W Star Wars: Outlaws oprócz nowych, ogromnych planet odwiedzimy również znajome miejsca i zobaczymy znane (choć nie do końca przyjazne) twarze.
Twórcy z firm Ubisoft Massive oraz Lucasfilm odkrywają coraz więcej kart na temat nadchodzącego Star Wars: Outlaws.
Tym razem przy okazji wydarzenia San Diego Comic-Con do sieci trafił materiał „zza kulis” (zobacz poniżej), w którym deweloperzy szerzej opowiedzieli o dwóch planetach, jakie odwiedzimy, ogrywając Outlaws. Są nimi:
Reżyser gry Julian Gerighty w rozmowie dla serwisu IGN przyznał, że wygląd Toshary inspirowany jest wschodnioafrykańską sawanną. Sama zaś planeta zaprojektowana została z myślą o przemieszczaniu się tzw. śmigaczem (ang. speeder), czyli gwiezdnowojenną wariacją na temat motocyklu.
Starszy dyrektor kreatywny z Lucasfilm, Matt Martin, dodał, że planety w grze tworzono w oparciu o tzw. system 80/20. Polega on na „rzeźbieniu” lokacji w 80 procent przypominających rzeczywiste miejsca na Ziemi, a w pozostałych 20 procent osadzonych w klimatach stricte fantastycznych – spójnych z duchem serii Star Wars.
Ponadto członkowie Ubisoft Massive zdradzili, że do Outlaws trafi postać doskonale znana fanom filmowej sagi – Jabba the Hutt (via IGN).
Ostrzeżenie. Dalsza cześć wiadomości może zawierać delikatne spoilery na temat fabuły gry.
Co ciekawe, Jabba nie będzie jedynie ciekawostką czy easter eggiem, a szanownym jegomościem, z którym Kay, czyli główna bohaterka omawianej produkcji, będzie mogła nawiązać współpracę. Jakby tego było mało, gracze w pewnym momencie dostaną możliwość zdradzenia Jabby – co będzie miało swoje konsekwencje fabularne.
Przypomnę, że Star Wars: Outlaws zadebiutuje w nieokreślonym momencie 2024 roku. Gra zmierza na PS5, Xboxy Series X|S i PC.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
13

Autor: Marcin Przała
Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Grami interesuje się od najmłodszych lat, a szczególne miejsce w jego sercu zajmują Call of Duty 4: Modern Warfare i Dragon Age: Początek. Zamiłowanie do elektronicznej rozrywki sprawiło, że tematem jego pracy licencjackiej stało się zjawisko immersji. Dzisiaj przede wszystkim miłośnik soulslike'ów oraz klasycznych RPG-ów. Poza grami lubi literaturę z gatunku dark fantasy, a ponadto od wielu lat z zapartym tchem śledzi rozgrywki angielskiej Premier League, gdzie gra jego ukochany klub – Chelsea.