama wypełnione jest głosami narzekających na to graczy. Inni natomiast podnoszą, że przecież jest to tylko dodatkowa opcja, opracowana głównie z myślą o konsolach, jak również osobach, które chcą mieć pewność, że fanowskie projekty zostały odpowiednio przetestowane przez samą Bethesdę. Sercem społeczności moderskiej Starfielda pozostanie serwis NexusMods, gdzie będzie można pobierać modyfikacje, także te stworzone za pośrednictwem Creation Kit – bez dodatkowych opłat.
Ogólnie rzecz biorąc, same płatne mody zawsze były kontrowersyjne, ale towarzyszą one grom Bethesdy od czasu Skyrima. Do tej pory nie popsuły one społeczności moderskiej gier tego studia i nie ma powodów przypuszczać, że w przypadku Starfielda będzie inaczej.
W chwili pisania tej wiadomości w Starfield Creation Club dostępnych jest 86 modów. Przeważają wśród nich projekty kompletnie darmowe i tylko 11 jest płatnych. Denerwujące jest to, że wśród płatnych trzy są opracowane przez studio Bethesda, w tym wspomniana misja Sęp. Część graczy słusznie podnosi, że takie oficjalne mody powinny być udostępniane za darmo.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
2

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.