Słynne słowa Todda Howarda o Skyrimie to nic w porównaniu do obietnicy, którą gracze Borderlands 4 otrzymali od szefa Gearbox. Cena strzelanki może być bardzo wysoka
Randy Pitchford chwali się rozbudowaną eksploracją świata w Borderlands 4 i prosi, by gracze dali szansę nowemu kompasowi. Szef Gearbox odniósł się też do ceny gry, która może nawiązać do nowych standardów.

„Widzicie tę górę? Możecie się na nią wspiąć” – te słowa Todda Howarda z pamiętnej prezentacji Skyrima kojarzy pewnie większość z Was, ale być może wkrótce w naszych pamięciach zapiszą się również zapewnienia Randy’ego Pitchforda. Podczas panelu poświęconego Borderlands 4 na PAX East szef Gearbox Software powiedział, że w grze pojawi się największe uniwersum, jakie do tej pory stworzyło studio. „I jest płynne. Bez ekranów ładowania” – zapewnił. Odniósł się również do potencjalnej ceny gry, przy której ustalaniu wydawca może pójść drogą wytyczoną przez Nintendo oraz Microsoft.
W Borderlands 4 odwiedzimy wszystko, co będzie w zasięgu wzroku
W branży gier nie brakuje pięknych, ale i niespełnionych obietnic, a towarzyszą im tłumy osób, które nigdy nie zapomną raz usłyszanych zapewnień. Pitchford musi być jednak pewny swego, bo z przekonaniem wypowiada się o świecie Bordelands 4. Co prawda szef Gearbox Software nie uznaje go za w pełni otwarty, często jednak chwali przy tym możliwości eksploracji (także wertykalnej). Czuję, że po premierze znajdzie się wiele osób poszukujących granic mapy.
Widzisz coś gdziekolwiek na ekranie, odległego o mile czy wysoko na niebie, będziesz mógł się tam dostać – zagwarantował Pitchford na PAX East.
Deweloper zaapelował też do przyszłych graczy, by przetestowali nową funkcjonalność, zanim pokuszą się o jej ocenę. Odniósł się w ten sposób do rezygnacji z minimapy na rzecz kompasu, który ma ułatwić podróżowanie po świecie złożonym z lokacji występujących na różnych poziomach. Za pomocą strzałek pokaże nam on, czy cel znajduje się nad czy też pod nami. W nawigacji graczom pomoże również nowy towarzysz, czyli robot Echo-4, a w razie problemów pełną mapę wywołamy jednym przyciskiem.
Szef Gearbox Software o cenie Borderlands 4
„Powiem wam prawdę. Nie mam pojęcia” – tak Randy Pitchford z kolei odpowiedział na pytanie o cenę produkcji. Podkreślił jednak, że jest to delikatna kwestia, a podwyżek często nie chcą nawet osoby mające w tej kwestii decydujący głos. Z drugiej strony, rosną też budżety gier oraz cła na fizyczne wydania.
Borderlands 4 ma ponad dwukrotnie większy budżet niż Borderlands 3. Ponad dwukrotnie. Prawda jest więc taka, że nie wiem, jaka będzie cena.
Choć Pitchford nie określił jej wprost, nawiązał do nowych standardów wytyczanych przez Nintendo i Microsoft. Oznaczałoby to, że koszt zakupu Borderlands 4 będzie oscylował w granicach 80 dolarów (ok. 300 zł). Finalna decyzja będzie jednak należeć do wydawcy. Wszystko wyjaśni się wraz ze startem przedsprzedaży, który ma nastąpić „wkrótce”.
Borderlands 4 zadebiutuje 12 września tego roku na PC oraz konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X/S. W planach jest także wersja na Nintendo Switch 2.