„Skończcie z tymi bzdurami o pracy zdalnej”: dla Elona Muska praca z domu to wciąż anomalia
Elon Musk otwarcie wypowiada się przeciwko pracy zdalnej. Jego zdaniem tylko obecność w biurze pozwala osiągnąć odpowiedni poziom produktywności i kreatywności.

Nie jest tajemnicą, że Elon Musk jest przeciwny pracy zdalnej. Wypowiadał się już wiele razy w tym tonie i nadal nie zmienił zdania. Przy tym ujawnił on przyczynę, dla której zajmuje takie, a nie inne stanowisko w tej sprawie. Zdaniem szefa Tesli i SpaceX, praca w domu nie pozwala ludziom osiągnąć odpowiedniego poziomu produktywności – taka wydajność jest możliwa tylko po dotarciu do biura.
Elon Musk – „Nie” dla pracy zdalnej
Elon Musk w połowie maja udzielił wywiadu serwisowi CNBC. Nie mogło zabraknąć oczywiście pytania o stosunek do pracy zdalnej. Używając niezbyt wybrednego słowa (które w moim tłumaczeniu zostało nieco „wygładzone”) odniósł się on do tematu, twierdząc, że ludzie pracujący zdalnie są mniej produktywni.
Wierzę, że ludzie są bardziej produktywni, gdy są osobiście. Ludzie powinni zejść ze swoich cholernych moralnych wyżyn ze swoimi bzdurami o pracy z domu – Elon Musk.
Podkreśla on także, że tylko będąc na miejscu, w siedzibie firmy bądź w biurze, pracownicy mogą być wystarczająco kreatywni. A wpływać ma na to kontakt z innymi osobami i w specyficzny sposób socjalizowanie się z nimi. W wypowiedziach Elona Muska pojawia się też wątek sprawiedliwości wobec innych pracowników. Uważa on, że praca zdalna, która jest technicznie możliwa w przypadku części stanowisk, jest moralnie wątpliwa w obliczu fizycznych pracowników fabryk Tesli i SpaceX nie mających tej sposobności.
Moim zdaniem jest to trochę dziwne podejście osoby, która jest uważana za technicznego geniusza i wizjonera. Coś, co nie budziłoby kontrowersji u właściciela lokalnego sklepiku, niezbyt pasuje do szefa SpaceX i firmy motoryzacyjnej Tesla, w szczególności biorąc pod uwagę nowatorskie dokonania. Mogę nie mieć racji, wszak nie wiemy dokładnie, jak wyglądałyby te sukcesy, gdyby nie odpowiednia doza konserwatywnego spojrzenia na pracę, może to jednak jest klucz.
Wielu wielkich przedsiębiorców wychodzi z podobnych założeń. CEO OpenAI (ChatGPT), Sam Altman, nie lubi pracy zdalnej i stara się do niej nie dopuszczać w miarę możliwości. Także szef Mety (Facebook), Mark Zuckerberg, woli obserwować swoich pracowników w biurze, niż poprzez zdalne konferencje. Obawy o produktywność mogą być uzasadnione jednak bardziej prywatnymi upodobaniami, niż praktyką. Dostępne są przecież narzędzia i oprogramowanie, które mogą tak usystematyzować pracowników zdalnych, a by wszelkie cele projektowe zostały osiągnięte w oznaczonym czasie. W dobie zaawansowanych komunikatorów nie ma też problemów w komunikacji na odległość, a z doświadczenia wiem, że wymiana informacji w ten sposób sprzyja też kontaktom poza godzinami pracy.